Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Don Kichot z La Manchy
Autor: Miguel de Cervantes Saavedra

prześladujących ją jastrzębi i odpocznie w ramionach swego rycerza. Tak rozkazał mędrzec Merlin, protomagik wszystkich magików”. Don Kichot, przeczytawszy te słowa, pojął, że znaczyły odczarowanie Dulcynei. Złożywszy dzięki niebu za szczęśliwe zakończenie awantury, poszedł w stronę, gdzie książę i księżna jakby omdleni leżeli. Rycerz wziął za rękę księcia i wstrząsając nią, zawołał: — Odważnie, dostojny panie! wszystko zakończone pomyślnie, nie ma już niebezpieczeństwa. Książę, jakby pogrążony we śnie głębokim, zaczął z wolna przychodzić do zmysłów, księżna i inne osoby naśladowały jego przykład, udając jak najzupełniejsze zadziwienie. Książę, przecierając oczy, przeczytał napis na włóczni zawieszony i rzucił się w objęcia Don Kichota, zowiąc go najlepszym i najsławniejszym wszystkich wieków rycerzem. Sancho szukał Dolorydy dokoła, chcąc zobaczyć, jak wygląda bez brody, lecz powiedziano mu, że jak tylko Chevillard spadł z powietrza, otoczony płomieniem, hrabina i towarzyszące jej damy, utraciwszy brody, zniknęły natychmiast. Księżna zapytała Sanchy, jakby się miewał po tak długiej podróży. — Dosyć dobrze — odpowiedział giermek — trochę się stłukłem upadając, ale to nic nie znaczy, co do reszty muszę powiedzieć waszej wysokości, że gdy przybyliśmy już w atmosferę ognia, przez ciekawość wrodzoną podniosłem troszeczkę chustkę z nosa i spojrzałem na dół… ziemia wydała mi się nie większa od ziarnka gorczycy, a ludzie jak muchy łazili po niej. — Ależ, przyjacielu Sancho, jakże to być może — zawołała księżna — jeżelić ziemia była wielkości ziarnka gorczycy, to jeden człowiek, mający wielkość muchy, zakryłby ją całą. — To być może — rzecze Sancho — ale ponieważ wszystko działo się przez czary, nie rozumiem, jak się to stało, dość, że widziałem to, co mówię. A więcej jeszcze zadziwi się wasza wysokość, skoro jej dalsze opowiem wypadki: Gdy minęliśmy już atmosferę ognia, usunąwszy chustkę z oczu, patrzę, aż tu niebo bliziuteńko, tak, że ręką dotknąć go się mogłem. Jest niezmiernie wielkie i bardzo pięknie wygląda. Przelatywaliśmy wówczas około gwiazd Siedmiu Kóz, u nas Babkami zwanych; stamtąd już tylko dwie mile do raju. Zobaczywszy kozy, przypomniałem sobie młodość, bo pasałem je nieraz w dzieciństwie. Nie mogłem wytrzymać dłużej, zsiadłem po cichu z Chevillarda i przez kilka godzin rozmawiałem z tymi łagodnymi zwierzętami. Wielka szkoda, że nie rozumieją naszego języka, chociaż są bardzo grzeczne. Przez ten czas Chevillard nie ruszył się z miejsca. — A rycerz Don Kichot co porabiał wtedy, gdy Sancho z kozami rozmawiał? — zapyta książę. — Wśród nadzwyczajnych przygód mojego życia, nie dziwię się niczemu — odpowie Don Kichot — co do mnie, wiem tylko, że oczu sobie nie odkrywałem; czułem wprawdzie obecność atmosfery średniej; strefy ognia, ale żebyśmy wyżej być mieli, wierzyć temu nie mogę. Nie mogliśmy dolecieć do nieba Plejad, czyli Siedmiu Kóz, gdyż spłonęlibyśmy niewątpliwie w ogniu, dlatego wnoszę, że mój giermek albo kłamie, albo marzył w ciągu podróży. — Wcale nie zmyślam, ani też

