Tytuł: Profesor Wilczur Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz pani. Lekko wzruszyła ramionami. — Nie widzę żadnej racji, by właśnie pan miał pamiętać o gwiazdce właśnie dla mnie. Najmniejszej. Zawahał się. — Racja jest w tym, że należy pamiętać o tych osobach, które uważamy za najbliższe sobie… Domyślając się, do czego Kolski zmierza, Łucja przerwała mu śmiechem: — Właśnie. Czy nie za długo jesteśmy blisko. Zdaje się, że pan już powinien być na swoim oddziale. Już za kwadrans jedenasta. Kolski jednak nie dał się zbić z tropu. — Dlaczego pani nie chce mnie wysłuchać, panno Łucjo? Dlaczego za każdym razem, kiedy pragnę pani powiedzieć to, co czuję, co czuję już od dawna, czym żyję, co wypełnia moje myśli… Dlaczego pani… Nie podnosząc głowy znad mikroskopu, powiedziała prędko: — Dlatego, że to jest niepotrzebne i bezcelowe. — Przecież pani wie, pani nie może nie wiedzieć, że panią kocham — zawołał porywczo. — Wiem, że się panu to wydaje. — Szybko wyjmowała szkiełka z mikroskopu. Zrobiła kilka notatek na formularzu i wstała. On zagrodził jej drogę. — Panno Łucjo, nie odejdzie pani, póki mnie pani nie wysłucha. Dlaczego?… Co pani ma mi do zarzucenia? — Nic panu nie mam do zarzucenia. — Więc dlaczego?… Dlaczego pani z taką pogardą, z taką bojaźnią, czy ja wiem, sam tego nie umiem określić, odtrąca moje uczucie? Potrząsnęła głową. — Nie odtrącam. Po prostu nie mogę go przyjąć, bo nie jestem w stanie odpłacić się panu tym samym. — Czyż żądam od pani tego? Czyż żądam od pani czegokolwiek? Chcę tylko, by pani mi pozwoliła mówić sobie o mojej miłości. Chcę tylko mieć nadzieję, że kiedyś zasłużę sobie na to, że i w pani sercu odezwie się, już niech tam, nie miłość, lecz bodaj odrobina sympatii, życzliwości, łaskawości… Spojrzała mu wprost w oczy. — Panie Janku. Chcę, by pan mnie zrozumiał. Żywię dla pana dużo sympatii i dużo życzliwości, ale wiem, mam sprawdzian, że to jest bardzo mało w porównaniu z tym, co mogę, co musiałabym żywić dla człowieka, z którym pragnęłabym się połączyć. Nie jestem dzieckiem, mam już 26 lat. Powinien pan wiedzieć, że umiem na życie, na ludzi i na siebie patrzeć trzeźwo. Uważam pana za najmilszego z moich kolegów i jeżeli, jak pan to słusznie zauważył, tak długo starałam się nie dopuścić do tej rozmowy, to jedynie z tej przyczyny, że wcale nie chcę stracić pańskiej przyjaźni, którą bardzo cenię. Skoro pan jednak zmusił mnie do tego, obowiązkiem moim jest zapewnić pana, że nie kocham go, że nie kocham i że nigdy nie pokocham. Kolski stał blady, z jakimś beznadziejnym uśmiechem na wargach. Żal ścisnął serce Łucji. — Naprawdę przykro mi, panie Janku — wzięła go za rękę — ale sam pan przyzna, że lepiej postępuję, mówiąc to wszystko panu szczerze, niż gdybym zwodziła pana jakimiś obietnicami, których nie mogę i nigdy nie będę mogła dotrzymać. — Więc nie zostawi mi pani nawet cienia nadziei? — zapytał cicho. — Nawet cienia, panie Janku. I niech pan o to nie żywi do mnie żalu. Zebrała ze stołu formularze i skierowała się ku wyjściu. Gdy już była przy drzwiach, zawołał: — Panno Łucjo, jeszcze jedno pytanie. Zatrzymała się. — Pani… pani kocha innego? — Czy to jest takie ważne? — zapytała po pauzie. — Bardzo ważne — powiedział z naciskiem. — Tak, kocham innego. — Jeszcze jedno. Kocha pani… Wilczura? Nic nie odpowiedziała. Kolski zbliżył się do niej. — Ależ to szaleństwo, panno Łucjo… Przecież to człowiek Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 175 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Aleksander Dumas, Karl Gjellerup, Max Elskamp, Théodore de Banville, Homer, Stefan George, Stanisław Brzozowski, Maria Dąbrowska, Maria De La Fayette, Francis Jammes, Guillaume Apollinaire, Stefan Grabiński, Hans Christian Andersen, nieznany, Aleksander Fredro, Deotyma, brak, Marceline Desbordes-Valmore, Stanisław Korab-Brzozowski, James Oliver Curwood, Joseph Conrad, Jacob i Wilhelm Grimm, Tristan Derème, Jean-Marc Bernard, Alfred Jarry, Rudyard Kipling, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Maria Konopnicka, René Descartes, Rudolf G. Binding, Bolesław Prus, Jan Kasprowicz, Adam Asnyk, Marija Konopnicka, Andrzej Frycz Modrzewski, Frances Hodgson Burnett, Zygmunt Gloger, Julius Hart, Aloysius Bertrand, Henry Bataille, Michał Bałucki, Charles Baudelaire, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Max Dauthendey, Gustave Kahn, Antoni Czechow, Denis Diderot, Louis le Cardonnel, Joachim Gasquet, Seweryn Goszczyński, Fryderyk Hebbel, E. T. A. Hoffmann, Józef Czechowicz, Johann Wolfgang von Goethe, Antonina Domańska, Honore de Balzac, Anatol France, Wincenty Korab-Brzozowski, Anton Czechow, Tadeusz Boy-Żeleński, Władysław Anczyc, Louis Gallet, George Gordon Byron, Theodor Däubler, Fryderyk Hölderlin, Konstanty Gaszyński, Aleksander Brückner, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Léon Deubel, Michaił Bułhakow, Wiktor Gomulicki, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Franciszek Karpiński, Miguel de Cervantes Saavedra, Anatole France, Alter Kacyzne, Charles Cros, Klemensas Junoša, Daniel Defoe, Eurypides, Anatole le Braz, Björnstjerne Björnson, , Fagus, Alojzy Feliński, Charles Guérin, Wiktoras Gomulickis, Hugo von Hofmannsthal, Pedro Calderón de la Barca, Casimir Delavigne, Dōgen Kigen, Charles Baudlaire, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Len Sed non satiata Kaprys Heautontimoroumenos preludium Komedia ludzka Gobseck Polny kwiatek Próżnia Wszechwiedzący doktór piosenka czeski domek kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów it-ever.eu |
Ψάχνετε πολυτελές ξενοδοχείο για τις διακοπές? Βρείτε τις καλύτερες προσφορές στο https://www.hotelstayfinder.com και νιώστε ξεχωριστοί! |