Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Mendel Gdański
Autor: Maria Konopnicka

kawałek chleb, co ja na niego pracuję! Nu, ja chcę wychować te sierotę, ten chłopiec, co by z to dziecko człowiek był, co by nikt na niego nie pluł, kiedy un nic winny nie jest!… Nu, ja chcę, co by nie było ani mojej, ani niczyjej krzywdy, co by sprawiedliwość, co by się ludzie Boga bali!… Nu, ja tego chcę! A uciekać to ja nie chcę! Ja w to miasto się urodził, w ten dom dzieci miał, ja tu nikogo nie skrzywdził, ja tu warsztat mam… Nie skończył, kiedy od załamu uliczki ozwała się głucha wrzawa, jakby z daleka gdzieś przeciągającej burzy. Po twarzy studenta przeleciał kurcz nagły, wpół głośna klątwa wypadła mu przez ściśnięte zęby. Stary introligator umilkł, wyprostował się i, wyciągnąwszy chudą szyję, nadsłuchiwał chwilę. Wrzawa zbliżała się szybko. Słychać już było gwizd przeciągły, śmiechy, wołania, wybuchy krzyków i płaczu lament. Uliczka zawrzała. Zamykano bramy, tarasowano sklepy, jedni biegli wprost na wrzawę, drudzy uciekali od niej. Nagle malec wystraszony rozszlochał się głośno. Student z naciskiem drzwi zamknął i zniknął w pustej sionce. Stary żyd słuchał. Ani szlochania dziecka, ani wyjścia studenta zdawał się nie spostrzegać. Wzrok miał jak gdyby cofnięty w siebie, dolną wargę obwisłą, ucho nastawione. Mimo skórzanego fartucha, widać było drżenie jego starych kolan; twarz z czerwonej stała się brunatna, z brunatnej żółta, z żółtej kredowo-biała. Wyglądał jak człowiek trafiony postrzałem. Chwilka jeszcze, a to stare, osłabłe ciało złamie się i runie. Coraz bliższa, coraz wyraźniejsza wrzawa wpadła nareszcie w opustoszałą uliczkę z ogromnym wybuchem krzyku, świstania, śmiechów, klątw, złorzeczeń. Ochrypłe pijackie głosy zlewały się w jedno z szatańskim piskiem niedorostków. Powietrze zdawało się pijane tym wrzaskiem motłochu; jakaś zwierzęca swawola obejmowała uliczkę, tłoczyła ją, przewalała się po niej dziko, głusząco. Trzask łamanych okiennic, łoskot toczących się beczek, brzęk rozbijanego szkła, łomot kamieni, zgrzyt drągów żelaznych, zdawały się, jak żywe, brać udział w tej ohydnej scenie. Jak płatki gęsto padającego śniegu wylatywało i opadało pierze z porozrywanych poduszek i betów. Już tylko kilka lichych kramów dzieliło izbę Mendla od rozpasanej ciżby. Malec przestał szlochać i, trzęsąc się cały jak w febrze, przysiadł się do dziada. Jego wielkie, ciemne oczy pociemniały jeszcze i świeciły ponuro z pobladłej twarzyczki. Dziwna rzecz! To przytulenie się dziecka i to bliskie już niebezpieczeństwo skrzepiły starego żyda. Położył rękę na głowie wnuka, tchu w piersi nabrał szerokim oddechem, a choć twarz miał jeszcze jak opłatek białą, do źrenic już przywołał i ogień, i życie. — Sz… — szepnął uspokajająco. Teraz dopiero uciszał płacz, który już sam umilkł, zduszony wielkim strachem. Teraz dopiero to przedchwilowe szlochanie dziecka dochodziło do jego świadomości. W tej chwili do długiej, wąskiej sionki wpadło kilka kobiet: powroźniczka z dzieckiem na ręku, stróżka, straganiarka. — Dalej, Mendlu! — krzyknęła od progu stróżka — zejdźta im z oczów! Ja tu duchem w oknie obrazik postawię, albo krzyzik. Już ta po inszych izbach stoi… To tam nie idą!… Chwyciła malca za rękę. — Dalej, Kubuś! Do alkowy!… Obstąpiły ich, zasłaniały sobą, pchały ku pąsowej firance. Znały tego żyda tak dawno, był usłużnym, dobrym człowiekiem. Za kobietami zaczęli się wsuwać inni mieszkańcy małej kamieniczki. Izba zapełniała się ludźmi. Stary Mendel jedną rękę oparł ciężko na ramieniu chłopca, a drugą odsunął kobiety. Oprzytomniał już zupełnie przez tę jedną chwilę. — Dajta spokój, Janowa! — mówił twardym, brzmiącym jak dzwon głosem. — Dajta spokój! Ja wam dziękuję, bo wy mnie swoją świętość chcieli dać, mnie ratować,