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 175 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 187 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | 198 | 199 | 200 | 201 | 202 | 203 | 204 | 205 | 206 | 207 | 208 | 209 | 210 | 211 | 212 | 213 | 214 | 215 | 216 | 217 | 218 | 219 | 220 | 221 | 223 | 225 | 226 | 227 | 228 | 229 | 230 | 231 | 232 | 233 | 234 | 235 | 236 | 237 | 238 | 239 | 240 | 241 | 242 | 243 | 244 | 245 | 246 | 247 | 248 | 249 | 250 | 251 | 252 | 253 | 254 | 255 | 256 | 257 | 258 | 259 | 260 | 261 | 262 | 263 | 264 | 265 | 266 | 267 | 268 | 269 | 270 | 271 | 272 | 273 | 274 | 275 | 276 | 277 | 278 | 279 | 280 | 281 | 282 | 283 | 284 | 285 | 286 | 287 | 288 | 289 | 290 | 291 | 292 | 293 | 294 | 295 | 296 | 297 | 298 | 299 | 300 | 301 | 302 | 303 | 304 | 305 | 306 | 307 | 308 | 309 | 310 | 311 | 312 | 313 | 314 | 315 | 316 | 317 | 318 | 319 | 320 | 321 | 322 | 323 | 324 | 325 | 340 | 326 | 327 | 328 | 329 | 330 | 331 | 332 | 333 | 334 | 335 | 336 | 337 | 338 | 339 | 341 | 342 | 343 | 344 | 345 | 346 | 347 | 348 | 349 | 350 | 351 | 352 | 353 | 354 | 355 | 356 | 357 | 358 | 359 | 360 | 361 | 362 | 363 | 364 | 365 | 366 | 367 | 368 | 369 | 370 | 371 | 372 | 373 | 374 | 375 | 376 | 377 | 378 | 379 | 380 | 381 | 382 | 383 | 384 | 385 | 386 | 387 | 388 | 389 | 390 | 391 | 392 | 393 | 394 | 395 | 396 | 397 | 398 | 399 | 400 | 401 | 402 | 403 | 404 | 405 | 406 | 407 | 408 | 409 | 410 | 411 | 412 | 413 | 414 | 415 | 416 | 417 | 418 | 419 | 420 | 421 | 422 | 423 | 424 | 425 | 426 | 427 | 428 | 429 | 430 | 431 | 432 | 433 | 434 | 435 | 436 | 437 | 438 | 439 | 440 | 441 | 442 | 443 | 444 | 445 | 446 | 447 | 448 | 449 | 450 | 451 | 452 | 453 | 454 | 455 | 456 | 457 | 458 | 459 | 460 | 461 | 462 | 463 | 464 | 465 | 466 | 467 | 468 | 469 | 470 | 471 | 472 | 473 | 474 | 475 | 476 | 477 | 478 | 479 | 480 | 481 | 482 | 483 | 484 | 485 | 486 | 487 | 488 | 489 | 490 | 491 | 492 | 493 | 494 | 495 | 496 | 497 | 498 | 499 | 500 | 501 | 502 | 503 | 504 | 505 | 506 | 507 | 508 | 509 | 510 | 511 | 512 | 513 | 514 | 515 | 516 | 517 | 518 | 519 | 520 | 521 | 522 | 523 | 524 | 525 | 526 | 527 | 528 | 529 | 530 | 531 | 532 | 533 | 534 | 535 | 536 | 537 | 538 | 539 | 540 | 541 | 542 | 543 | 544 | 545 | 546 | 547 | 548 | 549 | 550 | 551 | 552 | 553 | 554 | 555 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Marceline Desbordes-Valmore, Karl Gjellerup, Antoni Czechow, Tadeusz Boy-Żeleński, Charles Cros, Józef Czechowicz, Daniel Defoe, Antonina Domańska, Rudyard Kipling, Frances Hodgson Burnett, Marija Konopnicka, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Hugo von Hofmannsthal, Léon Deubel, Władysław Anczyc, Stanisław Korab-Brzozowski, René Descartes, Denis Diderot, Wiktor Gomulicki, Charles Baudelaire, Michaił Bułhakow, Anatol France, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Charles Guérin, Alojzy Feliński, nieznany, Alfred Jarry, Aleksander Dumas, Seweryn Goszczyński, Max Dauthendey, E. T. A. Hoffmann, Björnstjerne Björnson, Homer, Henry Bataille, Maria Dąbrowska, Adam Asnyk, Fryderyk Hölderlin, Théodore de Banville, Jacob i Wilhelm Grimm, Joseph Conrad, Franciszek Karpiński, James Oliver Curwood, Bolesław Prus, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Maria Konopnicka, Dōgen Kigen, Anatole France, Michał Bałucki, Joachim Gasquet, Wincenty Korab-Brzozowski, Aleksander Fredro, Guillaume Apollinaire, Zygmunt Gloger, Eurypides, Wiktoras Gomulickis, brak, Andrzej Frycz Modrzewski, Fagus, Alter Kacyzne, Pedro Calderón de la Barca, Jean-Marc Bernard, , Honore de Balzac, Stefan Grabiński, Fryderyk Hebbel, Konstanty Gaszyński, Tristan Derème, George Gordon Byron, Gustave Kahn, Francis Jammes, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Stanisław Brzozowski, Miguel de Cervantes Saavedra, Louis Gallet, Aloysius Bertrand, Casimir Delavigne, Anton Czechow, Stefan George, Julius Hart, Hans Christian Andersen, Charles Baudlaire, Louis le Cardonnel, Deotyma, Anatole le Braz, Maria De La Fayette, Rudolf G. Binding, Jan Kasprowicz, Johann Wolfgang von Goethe, Max Elskamp, Klemensas Junoša, Theodor Däubler, Aleksander Brückner,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Kwiaty Idalki
nic więcej
Wśród nocnej ciszy
Złoty garnek
Rozmaryn
Sen
Półkula w lokach
Calineczka
Do Justyny
mózg lat 12

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.com.pl




studio tatuażu Poznań
zobacz co jest na: http://shape.com.pl
zobacz co jest na: http://upshot.pl
© 2015 Zbiór książek.