Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Kim
Autor: Rudyard Kipling

Cazalet, którego ojciec był niższym urzędnikiem w Chunarze, napomykał tu i ówdzie półgębkiem, że pieczołowitość, jaką okazywał pułkownik Creighton Kimowi, płynęła wręcz z rodzicielskich pobudek; Kim, zamiast odeprzeć potwarz, nie raczył nawet ust otworzyć. Rozmyślał nad czekającym go nie lada kawałem, nad wczorajszym listem Mahbuba, bardzo porządnie napisanym po angielsku, a naznaczającym mu dziś po południu spotkanie w domu, którego sama już nazwa zjeżyłaby grozą wszystkie włosy na głowie przełożonego. Tego wieczora na stacji lucknowskiej, ponad wagą towarową, Kim mówił do Mahbuba: — Bałem się, czy na koniec nie zawali się dach nade mną i czy mnie nie wystrychną na dudka. Czy naprawdę już wszystko się skończyło, o mój ojcze? Mahbub strzyknął w palce, na znak, że wszystko na amen skończone, a oczy mu płonęły jak rozżarzone węgle. — Więc gdzież mój pistolet? Niechże już go sobie przywieszę. — Powoli, powoli! Przez pół roku możesz sobie pobiegać bez postronka u pęcin. Wyjednałem ci to u sahiba-pułkownika Creightona. No, i dwadzieścia rupii miesięcznie. Stary czerwony kapelusz wie, że przyjeżdżasz. — Zapłacę ci dastoorie (faktorne) z mej trzymiesięcznej pensji — rzekł Kim posępnie. — O tak, dwie runie miesięcznie. Ale wpierw musisz mnie uwolnić od tych łachów (skubnął się w cienkie płócienne porcięta i szarpnął kołnierzyk). — Przyniosłem z sobą wszystko, co potrzeba do drogi. Kufer odesłałem do sahiba Lurgana. — …który zasyła ci salaamy (ukłony)… sahibie. — Sahib Lurgan to człek wielce grzeczny. Lecz co ty porabiasz? — Jadę znów na północ, by uczestniczyć w wielkiej grze. I cóż by więcej? Czy jeszcze się wciąż napierasz, by iść za starym czerwonym kapeluchem? — Nie zapominaj, że on mnie zrobił, czym jestem… choć sam o tym nie wiedział. Rok rocznie posyłał pieniądze na moją naukę. — I ja bym to zrobił… gdyby ta myśl mi weszła w twardą łepetę! — burczał Mahbub. — Pódzi no ze mną. Lampy już zapalono i na rynku nikt cię nie spostrzeże. Podrałujemy do domu Huneefy. Gdy tam szli, Mahbub udzielał mu takich samych przestróg, jakich Lemuelowi udzielała jego matka i, rzecz osobliwa, Mahbub wprost usiłował dowieść, jak Huneefa i jej podobne niewiasty niejednego króla przyprawiły o zgubę. — Przypominam sobie też — (podchwytywał złośliwie) — czyjeś słowa: „Ufaj wężowi bardziej niż kobiecie rozwiązłej, a kobiecie rozwiązłej więcej niż Pathanowi Mahbub Ali”. Otóż, pominąwszy Pathanów, do których i ja się zaliczam, słowa powyższe są w zupełności prawdziwe. Najprawdziwsze zaś bywają w wielkiej grze, ponieważ właśnie dzięki kobietom wszystkie zamysły spełzają na niczym, a nas samych potem ludziska o świcie znajdują z poderżniętym gardłem. Tak właśnie przydarzyło się jednemu… — i opowiedział całą rzecz, nie pomijając najjaskrawszych szczegółów. — Więc cóż…? Kim zatrzymał się przed obskurną klatką schodową, co wspinała się w parne pomrocze pokoju na piętrze, w tej połaci domu, która znajduje się za sklepem tytoniowym Azima Ullaha. Ci, którzy znają tę izbę, nazywają ją „klatką ptaszęcą” — tyle tu szeptów, poświstywań, świegotów. Izba, zawalona brudnymi poduszkami i niedopalonymi hookah, cuchnęła obrzydliwie zatęchłym tytoniem. W jednym kącie spoczywało ogromne, niezdarne babsko, odziane w zielonkawą gazę; jej brwi, nos, uszy, przeguby rąk, ramiona, kibić i kostki były obwieszone ciężkimi ozdobami krajowego wyrobu. Gdy się odwróciła, rozległ się chrzęst niby garnków miedzianych. Na balkonie za oknem miauczało zgłodniałe, chude kocisko. Kim oszołomiony stanął przy kotarze w drzwiach. — Czy to nowy towar, Mahbubie? — odezwała się Huneefa gnuśnie, ledwie racząc wysunąć z ust cybuch. — O Buktanoo! — (jak większość kobiet jej cechu, zaklinała się na dżinny — o

Czytaj dalej: 2 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 52 | 54 | 55 | 56 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 66 | 68 | 69 | 71 | 72 | 73 | 75 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 126 | 127 | 128 | 129 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 168 | 170 | 172 | 173 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Tristan Derème, Daniel Defoe, Francis Jammes, E. T. A. Hoffmann, Pedro Calderón de la Barca, Seweryn Goszczyński, Alfred Jarry, Aloysius Bertrand, Anatole France, Max Dauthendey, Charles Baudelaire, Theodor Däubler, René Descartes, Jan Kasprowicz, Louis le Cardonnel, Adam Asnyk, Alojzy Feliński, Stanisław Brzozowski, Casimir Delavigne, Marija Konopnicka, Stefan George, Michał Bałucki, Charles Guérin, Klemensas Junoša, Aleksander Fredro, Wincenty Korab-Brzozowski, Alter Kacyzne, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Henry Bataille, Karl Gjellerup, Aleksander Brückner, Anatole le Braz, Andrzej Frycz Modrzewski, Guillaume Apollinaire, Fryderyk Hölderlin, Stefan Grabiński, Björnstjerne Björnson, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Louis Gallet, Johann Wolfgang von Goethe, Konstanty Gaszyński, , Aleksander Dumas, Stanisław Korab-Brzozowski, Jacob i Wilhelm Grimm, Franciszek Karpiński, Dōgen Kigen, Antonina Domańska, Maria Konopnicka, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Honore de Balzac, Théodore de Banville, Rudolf G. Binding, Michaił Bułhakow, Tadeusz Boy-Żeleński, Maria Dąbrowska, Fryderyk Hebbel, Rudyard Kipling, brak, Hugo von Hofmannsthal, Léon Deubel, Fagus, Joseph Conrad, Gustave Kahn, George Gordon Byron, Hans Christian Andersen, Wiktor Gomulicki, Władysław Anczyc, Charles Cros, Eurypides, Joachim Gasquet, Maria De La Fayette, Homer, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, James Oliver Curwood, Deotyma, Bolesław Prus, Charles Baudlaire, Miguel de Cervantes Saavedra, Józef Czechowicz, Julius Hart, Anton Czechow, Marceline Desbordes-Valmore, Frances Hodgson Burnett, nieznany, Max Elskamp, Anatol France, Wiktoras Gomulickis, Jean-Marc Bernard, Denis Diderot, Antoni Czechow, Zygmunt Gloger,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Lśniąco w luny się kołyszę
Rozmaryn
Lord Jim
Motylek
De profundis
Anioł
Dzisiaj w Betlejem
deszcz w concarneau
jedyna
Śmierć urzędnika

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.info




www.mmlek.eu
© 2015 Zbiór książek.