Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Znachor
Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz

niemożliwe! — Może na trzy miesiące? — podpowiadał Wasil. — Nie, na trzy lata — upierali się chłopi. — A to przez to, że prokurator już strasznie na niego nastawał. I jak umieli, opowiedzieli przebieg rozprawy. — Zmiłujcie się! — zawołał stary Prokop. — Toż to tak wychodzi, że ten, co pokaleczył ich, omal nie zabił, został wsadzony na dwa lata, a ten, co ratował, na trzy. Jakże to tak? — Ano tak wychodzi… Marysia rozpłakała się. Właśnie tego dnia wstała z łóżka, chociaż kaszel jeszcze ją męczył. — Co robić, panie Mielnik, co robić? — zwróciła się do Prokopa. — A ja skądże wiedzieć mogę?… — Trzeba jechać do Wilna, żeby mu jaką pomoc obmyślić. — Jakąż tu pomoc? Więzienia nie rozwalisz. Wasil odezwał się rozsądnie: — Ja pannie Marysi powiem: żadnej tu pomocy być nie może, ale jak będzie apelacja, to wtedy. Pewno ten adwokat kiepski. Od adwokatów dużo zależy… Innego, znaczy się, trzeba. Trzeba dowiedzieć się, jaki tam jest w mieście najważniejszy, i do niego. Radę Wasila wszyscy pochwalili. — A kiedy może być apelacja? — To nieprędko — powiedział jeden z chłopów. — Jak ja miałem sprawę za te chojaki z wickuńskiego lasu, to apelacja przyszła w cztery miesiące. — To i tak szparko! — zauważył inny. — Czasem do roku trzeba czekać. Całą noc Marysia przepłakała, nazajutrz zaś zapakowała tobołek. Włożyła tam bieliznę stryjcia Antoniego, półkożuszek, cały zapas tytoniu, co było kiełbas i słoniny. Właśnie przy tym pakowaniu zastała ją Zonia. — Co to? — zapytała. — Posyłkę dla Antoniego szykujesz? — Tak. — A przez kogo poślesz? — Będę pytać. Przecie często się zdarza, że zajeżdża tu kto, co do Wilna się wybiera. Zonia zamyśliła się, a po chwili wyciągnęła chusteczkę, rozwiązała węzeł i wydobyła dwie monety pięciozłotowe. — Masz, to i te pieniądze jemu poślij. — Jakaś ty dobra, Zoniu! — powiedziała Marysia. Ale Zonia nastroszyła się. — Dla jednych dobra, dla drugich niedobra. Jemu daję, nie tobie! Marysia od dawna zauważyła, że u Zoni nie cieszy się specjalnymi łaskami. Powiedziała pojednawczo: — Więc dziękuję ci za niego. Zonia wzruszyła ramionami. — Ty jemu taki swat czy brat, jak i ja. Co masz za niego dziękować. On sam podziękuje, jak wróci. I za to, i za to, że tu koło jego dobytku będę chodziła, że mu tu wszystkiego dopilnuję, żeby nie zmarniało. — Po cóż, Zoniu, masz się tym zajmować? — A kto ma się zajmować? — Ja. — Ty?… Jakimże sposobem ty?… Czy ty myślisz przez trzy lata tu, u mego teścia, siedzieć?… Marysia zaczerwieniła się. — Dlaczego trzy lata?… W apelacji przecie uwolnią stryjcia Antoniego… — Albo uwolnią, albo nie. A on tobie nie żaden stryj. Jakże ty myślisz żyć tu?… Z czego?… Zobaczyła w Marysinych oczach łzy i dodała: — No, nie płacz. Przecie nikt cię stąd nie wypędza. Dachu nad głową starczy… A jedzenia też. Tylko tak mówiłam. Przez ciekawość. Nie płacz, głupia. Czy ci kto żałuje? No?… Pomimo tych zapewnień, Marysia uświadomiła sobie teraz swoje położenie. Istotnie, gdy zabrakło stryjcia Antoniego, nie miała tu prawa pozostać. Dano jej to do zrozumienia z większą delikatnością niż zwykle u prostych ludzi, ale wyraźnie. Toteż gdy usłyszała wołanie na obiad, nie ruszyła się z miejsca. Drżała na myśl, że cała rodzina Mielników będzie przyglądać się je

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Marija Konopnicka, Konstanty Gaszyński, Liudvika Didžiulienė-Žmona, René Descartes, Max Dauthendey, Hans Christian Andersen, Wiktoras Gomulickis, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Stefan Grabiński, Andrzej Frycz Modrzewski, Fagus, Anatole France, Louis le Cardonnel, James Oliver Curwood, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Deotyma, Guillaume Apollinaire, Alter Kacyzne, Charles Cros, Casimir Delavigne, Wincenty Korab-Brzozowski, Alojzy Feliński, Fryderyk Hölderlin, Léon Deubel, Denis Diderot, Klemensas Junoša, Józef Czechowicz, Rudyard Kipling, Władysław Anczyc, Jan Kasprowicz, brak, Anatole le Braz, Stanisław Korab-Brzozowski, Joseph Conrad, Hugo von Hofmannsthal, Antonina Domańska, Julius Hart, George Gordon Byron, Max Elskamp, Stanisław Brzozowski, Frances Hodgson Burnett, Aloysius Bertrand, Charles Guérin, Stefan George, Daniel Defoe, Maria Dąbrowska, Maria De La Fayette, Théodore de Banville, Maria Konopnicka, Fryderyk Hebbel, Louis Gallet, Aleksander Dumas, Wiktor Gomulicki, Bolesław Prus, Theodor Däubler, Homer, Dōgen Kigen, Jacob i Wilhelm Grimm, Karl Gjellerup, Zygmunt Gloger, E. T. A. Hoffmann, Alfred Jarry, Adam Asnyk, Michał Bałucki, Charles Baudelaire, Pedro Calderón de la Barca, Björnstjerne Björnson, Jean-Marc Bernard, Aleksander Fredro, Franciszek Karpiński, Rudolf G. Binding, Johann Wolfgang von Goethe, Antoni Czechow, Francis Jammes, Seweryn Goszczyński, Miguel de Cervantes Saavedra, Anton Czechow, Joachim Gasquet, Tristan Derème, Gustave Kahn, Charles Baudlaire, Michaił Bułhakow, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Eurypides, nieznany, Tadeusz Boy-Żeleński, Anatol France, Henry Bataille, Aleksander Brückner, , Honore de Balzac, Marceline Desbordes-Valmore,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

zaułek
Do młodych
Żądza nicestwa
Oj Maluśki, Maluśki
Marzenie paryskie
Obrachunki fredrowskie
przedświt
Pieśń o Narodzeniu Pańskim
Puk z Pukowej Górki
więzienie

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.biz




zobacz zrodlo oraz inne
© 2015 Zbiór książek.