Tytuł: Profesor Wilczur Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz nich, chociaż doprawdy trudno mi już wyznać się, w kim się kochasz. — Nie wiesz w kim?… — zapytała mrużąc powieki. Zanim zdążył się cofnąć, zarzuciła mu ręce na szyję i obsypała pocałunkami. — Ot, w kim… Ot, w kim… Ot, w kim… — powtarzała gorącym szeptem. — Chciałam cię ukarać za twoje brzydkie podejrzenie i nie odezwać się do ciebie przez tydzień. Ale jestem tylko słabą kobietą. Już dzisiaj dzwoniłam. A jutro… jutro przyjdę do ciebie o zwykłej porze… A teraz proszę cię, idź tam do nich i zajmij się jakoś nimi. Nie mogę przecież dopuścić do tego, by mój dom, by dom mego męża stał się terenem awantury. To by mnie skompromitowało. Sam rozumiesz. I mam prawo prosić cię o pomoc. Pamiętaj, że ty jesteś jedynym człowiekiem, którego mogę prosić o pomoc. Nie odmówisz mi jej, prawda? Idź, idź do nich… Gdy się zawahał, dodała: — Muszę sobie poprawić usta i włosy po tych pocałunkach. No i trochę ochłonąć. Pewno mam wypieki. Kolski, idąc przez nieoświetlony salon, myślał: „Albo jest ona szatanem przebiegłości i zepsucia, albo nadzwyczajny zbieg okoliczności tak stale przemawia przeciw niej”. Wbrew oczekiwaniom w hallu zastał obu panów zajętych spokojną i powolną wymianą zdań. Widocznie polor towarzyski wziął jednak górę nad wzajemną antypatią. — Gdyby oni wiedzieli — myślał Kolski — że to, o co walczą między sobą, należy do mnie… Nie dokończył tej myśli, gdyż wróciła Nina. Wywiązała się dość ożywiona rozmowa po angielsku, w której oczywiście Kolski nie brał udziału. W pewnym momencie Nina spojrzała na zegarek i powiedziała: — No, już teraz nie zatrzymuję panów. Mr. Howe ma tu swój samochód i jest tak uprzejmy, że odwiezie panów. — Żałuję, że nie mogę skorzystać z tej uprzejmości — z uśmiechem odpowiedział rotmistrz. — Wolę przejść się. Mam jeszcze przeszło pół godziny czasu, a noc jest taka piękna. Pożegnali się z Niną i jednocześnie wyszli. Przed willą rzeczywiście stał wóz Anglika, który ich śpiesznie pożegnał. Korsak i Kolski wyszli na Wiejską i przez plac Trzech Krzyży skierowali się w stronę Brackiej. Szli w milczeniu. Nagle rotmistrz zatrzymał się i chwytając towarzysza za ramię, powiedział przez zaciśnięte zęby: — Gdyby nie to, że muszę jutro stawić się w pułku, że dałem dowódcy słowo honoru, że się stawię, wierz mi pan, obiłbym tego gigolaka, tego perwersyjnego chłystka szpicrutą po gębie!… Puścił ramię Kolskiego i znowu przeszli w milczeniu kilkanaście kroków. — Czy… czy sądzi pan, rotmistrzu, że… Mr. Howe jest… kochankiem pani Dobranieckiej? Rotmistrz parsknął śmiechem. — Paradny z pana facet! Czy sądzę! Ależ to oczywiste! Jest jego kochanką i boi się go w dodatku! — Z czego pan wnioskuje, że się boi? — złamanym głosem zapytał Kolski. — Jak to z czego? Przecież to zupełnie wyraźne. Miałem z nią zjeść kolację we dwójkę. Tymczasem przylazł ten wymokły bęcwał i nie odważyła się go wyprosić. Dlaczego? Bo się go boi. Albo boi się go stracić. Takie międzynarodowe, zblazowane typki to różne rzeczy umieją, panie drogi. I dorzucił po pauzie: — Świnie! Ulice prawie były puste. Pogaszono część latarń. Po upalnym dniu chłodne powiewy sprawiały wielką satysfakcję. Kolski jednak prawie tego nie dostrzegł. — Naturalnie — odezwał się znowu rotmistrz. — Pana musiała też zaprosić w ostatniej dopiero chwili, by ratować wobec mnie sytuację. — Wobec pana? — zauważył Kolski. — Wynikałoby z tego, że Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 175 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Aloysius Bertrand, René Descartes, Homer, Julius Hart, Aleksander Fredro, Aleksander Brückner, Michaił Bułhakow, Denis Diderot, George Gordon Byron, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Stefan George, Guillaume Apollinaire, brak, Zygmunt Gloger, Theodor Däubler, Andrzej Frycz Modrzewski, Honore de Balzac, Józef Czechowicz, Wiktoras Gomulickis, Seweryn Goszczyński, Jacob i Wilhelm Grimm, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Stanisław Korab-Brzozowski, Deotyma, Anatole le Braz, E. T. A. Hoffmann, Gustave Kahn, Fryderyk Hebbel, Tadeusz Boy-Żeleński, Antonina Domańska, Louis Gallet, Théodore de Banville, Léon Deubel, Casimir Delavigne, Rudyard Kipling, Anatol France, Michał Bałucki, , Charles Baudlaire, Pedro Calderón de la Barca, Alter Kacyzne, Marceline Desbordes-Valmore, Wiktor Gomulicki, Max Elskamp, Klemensas Junoša, Charles Baudelaire, Hugo von Hofmannsthal, Antoni Czechow, nieznany, Charles Guérin, Stanisław Brzozowski, Karl Gjellerup, Marija Konopnicka, Johann Wolfgang von Goethe, Anton Czechow, Jean-Marc Bernard, Max Dauthendey, Francis Jammes, Maria Konopnicka, Franciszek Karpiński, Anatole France, Władysław Anczyc, Bolesław Prus, Alojzy Feliński, Stefan Grabiński, James Oliver Curwood, Miguel de Cervantes Saavedra, Jan Kasprowicz, Louis le Cardonnel, Rudolf G. Binding, Aleksander Dumas, Adam Asnyk, Eurypides, Tristan Derème, Joseph Conrad, Wincenty Korab-Brzozowski, Hans Christian Andersen, Dōgen Kigen, Fagus, Fryderyk Hölderlin, Björnstjerne Björnson, Henry Bataille, Joachim Gasquet, Alfred Jarry, Maria Dąbrowska, Daniel Defoe, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Charles Cros, Konstanty Gaszyński, Maria De La Fayette, Frances Hodgson Burnett, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Sen Kapitan Lazare Mali czarodzieje Chata w lesie Lilia Złoty garnek Coś Otchłań coda Robinson Crusoe kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów itever.info |
Планируете поездку с семьей? Найдите лучшие предложения на https://www.berlin-hotel.pl/bietigheim-bissingen/d и наслаждайтесь временем, проведенным с детьми! Pojemność Wymiar szer x dł x wys Cena l cm x |