Tytuł: Profesor Wilczur Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz rozmyślaniach wyrywała zielska na mogile Beaty, usłyszała za sobą kroki. Obejrzała się i zobaczyła Wilczura. Stał chwilę w milczeniu, wreszcie powiedział: — Domyślałem się, że to pani… Że to pani dba o ten grób. — Nikt się nim nie zajmował — powiedziała jakby na swoje usprawiedliwienie. Zdawało mu się, że w jej głosie dosłyszał jakby wyrzut, i uśmiechnął się ze smutkiem. — Dla mnie ten grób jest naprawdę… grobem. Odezwała się po chwili: — W grobach zamknięte są wspomnienia. Potrząsnął przecząco głową. — Nie dla mnie… Nie mówię specjalnie o tej mogile, lecz w ogóle. Wspomnienia moje nie wiążą się prawie nigdy z cmentarzem. Czymże jest cmentarz?… Ot, śmietnisko, gdzie zsypano do dołów resztki, zużyte, niepotrzebne resztki po ludziach, którzy kiedyś żyli. Tak to rozumiem może dlatego, że jestem lekarzem. Że obcując od tylu lat z materią, nauczyłem się patrzeć na nią jak na futerał, w którym zamknięty jest człowiek… Ciało. Tylko ciało. Mechanizm obdarzony zdolnością ruchu, odżywiania się i wydzielania. Ale tylko mechanizm. — Jestem również lekarką — zauważyła tonem opozycji. — No właśnie, i powinna pani tak patrzeć na te sprawy jak ja. Niechże mi pani powie, czy uważa pani, że trzeba otaczać pietyzmem na przykład palec albo rękę, którą pani komuś amputowała? — To co innego. — Jak to co innego? — Po prostu to są cząstki ciała, w dodatku chore. — Nie chore, lecz umarłe. Jeżeli zaś pani uważa, że na przykład martwa ręka nie zasługuje na szacunek, to niechże pani mi powie, którą część ciała powinniśmy czcić? — Profesor żartuje. — Przypuśćmy — ciągnął Wilczur — że bomba rozszarpała kogoś na kawałki. Przy którym z nich mieści pani swoją adorację? Łucja żachnęła się. — Ależ ja nie mówię o adoracji. Chodzi po prostu o związanie wspomnień o jakimś bliskim zmarłym z określonym miejscem. — Właśnie tu się różnimy — zaprotestował Wilczur. — Zmarły nikomu nie może być bliski. Zmarły w znaczeniu zwłok. Bliski nam pozostaje człowiek, człowiek żywy. Dlaczegóż tedy wiązać swoje wspomnienia, wspomnienia o człowieku żywym z czymś, co jest po prostu antytezą życia, z trupem?… W mojej wyobraźni pamięć o kimś raczej kojarzy się z domem, w którym ten ktoś mieszkał, z przedmiotem, którego używał, z fotografią, nie z cmentarzem. — A jednak… — zawahała się Łucja. — A jednak pan tu przychodzi. — Przychodzę, gdyż miejsce to lubię, gdyż lubię szum tych starych drzew, ciszę i spokój, a po wtóre dlatego, że wiąże się ono z moim życiem. Jak pani wie, tu właśnie odzyskałem pamięć… Bywam na tym cmentarzu dość często i nigdy nikogo nie spotykam. Czasami trzeba szukać oddalenia od ludzi. Nawet od najbliższych i najmilszych. — Wobec tego, przykro mi, że pan tu mnie spotkał, gdyż zakłóciłam mu samotność. Już uciekam i zostawiam pana samego. — Ależ nigdy w świecie — nie zgodził się Wilczur, przytrzymując jej rękę. — Pójdę z panią. Tuż za furtką kołysały się lekko w słońcu wysokie łany żyta. — Nie zdaje sobie pani nawet sprawy, jaką radością jest dla mnie pani towarzystwo. Uśmiechnęła się. — Więc nie zalicza mnie pan do najdroższych i najbliższych? Zamyślił się i patrząc jej prosto w oczy, powiedział: — Właściwie mówiąc… pani jest jedyną drogą mi i bliską istotą na świecie… Łucji łzy napłynęły do oczu i ruchem spontanicznym zarzuciła mu ręce na szyję. Pochylił się nad nią i z wielką Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 175 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Anatol France, Marceline Desbordes-Valmore, Andrzej Frycz Modrzewski, Charles Guérin, James Oliver Curwood, Gustave Kahn, Dōgen Kigen, Charles Baudlaire, Fryderyk Hölderlin, Jacob i Wilhelm Grimm, Denis Diderot, Klemensas Junoša, Johann Wolfgang von Goethe, Fagus, Charles Baudelaire, Zygmunt Gloger, Stanisław Brzozowski, Konstanty Gaszyński, Aleksander Brückner, Miguel de Cervantes Saavedra, Maria Dąbrowska, Aleksander Dumas, Rudyard Kipling, Tadeusz Boy-Żeleński, Wiktor Gomulicki, Tristan Derème, Karl Gjellerup, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Maria Konopnicka, Pedro Calderón de la Barca, Francis Jammes, nieznany, Max Dauthendey, Charles Cros, Anatole le Braz, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Wincenty Korab-Brzozowski, Alter Kacyzne, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Frances Hodgson Burnett, Maria De La Fayette, Deotyma, Jean-Marc Bernard, Daniel Defoe, Antoni Czechow, Stefan Grabiński, Rudolf G. Binding, Alojzy Feliński, Joachim Gasquet, Stefan George, Joseph Conrad, Hans Christian Andersen, Anton Czechow, brak, Max Elskamp, Władysław Anczyc, Seweryn Goszczyński, Marija Konopnicka, Hugo von Hofmannsthal, Wiktoras Gomulickis, Björnstjerne Björnson, Casimir Delavigne, , Honore de Balzac, Louis le Cardonnel, Aleksander Fredro, George Gordon Byron, E. T. A. Hoffmann, Anatole France, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Franciszek Karpiński, Bolesław Prus, Theodor Däubler, Jan Kasprowicz, Alfred Jarry, René Descartes, Julius Hart, Théodore de Banville, Aloysius Bertrand, Henry Bataille, Fryderyk Hebbel, Adam Asnyk, Józef Czechowicz, Antonina Domańska, Guillaume Apollinaire, Stanisław Korab-Brzozowski, Eurypides, Michał Bałucki, Louis Gallet, Homer, Michaił Bułhakow, Léon Deubel, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Lord Jim Lśniąco w luny się kołyszę Kubuś fatalista i jego pan Das Majorat Północ już była Daremne żale Jedna jeszcze wiosna Druga księga dżungli O pierwszej nad ranem Słodka potrawa kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów it-ever.eu |
ricany.ibetonove-jimky.cz konkurenční ceny |