Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Kim
Autor: Rudyard Kipling

to znów ustawało. — Czy oni zatłukli go na śmierć? — ozwał się człek i rodem z Ao-chung, podczas gdy inni stanęli w oniemieniu. Kim śmiertelnie przerażony uklęknął nad ciałem lamy. — Nie! — krzyknął przejęty do głębi. — To tylko choroba! — tu przypomniał sobie, że był białym człowiekiem i że ma na podorędziu przybory podróżne innego białego człowieka. — Otwórzcie kilty! Sahibowie mają za pewne jakieś lekarstwo! — Oho! Jeżeli tak, to ja je znam! — przemówił, śmiejąc się, człowiek z Ao-chung. — Nie na to byłem przez pięć lat shikarrim sahiba Yanklinga, żebym nie miał znać tego lekarstwa. Ba, nawet go kosztowałem. Patrz! Wyciągnął z zanadrza butelkę taniej gorzałki — takiej, jaką w Leh sprzedają przybyszom — i zręcznie wlał jej kapkę lamie między zęby. — Tak czyniłem, gdy sahib Yankling zwichnął sobie nogę z tamtej strony Astoru. Aha! Ja już przejrzałem zawartość ich koszów… lecz podzielimy się tym, jak należy, dopiero w Shamlegh. Daj mu jeszcze trochę. To dobre lekarstwo. Pomacaj! Serce mu już teraz lepiej bije. Połóż go głową na dół i nacieraj mu z lekka pierś. Gdyby był czekał spokojnie, aż policzę się z sahibami, nigdy by się tak nie stało. Ale nuż sahibom przyjdzie ochota polować tu na nas? Wtedy nieźle byłoby puknąć do nich z własnej ich broni, hę? — Jednemu już zapłaciłem, jak mi się zdaje — ozwał się Kim przez zęby. — Kopnąłem go w pachwinę, gdyśmy się toczyli z góry. O gdybym go zabił! — Łatwo to być odważnym, gdy kto nie mieszka w Rampur — rzekł jeden, którego chatynka znajdowała się o mil parę od koślawego dworzyszcza radży. — Jeżeli osławimy się wśród sahibów, żaden nie zechce mieć w nas shikarrisów. — O, ale ci dwaj sahibowie nie są *Angrezi* (Anglikami)… nie są to tacy pogodni ludzie, jak sahib Fostum i sahib Yankling. To cudzoziemcy… bo nie umieją mówić po *angrezyjsku* jak inni sahibowie. W tej chwili lama zakaszlał i usiadł, po omacku szukając różańca. — Nie będzie tu nikt zabijał — mamrotał. — Sprawiedliwe jest Koło życia. Grzech nad grzechy… — Nie, święty mężu. Wszyscyśmy z tobą — ozwał się człowiek z Ao-chung, gładząc mu stopy lękliwie. — Nikogo nie zabijemy, chyba na twój rozkaz. Odpocznij sobie tymczasem. Założymy tu małe obozowisko, a potem, gdy wzejdzie księżyc, ruszymy do Shamlegh, które znajduje się poniżej śniegów. — Po uderzeniu — przemówił sentencjonalnie jeden ze Spityjczyków — najlepiej się przespać. — Czuję jakby jakiś zawrót w tyle głowy i dziwny ucisk w tym miejscu. Pozwól mi położyć głowę na twym łonie, chelo. Jestem człowiekiem starym, ale nie jestem wolny od wzruszeń i bólów… Winniśmy myśleć o przyczynie wszechrzeczy. — Daj mu derkę. Nie możemy palić ognia, żeby sahibowie nas nie spostrzegli. — Lepiej czmychnąć do Shamlegh. Nikt nie pójdzie za nami do Shamlegh. Mówił to ów gorączkowo usposobiony Rampurczyk. — Byłem shikarrim sahiba Fostuma i jestem shikarrem sahiba Yanklinga. Gdyby nie ta przeklęta beegar (pańszczyzna), byłbym teraz towarzyszył sahibowi Yanklingowi. Niechaj dwaj ludzie czuwają w dole, żeby sahibowie znów nie spłatali jakiej brewerii. *Ja* nie odstąpię od tego męża świętego. Usiedli w pewnej odległości od lamy; przez chwilę nadsłuchiwali, potem zaś puścili w kolej fajkę chłodnicową, której zbiornikiem był stary słoik od czernidła „Day and Martin”. Rozbłysk czerwonego węgielka drzewnego, w miarę jak fajka przechodziła z rąk do rąk, oświecał wąskie, zmrużone oczy, wystające jak u Chińczyków kości policzkowe oraz bawole podgardla, co barwą zlewały się z ciemnymi zmarszczkami wojłoku dokoła ramion. Wyglądali niby czarcięta z jakiejś zaklętej kopalni… jak wiecujące w górach karły-złośliwce. A gdy tak pogwarzali, szmery ściekających roztopów śniegowych

Czytaj dalej: 2 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 52 | 54 | 55 | 56 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 66 | 68 | 69 | 71 | 72 | 73 | 75 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 126 | 127 | 128 | 129 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 168 | 170 | 172 | 173 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Guillaume Apollinaire, Alojzy Feliński, Karl Gjellerup, Léon Deubel, Jan Kasprowicz, Maria Dąbrowska, Maria Konopnicka, Tristan Derème, Marija Konopnicka, Alter Kacyzne, Anatol France, Alfred Jarry, Théodore de Banville, Rudyard Kipling, Aleksander Dumas, E. T. A. Hoffmann, Franciszek Karpiński, Hans Christian Andersen, Konstanty Gaszyński, Fryderyk Hebbel, Miguel de Cervantes Saavedra, Seweryn Goszczyński, Władysław Anczyc, Marceline Desbordes-Valmore, Jacob i Wilhelm Grimm, Charles Cros, Stefan Grabiński, Fryderyk Hölderlin, Daniel Defoe, , Aleksander Brückner, Stefan George, Michał Bałucki, Louis le Cardonnel, Henry Bataille, Charles Baudelaire, Frances Hodgson Burnett, Zygmunt Gloger, Francis Jammes, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Hugo von Hofmannsthal, Denis Diderot, Stanisław Korab-Brzozowski, Stanisław Brzozowski, Wiktor Gomulicki, Deotyma, Antonina Domańska, Wiktoras Gomulickis, Jean-Marc Bernard, Anatole France, Klemensas Junoša, Rudolf G. Binding, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Honore de Balzac, Johann Wolfgang von Goethe, René Descartes, Fagus, Aloysius Bertrand, Pedro Calderón de la Barca, Gustave Kahn, Adam Asnyk, Andrzej Frycz Modrzewski, Maria De La Fayette, Aleksander Fredro, George Gordon Byron, Michaił Bułhakow, Józef Czechowicz, Julius Hart, Casimir Delavigne, Eurypides, Max Dauthendey, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Antoni Czechow, Joachim Gasquet, brak, Bolesław Prus, Tadeusz Boy-Żeleński, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Charles Baudlaire, Homer, Joseph Conrad, Anton Czechow, Wincenty Korab-Brzozowski, Louis Gallet, James Oliver Curwood, Anatole le Braz, Max Elskamp, Charles Guérin, Björnstjerne Björnson, Theodor Däubler, nieznany, Dōgen Kigen,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Wstęp do filozofii
Dzwony
Łaskawi jako książęta
Anioł
Bogurodzica
Testament
Pomoc dajcie mi, rodacy
Remedium dla literatów
Zmrok poranny
Dziewczę ze Słonecznego Wzgórza

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.net.pl




www.mmlek.eu
© 2015 Zbiór książek.