Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Młyn na wzgórzu
Autor: Karl Gjellerup

swych planach, o czym też zapewniała brata z całym wewnętrznym przekonaniem? Więc skądże to nagłe zwątpienie? Czy wydarzyło się coś nowego od owej chwili? Czyż nie przeprowadziła w leśniczówce swojej woli? Czyż nie była posłanniczką do Smoczego Dworu, niosąc z radością wieść, że młynarz nie potrzebuje drugiej służącej? Dzięki tym rozmyślaniom odzyskała spokój — spokój, ale nie sen. Nie chciała spać. Chciała wiedzieć, kiedy młynarz z synem powrócą do domu, chociażby nawet musiała w tym celu czuwać do białego dnia. Nie trwało to w nieskończoność, ale bądź co bądź długo. Drzwi domu otwarły się. Nareszcie! Słyszała, jak młynarz wszedł do sieni, a potem udał się do kuchni, gdzie zaświecił światło. Ale — nasłuchiwała, podniósłszy się na łóżku z zapartym oddechem — nie? Nie dosłyszała drobno dreptających kroczków Janka. Teraz wszedł do swej sypialni obok niej — *sam*! Serce jej uderzyło gwałtownie — oczekiwaniem, a poniekąd także trwogą. Młynarz chodził po pokoju i widocznie nie rozbierał się. Kroki jego świadczyły o wahaniu się, parokrotnie przybliżały się ku jej drzwiom. Teraz przystanął i długo stał cicho. Wydało się jej, że słyszy westchnienie. Niewątpliwie stał tuż przy drzwiach! Zastukał. Przeraziła się. Nie wiedziała, czy odpowiedzieć, czy też raczej udawać mądrze, że śpi. Drzwi otwarły się po cichu. — Lizo, czy już śpisz? — Tak, panie, jest już późno, jak się zdaje, dochodzi dwunasta godzina. — Doprawdy? — Młynarz spojrzał na zegarek. — Tak, niebawem wpół do dwunastej. Stał niezdecydowany w drzwiach. Z prawej strony, nieco z tyłu, na umywalni w jego pokoju paliła się świeca, a promień światła muskał jego policzek, który wyglądał bardzo czerwono. Trzymał jeszcze ciągle w ręku zegarek i nie wiedział widocznie, co uczynić. — Czy pan życzy sobie czegoś? Może wstać i ugotować panu herbaty? — O nie, dziękuję. — No więc o cóż chodzi? Słysząc to bezpośrednie zapytanie i zniecierpliwiony ton głosu, uprzytomnił sobie z przykrością, że prawdę mówiąc, nie powinien niczego szukać w jej izbie, zwłaszcza w nocy, skoro nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego. Szybko schował zegarek do kieszeni, jak gdyby obudził się nagle z głębokiego zamyślenia. — Ach… właściwie… Czy słyszałaś grzmoty? — Nie. — Tak, grzmi, burza nadciąga. Może lepiej, abyś wstała. — Jeżeli pan sobie tego życzy… — No… cóż się tu działo dzisiaj? Wesoło spędziliście dzień? — spytał młynarz, wyzbywając się niepewności w głosie, a może tylko pokrywając ją żartobliwym, życzliwym tonem. — Ach, cóż miałoby się dziać?… To co zawsze — odpowiedziała Liza mrukliwie. — Tak, tak… Lizo… no… ale może przecie… Roześmiał się dobrodusznie, jak gdyby chcąc zaznaczyć, że mogłaby nastąpić pewna odmiana w codzienności życia i że można by powetować to, co dotąd zaniedbano. — Teraz musi pan wyjść, bo chcę się ubrać — oświadczyła Liza. Rozmawiając, uniosła się nieco, oparła się na łokciu i zakryła kołdrą piersi. Teraz poczuła mróz na plecach. — Oczywiście, oczywiście! Już wychodzę! Cofnął się do swego pokoju, pozostawiając drzwi na wpół otwarte. Liza zerwała się z łóżka, narzuciła szybko na siebie najniezbędniejszy strój i podeszła ku oknu. Ponad łysymi wierzchołkami drzew niebo skrzyło się gwiazdami. Burza przeszła widocznie inną stroną. Liza uśmiechnęła się, ponieważ w ogóle nie bardzo

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 187 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | 198 | 199 | 200 | 201 | 202 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Max Dauthendey, Fagus, E. T. A. Hoffmann, Michał Bałucki, Jan Kasprowicz, Tadeusz Boy-Żeleński, Karl Gjellerup, Michaił Bułhakow, Charles Guérin, Fryderyk Hölderlin, Klemensas Junoša, Tristan Derème, Rudolf G. Binding, Francis Jammes, Pedro Calderón de la Barca, Léon Deubel, Andrzej Frycz Modrzewski, Jean-Marc Bernard, Anatol France, George Gordon Byron, Joseph Conrad, Stanisław Korab-Brzozowski, Jacob i Wilhelm Grimm, Charles Baudlaire, Miguel de Cervantes Saavedra, Hugo von Hofmannsthal, Hans Christian Andersen, Fryderyk Hebbel, Eurypides, Adam Asnyk, Louis le Cardonnel, René Descartes, Anatole France, Theodor Däubler, Henry Bataille, Honore de Balzac, Aleksander Dumas, Maria Dąbrowska, Maria De La Fayette, Marceline Desbordes-Valmore, Charles Baudelaire, Julius Hart, Stefan Grabiński, Bolesław Prus, Johann Wolfgang von Goethe, Aloysius Bertrand, Alojzy Feliński, Frances Hodgson Burnett, Gustave Kahn, Antonina Domańska, Antoni Czechow, Alfred Jarry, Władysław Anczyc, Joachim Gasquet, Casimir Delavigne, Daniel Defoe, Björnstjerne Björnson, Louis Gallet, Homer, Charles Cros, , Marija Konopnicka, Seweryn Goszczyński, Anton Czechow, Anatole le Braz, Théodore de Banville, brak, Denis Diderot, Konstanty Gaszyński, Max Elskamp, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Wiktoras Gomulickis, James Oliver Curwood, Stanisław Brzozowski, nieznany, Franciszek Karpiński, Aleksander Fredro, Dōgen Kigen, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Guillaume Apollinaire, Wincenty Korab-Brzozowski, Józef Czechowicz, Stefan George, Alter Kacyzne, Aleksander Brückner, Rudyard Kipling, Wiktor Gomulicki, Maria Konopnicka, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Deotyma, Zygmunt Gloger,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Siedmiośpiochy
elegia żalu
Czarna sukienka
Kapitanowie zuchy
Komedia ludzka Gobseck
Złoty garnek
Bywaj dziewczę zdrowe
Ślimak i róża
bez nut
Włóczęgi

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.info




zobacz więcej na: ortopedyka.net , codziennie ciekawe tematy oraz informacje.
nagłośnienie szkoleń
zagłuszacz dyktafonów
© 2015 Zbiór książek.