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 |


Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych

dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych

sprawozdawczość finansowa ngo

podatki w ngo

koszty działalności ngo

rozliczanie projektów unijnych

vat w ngo

prowadzenie ksiąg w ngo

obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych

ngo do kontroli

kpir w ngo

fundusze w ngo

dokumentacja w ngo

wynagrodzenia w ngo

audyt w ngo


Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Dōgen Kigen, Zygmunt Gloger, Théodore de Banville, Hans Christian Andersen, brak, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, nieznany, Rudyard Kipling, James Oliver Curwood, E. T. A. Hoffmann, Franciszek Karpiński, Stanisław Korab-Brzozowski, Joachim Gasquet, Max Elskamp, Seweryn Goszczyński, Andrzej Frycz Modrzewski, Wiktor Gomulicki, Charles Baudlaire, René Descartes, Charles Cros, Johann Wolfgang von Goethe, Miguel de Cervantes Saavedra, Michaił Bułhakow, Stefan Grabiński, Adam Asnyk, Alojzy Feliński, Aleksander Fredro, Joseph Conrad, Julius Hart, Fryderyk Hebbel, Aleksander Dumas, Honore de Balzac, Marceline Desbordes-Valmore, Jacob i Wilhelm Grimm, Hugo von Hofmannsthal, Daniel Defoe, Charles Guérin, Pedro Calderón de la Barca, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Björnstjerne Björnson, Deotyma, Fryderyk Hölderlin, Józef Czechowicz, Alter Kacyzne, Denis Diderot, Eurypides, , Jean-Marc Bernard, Louis Gallet, Henry Bataille, Alfred Jarry, Wincenty Korab-Brzozowski, Max Dauthendey, Casimir Delavigne, Anton Czechow, Louis le Cardonnel, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Léon Deubel, Antoni Czechow, Stefan George, Maria Dąbrowska, Antonina Domańska, Tadeusz Boy-Żeleński, Francis Jammes, Anatole le Braz, Władysław Anczyc, Marija Konopnicka, Anatol France, Karl Gjellerup, Anatole France, Frances Hodgson Burnett, Aloysius Bertrand, Theodor Däubler, George Gordon Byron, Guillaume Apollinaire, Aleksander Brückner, Konstanty Gaszyński, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Homer, Fagus, Jan Kasprowicz, Tristan Derème, Rudolf G. Binding, Stanisław Brzozowski, Bolesław Prus, Maria De La Fayette, Gustave Kahn, Michał Bałucki, Wiktoras Gomulickis, Klemensas Junoša, Maria Konopnicka, Charles Baudelaire,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Rupiec Kopeć
Księga dżungli
Cierpienia młodego Wertera
W biurze pocztowym
Marsz strzelców
mózg lat 12
Remedium dla literatów
Znasz-li ten kraj
Historia żółtej ciżemki
Antoni Gorecki

kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Montaż i instalacja ogrodzeń
Otoczenie ogrodzenia
itever
bestrolety fanpage
bdb-biuro.com




polskie-szamba-betonowe.pl/ustron-szamba-betonowe/
© 2015 Zbiór książek.