Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Lord Jim
Autor: Joseph Conrad

za bardzo marną nagrodę. Swe bielejące kości zostawiali na dalekich wybrzeżach, aby zapewnić dobrobyt żywym, pozostałym w domu. Dla nas, ich szczęśliwszych następców, nabierają jakiejś wzniosłej cechy, nie jako agenci handlowi, lecz jako narzędzia przeznaczenia, pchane w nieznany świat głosem wewnętrznym, impulsem drgającym we krwi, marzeniem o przyszłości. Byli oni zadziwiający i gotowi do rzeczy zadziwiających. W Patusanie znaleźli wielkie zapasy pieprzu i zaimponowała im wspaniałość i mądrość sułtana; ale coś tak po upływie stulecia kraj został powoli wycofany z obrotów handlowych. Może zbrakło pieprzu. Dlaczego tak się stało — nikt się teraz nie interesuje; wspaniałość przeminęła, sułtanem jest głupi młokos z dwoma wielkimi palcami u lewej ręki i niepewnymi, szczupłymi dochodami, wydartymi biednej ludności, a wykradanymi od niego przez licznych wujów. Te wiadomości mam, rozumie się, od Steina. Mówił mi ich imiona i dał mi krótką charakterystykę każdego. Posiadał o tym kraju tak dokładne wiadomości, jak i sprawozdawca rządowy, tylko że jego wiadomości były zabawniejsze. On musiał wiedzieć o wszystkim. Handlował tak wiele, w rozmaitych okręgach, że na przykład w Patusanie tylko jego firmie wolno było mieć agenturę, za specjalnym pozwoleniem władz holenderskich. Rząd wierzył jego dyskrecji i ustalone było, że całe ryzyko on bierze na siebie. Ludzie, którym dawał tam chleb, rozumieli to również, ale widocznie praca opłacała się im. Dnia tego przy śniadaniu Stein wszystko mi szczerze opowiedział. O ile sądzić mógł z ostatnich wieści, pochodzących zresztą sprzed trzynastu miesięcy, trwoga o życie i mienie była tam chlebem powszednim. W Patusanie działały dwie wrogie siły: jedną z nich przedstawiał radża Allang, najgorszy z wujów sułtana, władca rzeki, łupieżca i złodziej wszystkiego, gnębiący bez miłosierdzia Malajczyków, którzy, najzupełniej bezbronni, nie mieli nawet ucieczki w emigracji, „bo — mówił Stein — dokąd i jak wyrwać by się stamtąd mogli?” Może nawet i nie pragnęli tego. Świat (otoczony wysokimi, nieprzebytymi górami) oddany był w ręce urodzonego władcy, a tego radżę znali: pochodził przecież z ich królewskiego domu! Miałem przyjemność spotkania tego dostojnika w jakiś czas potem. Był to brudny, mały, wyniszczony starzec, ze złośliwością malującą się w oczach i na ustach, co dwie godziny połykał pigułkę opium i wbrew uznanym ogólnie prawidłom przyzwoitości, niczym nie zakrywał włosów, spadających w długich kosmykach na zwiędłą twarz. Gdy dawał posłuchanie, wdrapywał się na rodzaj wąskiej estrady wzniesionej w sali przypominającej zniszczoną stodołę, ze zgniłą bambusową podłogą, przez szczeliny której widać było kupy śmieci i brudu. Tam właśnie i w taki sposób przyjął nas, gdy w towarzystwie Jima złożyłem mu ceremonialną wizytę. Było ze czterdzieści osób w pokoju i może trzy razy tyle na dziedzińcu. Za naszymi plecami trwał nieustanny ruch: wchodzono, wychodzono, pchano się, szeptano. Kilku młodzieńców strojnych w jaskrawe jedwabie przyglądało się z dala, a większość obecnych, złożona z niewolników, pokornych podwładnych, stała półnaga, pokryta błotem, pyłem i brudem. Nigdy nie widziałem Jima tak poważnego, pewnego siebie i niezbadanego. Wśród tych ciemnolicych ludzi jego wyniosła postać w białych szatach, jasne zwoje włosów, zdawały się chwytać wszystkie promienie słońca, przedzierające się przez szczeliny zamkniętych okiennic tej mrocznej sali, której ściany zrobione były z mat, a dach tworzyło słomiane poszycie. Wydawał się istotą nie tylko innego rodzaju, ale stworzoną z innej gliny. Gdyby nie widzieli, jak przypłynął do nich łódką, mogliby przypuszczać, że zstąpił na ziemię z obłoków. Przybył jednak w wątłym korycie, siedząc (bardzo spokojnie, ze zwartymi kolanami, z obawy by się koryto nie przewróciło) na małej skrzynce, którą mu pożyczyłem, piastując na kolanach rewolwer, jakiego zwykle używa się we flocie, również dany mu przeze mnie, dziwnym zrządzeniem Opatrzności lub też

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Konstanty Gaszyński, Stanisław Korab-Brzozowski, Charles Baudlaire, Seweryn Goszczyński, Maria Dąbrowska, Marceline Desbordes-Valmore, Aleksander Brückner, Antonina Domańska, Maria Konopnicka, Alter Kacyzne, Alfred Jarry, Eurypides, Daniel Defoe, Anton Czechow, Joachim Gasquet, Deotyma, Adam Asnyk, Anatol France, Zygmunt Gloger, Joseph Conrad, Klemensas Junoša, Anatole le Braz, Fryderyk Hölderlin, Józef Czechowicz, Rudolf G. Binding, Fagus, nieznany, Homer, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Antoni Czechow, Michał Bałucki, Wincenty Korab-Brzozowski, Tristan Derème, Guillaume Apollinaire, Henry Bataille, James Oliver Curwood, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Aloysius Bertrand, E. T. A. Hoffmann, Michaił Bułhakow, Aleksander Dumas, Anatole France, Charles Cros, Louis Gallet, Stefan George, Stefan Grabiński, Alojzy Feliński, Jean-Marc Bernard, Johann Wolfgang von Goethe, Louis le Cardonnel, Théodore de Banville, Charles Guérin, Wiktoras Gomulickis, Wiktor Gomulicki, Jan Kasprowicz, Charles Baudelaire, René Descartes, Denis Diderot, Fryderyk Hebbel, Aleksander Fredro, Dōgen Kigen, Léon Deubel, Pedro Calderón de la Barca, Gustave Kahn, Max Dauthendey, brak, Julius Hart, Theodor Däubler, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Andrzej Frycz Modrzewski, Hugo von Hofmannsthal, Honore de Balzac, Bolesław Prus, Władysław Anczyc, Stanisław Brzozowski, Franciszek Karpiński, Francis Jammes, Karl Gjellerup, George Gordon Byron, Rudyard Kipling, Hans Christian Andersen, Tadeusz Boy-Żeleński, Maria De La Fayette, Marija Konopnicka, Frances Hodgson Burnett, Max Elskamp, Miguel de Cervantes Saavedra, Björnstjerne Björnson, Casimir Delavigne, Jacob i Wilhelm Grimm, ,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Powrót z Warszawy na wieś
Chore perły i inne opowiadania
w pejzażu
Dusza wina
Gdy śliczna Panna
Pieśń jesienna
Jasna niedziela
nic więcej
Duch we flaszce
Do Teodora De Banville

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
it-ever.eu




www.mmlek.eu
© 2015 Zbiór książek.