Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Kim
Autor: Rudyard Kipling

chart plątał mu się między nogami, a klatka skwirczących przeraźliwie jastrzębi, niesiona przez radżputańskiego sokolnika, siedziała mu niemal na plecach. — Teraz on poszedł, by wysłać wiadomość o liście, który ukryłem. Opowiadano mi, że znajduje się w Peshawar. Mogłem był już się przekonać, że ma on w sobie coś z krokodyla… przebywa coraz to na innej mieliźnie. On mnie wybawił z obecnego kłopotu, ale tobie zawdzięczam życie. — Więc on też jest jednym z naszych? — tu Kim przemknął się pod pachą tłustego wielbłądnika mewarskiego i rozgromił gromadkę jazgotliwych kumoszek sikhijskich. — Nie kto inny, jeno sam naczelnik. Mamy obaj szczęście! Zdam mu raport o tym, czego dokazałeś. Jestem bezpieczny pod jego opieką. Przedarł się przez tłum oblegający wagony i przycupnął pod ławką koło urzędu telegraficznego. — Wracaj albo ci zajmą miejsce! Nie bój się, brachu, o robotę… ani o moje życie. Dałeś mi jeszcze czas, by odsapnąć, a sahib Strickland wyciągnął mnie na ląd. Może jeszcze kiedy popracujemy razem w grze. Do widzenia! Kim podrałował do wagonu; był dumny z siebie, oszołomiony, lecz nieco zbity z tropu tym, że nie miał klucza do otaczających go tajemnic. — Jestem dopiero frycem w tej grze, to rzecz pewna. *Ja* bym nie potrafił uciec w miejsce bezpieczne, tak jak uciekł Saddhu. On wiedział, że pod lampą było najciemniej. Mnie nie przyszłoby na myśl, by pod pozorem przekleństwa oznajmić nowiny… a jak się gracko znalazł sahib! Bądź co bądź, ocaliłem życie jednemu z… Gdzie jest Kamboh, o święty? — szepnął, zajmując miejsce w nowo zapełnionym przedziale. — Chwycił go strach — odparł lama z odcieniem lekkiej złośliwości. — Widział, jakeś w oka mgnieniu przemienił Mahrattę w Saddhu, chroniąc go od złego; to już go przeraziło. Potem zobaczył, jak Saddhu wpadł wprost w ręce polisa (policjanta)… wszystko za twą sprawą. Wtedy zabrał syna i uciekł; powiadał bowiem, że przemieniłeś spokojnego przekupnia w lżyciela sahibów, on zaś obawiał się podobnego losu. Gdzie jest Saddhu? — W rękach polisa — rzekł Kim. — …a przecież wyratowałem dziecko Kamboha. Lama ofuknął go łagodnie: — Ach, chelo, widzisz, jak dałeś się złapać! Uleczyłeś dziecko Kamboha jedynie po to, by zdobyć sobie zasługę. Ale potem, przejęty pychą, rzucałeś czary na Mahrattę (jam ci się przyglądał), spoglądając co chwila w bok, by otumanić starego człowieka i biednego dzierżawcę, z czego wynikło nieszczęście i podejrzliwość. Kim opanował się wysiłkiem przechodzącym jego młodzieńcze usposobienie. Podobnie jak inni jego rówieśnicy nie lubił otrzymywać połajań lub niesłusznych wymówek, ale widział, że jest w potrzasku. Pociąg wytoczył się z Delhi w pomrocz nocną. — To prawda — mruknął. — Źlem zrobił, że cię obraziłem. — Nie dość na tym, chelo. Wysłałeś hen w świat pewne Dzieło, co niby kamień rzucony w staw zataczać będzie kręgi następstw… nie wiadomo dokąd idących. Ta niewiadomość była zarówno dobrą dla próżności Kima, jak i dla spokoju umysłu lamy, jeżeli pomyślimy o tym, że niebawem w Simli doręczono komuś depeszę szyfrową donoszącą o przybyciu E-23 do Delhi i, co ważniejsza, o tym, gdzie znajduje się list, który polecono mu… przepisać. Nawiasowo można wspomnieć, że jeden z policjantów grzeszący nadmiarem gorliwości przyaresztował pod zarzutem zabójstwa popełnionego w którymś z państw południowych jakiegoś faktora bawełny z Adżmiru, który, oburzając się strasznie, tłumaczył się wobec pana Stricklanda na dworcu delhijskim, w tym samym czasie gdy E-23 zakazanymi drogami przekradał się w sam środek niedostępnego miasta Delhi. W dwie godziny później do nadąsanego ministra jednego z państewek południowych nadeszło kilka telegramów donoszących, że zaginął wszelki ślad nieco potłuczonego Mahratty; a kiedy beztroski pociąg zatrzymał się w Saharunpore, ostatnia

Czytaj dalej: 2 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 52 | 54 | 55 | 56 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 66 | 68 | 69 | 71 | 72 | 73 | 75 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 126 | 127 | 128 | 129 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 168 | 170 | 172 | 173 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Léon Deubel, Théodore de Banville, Fryderyk Hölderlin, Aloysius Bertrand, Homer, Stanisław Korab-Brzozowski, Casimir Delavigne, Marceline Desbordes-Valmore, Stanisław Brzozowski, Anatole France, E. T. A. Hoffmann, Alfred Jarry, Seweryn Goszczyński, Henry Bataille, Jacob i Wilhelm Grimm, Björnstjerne Björnson, Daniel Defoe, Anatol France, Pedro Calderón de la Barca, Miguel de Cervantes Saavedra, Tristan Derème, Frances Hodgson Burnett, Aleksander Fredro, James Oliver Curwood, Aleksander Dumas, brak, Fagus, Karl Gjellerup, Fryderyk Hebbel, Alojzy Feliński, Eurypides, Hugo von Hofmannsthal, George Gordon Byron, Joachim Gasquet, nieznany, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Wiktor Gomulicki, Wiktoras Gomulickis, Dōgen Kigen, Maria Dąbrowska, Konstanty Gaszyński, Aleksander Brückner, Maria De La Fayette, Honore de Balzac, Hans Christian Andersen, Denis Diderot, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Johann Wolfgang von Goethe, Max Elskamp, Charles Baudelaire, Tadeusz Boy-Żeleński, Theodor Däubler, Władysław Anczyc, Deotyma, Stefan Grabiński, , Klemensas Junoša, Rudyard Kipling, Adam Asnyk, Francis Jammes, Joseph Conrad, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Bolesław Prus, Anatole le Braz, Charles Cros, Michaił Bułhakow, Wincenty Korab-Brzozowski, Louis Gallet, Marija Konopnicka, Antonina Domańska, Rudolf G. Binding, Alter Kacyzne, Franciszek Karpiński, Maria Konopnicka, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Andrzej Frycz Modrzewski, Max Dauthendey, Charles Guérin, Julius Hart, Gustave Kahn, Anton Czechow, Antoni Czechow, René Descartes, Guillaume Apollinaire, Józef Czechowicz, Jean-Marc Bernard, Stefan George, Louis le Cardonnel, Jan Kasprowicz, Charles Baudlaire, Michał Bałucki, Zygmunt Gloger,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Kwiaty
O, jak się trapię
Wilk i człowiek
Utwory drobne
Diaboliada
Epigraf na potępioną książkę
wigilia
Życie poprzednie
światło popołudniu
Zmora

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
it-ever.eu




www.mmlek.eu
© 2015 Zbiór książek.