Tytuł: Profesor Wilczur Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz i wystąpił do Kolskiego z żartobliwymi pretensjami, że mu chleb odbiera. Gawędzili czas dłuższy przy herbacie, przy czym Pawlicki wypytywał Kolskiego o stosunki w warszawskim świecie lekarskim, o nowe metody lecznictwa w niektórych chorobach i wreszcie o Dobranieckiego i jego stan. Ponieważ nie był poinformowany o zatargu między Dobranieckim a Wilczurem, wiadomość o wyjeździe profesora do Warszawy przyjął jako rzecz zupełnie naturalną. Wyraził nawet przypuszczenie: — Kto wie, czy tam, w stolicy, nie namówią profesora do powrotu na stałe. Prawdę powiedziawszy nie jest to z korzyścią dla społeczeństwa, że taki znakomity uczony ograniczył swoje pole działania do ciasnej prowincji. Łucja potrząsnęła głową. — Zapewne. Ale profesor już tyle zrobił dla ludzkości, że ma prawo pomyśleć o sobie. A tu właśnie czuje się najlepiej. Po wyjeździe Pawlickiego Kolski nadmienił: — Bynajmniej nie wydaje mi się to pewne, co twierdziła pani z takim przekonaniem. — Że profesor się tu czuje najlepiej? — Właśnie — skinął głową Kolski. — Porzucił Warszawę pod wpływem rozgoryczenia. I doprawdy nie zdziwiłbym się, gdyby go tam teraz zatrzymano. Łucja uśmiechnęła się. — Za mało go pan zna, jeżeli może pan tak mówić. Ręczę panu, że natychmiast po operacji wyjedzie z Warszawy. Nie zostanie tam ani jednego dnia dłużej, niż będzie to konieczne. Kolski zamyślił się i odezwał po dłuższej pauzie: — Być może ma pani słuszność… Być może. Tłumaczyłoby się to zresztą wiekiem profesora. Ale pani… Teraz, gdy widzę całe to otoczenie, wszystkie warunki pracy i tę szarą, smutną codzienność, która tu panuje, nie mogę pojąć, jak pani tu może wytrzymać, panno Łucjo. — Wcale tu nie jest tak źle — wzruszyła ramionami. — Przypomina mi to — mówił w zamyśleniu — jakby przedsionek nirwany. Jakby wstęp na cmentarz. Tu wszystko zamiera w zatłaczającej ciszy, w leniwej, ciągnącej się, jednostajnej ciszy… Nie, niech pani nie sądzi, że chcę odstraszyć panią, że chcę pani obrzydzić to wszystko. Bynajmniej. Wydaje mi się tylko, że jest niezrozumiałym marnotrawstwem zostawienie tu swoich najmłodszych sił, najpiękniejszych lat życia. — Zapomina pan o jednym, panie Janku, że bywają uczucia, które szarą jednostajność potrafią zmienić w najbarwniejszą bajkę. Które to, co pan nazywa smutkiem i beznadziejną ciszą, przemienić potrafią w pogodną radość. Kolski wzruszył ramionami. — Owszem. Rozumiem to. — Nie rozumie pan. Zrozumieć to może tylko ten, kto sam jest do tego zdolny. Kto sam jest zdolny do odczuwania i przeżywania takich radości. Kogo mogą one nasycić i zaspokoić. Dam panu sprawdzian: czy zdolny byłby pan dla kochanej istoty wyrzec się Warszawy, kariery, pieniędzy, uciech, rozrywek i zamieszkać na głuchej prowincji, na przykład tu? Kolski uczuł, że mu krew nabiega do serca. Powiedział: — Byłbym zdolny. Potrząsnęła głową. — Nie wierzę. Spojrzał jej prosto w oczy i wymówił z naciskiem: — Niech pani spróbuje. Niech pani powie jedno słowo. Jedno słowo. Wystarczy jedno słowo pani. Łucja zmieszała się. Nie spodziewała się takiej odpowiedzi. Oczekiwała raczej długiego wywodu popartego rozsądnymi argumentami, tłumaczenia w stylu właściwym jego umysłowi z czasów, kiedy jeszcze była w Warszawie. Wiedziała, że mówi prawdę, że istotnie byłby zdolny dla niej tu zostać, że nie cofnąłby swego słowa. Oczywiście nie zamierzała z tego korzystać, była jednak wzruszona i tym, co powiedział, i tą zmianą, jaka w nim zaszła. Teraz dopiero spostrzegła zmarszczki Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 175 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Anton Czechow, Seweryn Goszczyński, Marija Konopnicka, René Descartes, Stefan George, Hugo von Hofmannsthal, Johann Wolfgang von Goethe, Björnstjerne Björnson, Max Dauthendey, Aleksander Dumas, Charles Cros, Fryderyk Hölderlin, brak, Daniel Defoe, Jan Kasprowicz, Miguel de Cervantes Saavedra, Tadeusz Boy-Żeleński, Fagus, Jean-Marc Bernard, Casimir Delavigne, Julius Hart, Deotyma, Wiktoras Gomulickis, Klemensas Junoša, Bolesław Prus, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Alfred Jarry, Alter Kacyzne, Tristan Derème, Antonina Domańska, Maria Dąbrowska, Michał Bałucki, Théodore de Banville, , Marceline Desbordes-Valmore, Francis Jammes, Wiktor Gomulicki, Anatole le Braz, Aloysius Bertrand, Rudolf G. Binding, Stanisław Brzozowski, Louis Gallet, Honore de Balzac, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Anatol France, Max Elskamp, Aleksander Brückner, Karl Gjellerup, Frances Hodgson Burnett, E. T. A. Hoffmann, Alojzy Feliński, Louis le Cardonnel, Michaił Bułhakow, Adam Asnyk, Władysław Anczyc, Konstanty Gaszyński, Charles Baudlaire, Andrzej Frycz Modrzewski, Hans Christian Andersen, Aleksander Fredro, Homer, Fryderyk Hebbel, Charles Guérin, Maria Konopnicka, Wincenty Korab-Brzozowski, Joachim Gasquet, Antoni Czechow, Maria De La Fayette, Eurypides, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Charles Baudelaire, Theodor Däubler, Gustave Kahn, Jacob i Wilhelm Grimm, Stanisław Korab-Brzozowski, James Oliver Curwood, Guillaume Apollinaire, Henry Bataille, George Gordon Byron, Anatole France, nieznany, Joseph Conrad, Rudyard Kipling, Józef Czechowicz, Franciszek Karpiński, Zygmunt Gloger, Stefan Grabiński, Denis Diderot, Léon Deubel, Pedro Calderón de la Barca, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Dōgen Kigen, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: W knajpie Wszystko na swoim miejscu Bachantki wieczorem Krysia bezimienna Przeżycie Mazur z 1831 roku Dzieje Tristana i Izoldy Październik Lilia kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage dream-wed.pl |
https://valasske-mezirici.ibetonove-jimky.cz pozycjonowanie wolin |