Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Historia żółtej ciżemki
Autor: Antonina Domańska

zdaje?… Ręka opalona wysuwa się w ścisku powolutku, wysuwa się cicha jak wąż, palce sięgają skórzanej kaletki wiszącej u pasa grubej niewiasty, otwierają guziczek, co torebkę zamyka… Tego już za wiele! Druga ręka, raczej rączka, ale pracą wyćwiczona, więc silna, skrada się za tamtą, porywa ją i zgniata jak żelazną obręczą. Złodziej drgnął… chce się wyrwać… uciekać… niesposób: twarda rączka trzyma niczym kleszcze. Cóż to znaczy? taki malec… — O matko… Wawrzuś! — wyrywa się okrzyk z ust schwytanego. Ludzie śpiewają kolędy, nikt nie słyszy. — Wawrzuś… ulituj się… puść mnie! — Co masz do mnie, złodzieju! — wzgardliwie odpowiada chłopiec i podnosi mimo woli oczy na wyrostka w baranim kożuszku. — Jezu… Jasiek! W jednej chwili staje mu przed oczyma Poręba, tatuś, matusia najsłodsza i ten Jasiek, ten Jasiek, towarzysz, przyjaciel, prawie brat!… Zaciska rękę jeszcze silniej, usta mu się krzywią obrzydzeniem, przez zęby wyrzuca z trudem jedno słowo: — Pójdź… I ciągnąc za sobą Jaśka, Wawrzuś przepycha się ku drzwiom kościelnym. Wyszli na plac pusty zupełnie, bo przedstawienie jeszcze nie skończone, więc się ludzie nie rozchodzą. — Nie bój się, nie trzymaj mnie, ja ci nie ucieknę — odzywa się Jasiek cicho. — Czym się spodziewał, że cię w Krakowie napotkam! — Wolej bym cię w życiu nigdy nie zobaczył, niźli tak… — odpowiada Wawrzuś gorzko. — O mój Boże… mój Boże… a ja cię tak co dzień wspominałem, tylem się napłakał za matusią i za tobą! Wstydno mi teraz, żem złodzieja miłował. — Mójeś ty złoty, nie plwaj na mnie! Już mi ta nie doczyniaj… Toli w ziemię rad bym się zapaść. Widzi Pan Jezus nowonarodzony, że nie łżę. — Co komu przyjdzie z takowego gadania? Wlazłeś w błoto, boś chciał… — Żebym ci wszystko powiedział… — To gadaj. Ano, czy zdolisz zaprzeczyć, żem cię złapał na bezecnym uczynku? — Pójdźmy gdzie indziej; za chwilę zaczną się ludzie rozchodzić z kościoła. — Gdzie pójdziemy? — Chodźmy. Ino ulicę wszerz przebiec, zaraz bagniste łąki; tam pustkowie, nikt nam nie przeszkodzi. Przeszli paręset kroków wzdłuż murów miejskich i zawrócili na prawo. Była to istotnie najbardziej odludna część przedmieścia. Przed nimi rozpościerała się grząska nizina, teraz pokryta grubym, puszystym śniegiem, spod którego gdzieniegdzie sterczały suche, sczerniałe badyle wodnych traw i trzciny. Mokradła te między wschodnią stroną miasta a „starym korytem Wisły zwały się łąką świętego Sebastiana, od kościółka, który tam stał na płaskim wzniesieniu, otoczony wiązami. Dalej ciągnęły się oparkanione składy drzewa, szopy na siano, sklecone jakby od niechcenia, mała opuszczona cegielnia, zaułki, gdzie tuliły się do siebie nędzne domostwa. W dali zaś widniał cmentarzyk, otoczony na wpół rozwalonym murem, i kapliczka świętej Gertrudy. Dziwnie ponure było to miejsce; bo też w owej kaplicy wystawiano ciała straconych złoczyńców i po egzekwiach grzebano je na owym cmentarzyku. Cała ta okolica podmiejska pospołu z łąką świętego Sebastiana nosiła nazwę Brzegi. Słońce zapadło poza miasto; na rozjarzonym niebie odcinały się czarno szczyty kościołów, wieże, baszty i mury Krakowa, ponad którym górował z jednej strony strzelisty gród wawelski, z drugiej wieżyca mariacka. Chłopcy szli w milczeniu; pod ich nogami chrupiał śnieg. Wydłużone cienie ich postaci i starych garbatych wierzb siniały na śnieżnej równinie, zaróżowionej łuną zachodu. Wawrzuś przystanął. — Co masz gadać, to gadaj — rzekł szorstko. — Ani ci bieda, ani ci głód; kożuch masz pański, buty nowe i gębę czerwoną. Kto ci kazuje kraść? — Właśnie takeś powiedział i tak jest: służę u pana, co mnie przymusza do złodziejstwa. — To go rzuć. Jednej godziny ci u niego nie być. — Juści;

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
brak, Fryderyk Hölderlin, Charles Baudlaire, Andrzej Frycz Modrzewski, Wiktor Gomulicki, Fagus, Casimir Delavigne, Rudolf G. Binding, Honore de Balzac, Maria De La Fayette, Jean-Marc Bernard, Antoni Czechow, Eurypides, René Descartes, Aleksander Brückner, Władysław Anczyc, Joseph Conrad, Michał Bałucki, Joachim Gasquet, James Oliver Curwood, nieznany, Björnstjerne Björnson, Adam Asnyk, Miguel de Cervantes Saavedra, Louis Gallet, Francis Jammes, Stanisław Korab-Brzozowski, Anatol France, Aleksander Dumas, Józef Czechowicz, Julius Hart, Charles Baudelaire, Wincenty Korab-Brzozowski, Hans Christian Andersen, Seweryn Goszczyński, Antonina Domańska, Denis Diderot, Aloysius Bertrand, Theodor Däubler, Rudyard Kipling, Stefan Grabiński, Max Dauthendey, Deotyma, Marceline Desbordes-Valmore, Pedro Calderón de la Barca, Henry Bataille, Marija Konopnicka, Anton Czechow, Johann Wolfgang von Goethe, Frances Hodgson Burnett, Hugo von Hofmannsthal, Maria Dąbrowska, Tadeusz Boy-Żeleński, Gustave Kahn, George Gordon Byron, Zygmunt Gloger, Alojzy Feliński, Alfred Jarry, Jacob i Wilhelm Grimm, Tristan Derème, Bolesław Prus, Wiktoras Gomulickis, Fryderyk Hebbel, Stefan George, Louis le Cardonnel, Charles Cros, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Alter Kacyzne, Klemensas Junoša, Karl Gjellerup, Stanisław Brzozowski, Anatole France, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Théodore de Banville, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Daniel Defoe, E. T. A. Hoffmann, Guillaume Apollinaire, Dōgen Kigen, Konstanty Gaszyński, Jan Kasprowicz, , Anatole le Braz, Max Elskamp, Homer, Aleksander Fredro, Franciszek Karpiński, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Charles Guérin, Michaił Bułhakow, Léon Deubel, Maria Konopnicka,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Krasnoludek
Harmonia wieczorna
Komedia ludzka Gobseck
Marsz ślubny
śmierć
Do młodych
Wieniec z liści odarty
Starożytna Litwa
Jeszcześ Polsko nie zginęła
Złoty garnek

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.eu




zobacz zrodlo oraz inne
zobacz zrodlo oraz inne
© 2015 Zbiór książek.