Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Młyn na wzgórzu
Autor: Karl Gjellerup

wie… Więc to nazywasz mistrzowskim obrotem? A może usprawiedliwiasz się inaczej, dlaczego to wówczas dałeś nam tak nikczemnie mało wiatru?…” Młynarz potarł rękę czoło i powrócił do domu, wlokąc nogi, zwiesiwszy głowę. III Obie lampy stały niedogodnie: jedna na złożeniu kamiennym, druga w górze na sortownicy. Obie czyniły wszystko, co było w ich mocy, by rzucić naokół trochę światła. Płomyki wydobywały się z trudem z brudnych blaszanych zbiorników, wydłużały się rozpaczliwie jak czerwone języki i smugą kopciu wiązały się z ciemnością, która czaiła się ze wszystkich stron. Biedne płomyki nie były osłonięte szklanymi cylindrami, a wiał silny wiatr. Był on nader pożądany, bo w tym okresie nie brakowało roboty, a obaj czeladnicy pracowali zazwyczaj do dziesiątej lub do wpół do jedenastej. Oprócz łuszczarki i sortownicy było w ruchu jedno złożenie kamienne, panował więc tak straszny hałas, że młynarz musiał krzyczeć, jeżeli przemawiał do oddalonego o kilka kroków Chrystiana. Stojąc przy sortownicy i trzymając w lewej ręce płaskie, żelazne korytko z długą rękojeścią, sięgnął prawą ręką po zegarek do kieszeni i podnosząc go ku światłu, krzyknął na całe gardło: — Kiedy zauważyłeś to, Chrystianie? Czy mniej więcej o tej porze? W górze nad złożeniem kamiennym — tam gdzie płonęła jedna z lamp — wynurzyła się głowa; ruda czupryna błysnęła w białej mącznej chmurze, wznoszącej się nad zbiornikiem, do którego parobek wsypał właśnie zawartość worka. — O, nie, panie majstrze! Dopiero o wpół do dziesiątej lub koło tej godziny! Młynarz postąpił parę kroków naprzód i umieścił korytko w otworze łuszczarki. Potem usiadł na worku i podparł głowę rękami. I znowu z bezpłodną gorliwością przechodził myślą cały dzień, godzinę po godzinie; jeszcze raz przeżywał wszystko, co się wydarzyło dokładnie rok temu. Po zachodzie słońca — przypomniał sobie — stał wówczas przy wózku doktora i zapinając drżącymi rękoma skórzany fartuch, zapytywał z rozpaczą, czy naprawdę grozi niebezpieczeństwo i czy doktor nie potrafiłby ocalić jego żony… Potem nastąpiła ta chwila, kiedy zaprowadził proboszcza do pokoju Chrystyny, a sam chodził tu i tam po ogródku przed domem: z okna przysłoniętego roletą padał wąski promień światła i niby czujne oko tej izby, gdzie leżała chora, śledził każde jego poruszenie… O tej porze właśnie błąkał się koło przejazdu, dręcząc się myślą, że Liza i Jörgen są zapewne razem w czeladnej izbie. Węszył mdły zapach chłopskiego tytoniu, wpatrywał się w blask światła płynący z bramy młyna i zmącony wirującym dymem tytoniowym; potem wszedł do wnętrza. Jörgen stał w nogach łóżka i palił fajkę, Liza rozpościerała prześcieradło na materacu — są tam oboje — a teraz ona odwraca głowę i spogląda obojętnie na niego… Nagle głośny krzyk. Młynarz spogląda w blade, wystraszone oblicze pokryte piegami, uwieńczone płomienistoczerwonymi kędziorami włosów, widzi dwie ręce zanurzające się w tej czuprynie chyba po to, aby jeszcze bardziej ją skudlić. Nie siedzi już na worku, stoi wyprostowany, wpatruje się w to oblicze i pojmuje powoli, że jest to twarz Chrystiana. — Jezusie! — Co się stało? — spytał młynarz. — Czy pan słyszał, panie majstrze?! — Słyszałem czyjś krzyk. — Tak, to ja krzyknąłem. Ale czy nie słyszał pan kapania kropel? — Nie… a ty? — I ja nie słyszałem. Ale gdy pan zerwał się tak nagle, z tak dziwnym wyrazem twarzy, sądziłem, że pan może… —

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 187 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | 198 | 199 | 200 | 201 | 202 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Pedro Calderón de la Barca, Antonina Domańska, Franciszek Karpiński, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Maria Konopnicka, , Anton Czechow, Theodor Däubler, Wiktor Gomulicki, Hugo von Hofmannsthal, Denis Diderot, Jean-Marc Bernard, Francis Jammes, Charles Cros, Anatol France, Deotyma, James Oliver Curwood, Fagus, Rudyard Kipling, Władysław Anczyc, Anatole France, Jan Kasprowicz, Théodore de Banville, Aleksander Fredro, Tristan Derème, Joseph Conrad, Aleksander Dumas, Klemensas Junoša, Bolesław Prus, Zygmunt Gloger, Max Dauthendey, Charles Baudelaire, Frances Hodgson Burnett, Aleksander Brückner, Maria Dąbrowska, Max Elskamp, Guillaume Apollinaire, Michał Bałucki, Antoni Czechow, Alter Kacyzne, Daniel Defoe, Hans Christian Andersen, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Julius Hart, Björnstjerne Björnson, nieznany, E. T. A. Hoffmann, Johann Wolfgang von Goethe, Wiktoras Gomulickis, Dōgen Kigen, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Casimir Delavigne, Stanisław Korab-Brzozowski, Henry Bataille, Homer, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Charles Baudlaire, Joachim Gasquet, Adam Asnyk, Alfred Jarry, Marceline Desbordes-Valmore, Seweryn Goszczyński, Miguel de Cervantes Saavedra, Anatole le Braz, Louis Gallet, George Gordon Byron, Charles Guérin, Józef Czechowicz, Maria De La Fayette, René Descartes, Eurypides, Tadeusz Boy-Żeleński, Marija Konopnicka, Andrzej Frycz Modrzewski, Fryderyk Hölderlin, Louis le Cardonnel, Jacob i Wilhelm Grimm, Stefan Grabiński, Stefan George, Gustave Kahn, Honore de Balzac, Léon Deubel, Alojzy Feliński, Rudolf G. Binding, Karl Gjellerup, Stanisław Brzozowski, Michaił Bułhakow, Konstanty Gaszyński, Fryderyk Hebbel, Aloysius Bertrand, brak, Wincenty Korab-Brzozowski,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Kopciuszek
Pobudka grunwaldzka
Pożegnanie z Lindorą w górach
Charaktery i anegdoty
Źrałe są w ogniu nurzane
Dama Kameliowa Dramat w 5 aktach
Patmos
In memoriam Böcklina
pod dworcem głównym w warszawie
Don Juan w piekle

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.info




mata do tańca
pantomogram
jacuzzi helsinki
fotografia produktowa śląsk
© 2015 Zbiór książek.