Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Puk z Pukowej Górki
Autor: Rudyard Kipling

dostać złota. Złotać oni nie mieli, ale znak ów rozumieli (wszyscy, którzy tam kupczą złotem, ukrywają je w gęstwinie swych włosów); przetoż wskazywali nam na dalszą połać wybrzeża. Drugą nam rzecz jakowąś jeszcze wyznawali, bijąc się w pierś zaciśniętymi pięśćmi. Był to znak złowróżbny, aleśmy jeszcze wtedy o tym nie wiedzieli. — A cóż on oznaczał? — zapytał Dan. — Raczcie być cierpliwi, to zaraz posłyszycie. Płynęliśmy tedy przez dni szesnaście na wschód wedle wybrzeża (czas liczyliśmy czyniąc mieczem karby na poręczy przy sterze), ażeśmy w końcu dotarli do onego Lasu na Morzu. Drzewa tam wyrastały wprost z mulistego dna, pnąc się w górę długimi i cienkimi korzeniami, a pod nimi snuły się powszędy w ciemności liczne łachy wodne, szlamem i gnilizną zaległe. Tuśmy już sprzed oczu stracili światłość słoneczną. Jechaliśmy krętymi cieśninami pośród drzew, a gdzie niepodobna było użyć wioseł, czepialiśmy się sękatych, szorstkich korzeni i takeśmy się posuwali naprzód. Woda była cuchnąca, a wielkie, lśniące muchy gryzły nas niemiłosiernie. Rankiem i wieczorem z onych moczarów unosiła się mgła rodząca gorączkę. Spośród naszych wioślarzy czterej zachorowali; więceśmy ich przywiązali do burtnic, by nie rzucili się w wodę i nie zostali pożarci przez wylęgłe w owych bagniskach potwory. Żółty człowiek leżał chory koło swego mądrego żelaza i kręcąc głową, bełkotał coś w swej mowie. Jedynie ptak gadający czuł się dobrze. Siedział sobie na ramieniu Witty i coś ciągle pokrzykiwał, nic sobie nie robiąc z owej głuchej, złowrogiej ciemności. Tak, owej głuszy obawialiśmy się ponoć najwięcej. Umilkł na chwilę i jął wsłuchiwać się w miłe, przyjazne szemranie strumyka. — Gdyśmy już w końcu stracili rachubę czasu w owych ciemnicach, pośród ciągłego chlupotania zatęchłej wody, naraz posłyszeliśmy w oddali głos jakiś, podobny głuchemu biciu w bęben. Idąc w ślad za tym głosem, dostaliśmy się na szeroką, mętną rzekę, gdzie na wykarczowanej przestrzeni stała chata otoczona zagonami ogórków. Dziękowaliśmy Bogu, żeśmy znów obaczyli słońce. Mieszkańcy wioski powitali nas życzliwie. Witta zasię — chcąc im oznajmić, że mu złota potrzeba — poskrobał się w głowę, pokazując przy tym na nasze żeleźca i paciorki. Oni podbiegli ku brzegowi (bośmy jeszcze byli na okręcie) i wskazywali palcami nasze łuki i miecze, bo za każdym podjazdem do lądu zawsześmy mieli broń przy sobie. Wkrótce potem wywlekli z chat cały stos złota w bryłach i proszku oraz kilka sczerniałych kłów słoniowych. Zwalili to wszystko na kupę, jakby chcieli nas tym skusić, i czyniąc znaki jakoweś, podobne do ciosów w walce, wskazywali na wierzchołki drzew i na las pobliski. Naczelnik onego plemienia czy też największy między nimi czarnoksiężnik jął przy tym bić się pięśćmi po piersiach i zgrzytać zębami. Rzecze tedy Thorkild z Borkumu: „Zali oni nam oznajmują, że wypada nam walczyć o te błyskotki?” I już wydobył miecz do połowy z pochwy. „Nie! — odrzekł Hugon. — Mnie się widzi, że oni proszą nas o pomoc przeciwko jakiemuś nieprzyjacielowi”. „To mi się nie podoba — znienacka ozwał się Witta. — Cofnijmy się na środek rzeki”. Cofnęliśmy się przeto i siedzieliśmy nieporuszenie, przyglądając się czarnym ludziom, gromadzącym stosy złota na wybrzeżu. Naraz posłyszeliśmy znowu owo bębnienie, rozlegające się kędyś w boru. Wieśniacy w jednej chwili pierzchli do swych lepianek, ostawiając złoto bez nijakiej straży. Wówczas Hugon, który stał na przedzie okrętu,

Czytaj dalej: 1 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 10 | 11 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Józef Czechowicz, Jean-Marc Bernard, Léon Deubel, Wiktor Gomulicki, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Wincenty Korab-Brzozowski, Stefan George, Marceline Desbordes-Valmore, Stanisław Brzozowski, Anatol France, Eurypides, Jacob i Wilhelm Grimm, Gustave Kahn, nieznany, Louis le Cardonnel, Marija Konopnicka, Miguel de Cervantes Saavedra, Stefan Grabiński, Julius Hart, Bolesław Prus, Jan Kasprowicz, Johann Wolfgang von Goethe, Karl Gjellerup, Homer, Alfred Jarry, Henry Bataille, Joachim Gasquet, Frances Hodgson Burnett, Seweryn Goszczyński, Max Dauthendey, Casimir Delavigne, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Antoni Czechow, Hans Christian Andersen, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Maria Dąbrowska, E. T. A. Hoffmann, Rudolf G. Binding, George Gordon Byron, Hugo von Hofmannsthal, Denis Diderot, Theodor Däubler, Aleksander Fredro, Antonina Domańska, Andrzej Frycz Modrzewski, Alter Kacyzne, René Descartes, Pedro Calderón de la Barca, Stanisław Korab-Brzozowski, Tadeusz Boy-Żeleński, Dōgen Kigen, Aleksander Brückner, Charles Baudelaire, Władysław Anczyc, Adam Asnyk, Charles Guérin, Tristan Derème, Louis Gallet, Aleksander Dumas, Théodore de Banville, Daniel Defoe, Björnstjerne Björnson, Fryderyk Hölderlin, Francis Jammes, Maria De La Fayette, Rudyard Kipling, brak, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Zygmunt Gloger, Honore de Balzac, Max Elskamp, Anatole France, Anatole le Braz, Konstanty Gaszyński, James Oliver Curwood, Alojzy Feliński, Anton Czechow, Deotyma, , Klemensas Junoša, Joseph Conrad, Michaił Bułhakow, Aloysius Bertrand, Wiktoras Gomulickis, Franciszek Karpiński, Guillaume Apollinaire, Charles Cros, Fryderyk Hebbel, Michał Bałucki, Charles Baudlaire, Maria Konopnicka, Fagus,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Za chlebem
Wyznanie artysty
Muza sprzedajna
front
deszcz w concarneau
melancholia
Październik
Przybieżeli do Betlejem
Bogurodzica
Choinka

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
Best Przeprowadzki




dreseo jest agencją internetową, która kompleksowo zajmuje się marketingiem https://dreseo-opole.pl/ wykonamy sklep internetowy, zajmiemy się pozycjonowaniem stron i grafiką
makijaż permanentny Gdynia
© 2015 Zbiór książek.