Tytuł: Znachor Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz No? — A skąd ja się tu wziąłem? Bańkowski odwrócił się i splunął przed siebie. Należało się namyślić. — A ja wiem? — wzruszył wreszcie ramionami. — Ja spałem, a ty pewno na wóz wlazłeś. Z Warszawy, co? — Co takiego? — To i pytam, pan warszawiak?… Bo jeżeli tak, to nie masz czego ze mną jechać do Wólki ani do Byczyńca. Ja do domu jadę. A pan przecież nie do Wólki. O, już mnie za tamtym wiatrakiem skręcać trzeba… Wysiądźcie czy jak?… I tak do rogatki będzie stąd z dziesięć kilometrów… — Dokąd? — zapytał człowiek, a w jego oczach było zdumienie. — Dyć mówię, do warszawskiej rogatki. Wy z Warszawy? Człowiek wytrzeszczył oczy, przetarł czoło i powiedział: — Nie wiem. Bańkowskiego aż poderwało. Teraz już poznał, że ma do czynienia z łobuzem. Pomacał się ostrożnie po piersiach, gdzie miał ukryty woreczek z pieniędzmi, i rozejrzał się. W odległości może pół kilometra ciągnęły się furmanki. — Cóż to udajesz głupiego — warknął — nie wiesz, skąd jesteś? — Nie wiem — powtórzył człowiek. — To ci się chyba rozum pomieszał. A tego, kto ci łeb rozbił, pewno też nie wiesz? Tamten obmacał sobie, głowę i mruknął: — Nie wiem. — No to złaź z wozu! — krzyknął zirytowany do ostateczności chłop. — Dalej go! Złaź! Ściągnął lejce i kobyła stanęła. Nieznajomy posłusznie zgramolił się na szosę. Zlazł i stał rozglądając się, jakby nieprzytomny, na wszystkie strony. Bańkowski widząc, że obcy nie ma widocznie żadnych złych zamiarów, postanowił mu jednak przemówić do sumienia. — To ja z tobą po ludzku, po chrześcijańsku, a ty jak do psa. Tfu, miejskie ścierwo! Pytam, czy z Warszawy, to nawet powiada, że nie wie. To może też nie wiesz, że cię matka urodziła?… Może nie wiesz, coś za jeden i jak się nazywasz?… Nieznajomy patrzał nań szeroko otwartymi oczami. — Jak?… nazywam się?… Jak?… Nnnie… nie wiem… I w jego twarzy skurczyły się mięśnie jakby ze strachu. — Tfu! — splunął Bańkowski i nagle zdecydowany świsnął batem po grzbiecie konia. Wóz potoczył się naprzód. Odjechawszy ze dwa stajania gospodarz obejrzał się: nieznajomy szedł brzegiem szosy za nim. — Tfu! — powtórzył i podciął szkapę, aż przeszła w kłusa. Rozdział II Zniknięcie profesora Rafała Wilczura poruszyło całe miasto. Przede wszystkim w całej sprawie wyczuwało się jakąś tajemnicę. Ci wszyscy, którzy od lat stykali się z profesorem i znali go dobrze, zapewniali, że wszelkie przypuszczenia na temat samobójstwa byłyby absurdem. Wilczur odznaczał się przecie wręcz żywiołową witalnością, kochał swoją pracę, kochał rodzinę, kochał życie. Jego stan majątkowy był wyborny. Jego sława wciąż rosła. W świecie lekarskim był uważany za znakomitość. Zabójstwo zdawało się być również wykluczone z tego prostego powodu, że profesor nie miał wrogów. Jedynym dopuszczalnym motywem zbrodni mogłaby być chęć rabunku. Ale i tu nasuwały się istotne wątpliwości. Łatwo stwierdzono, że krytycznego dnia profesor miał przy sobie niewiele ponad tysiąc złotych, ogólnie zaś wiedziano, że używał zwykłego czarnego zegarka i nawet obrączki nie nosił. Zatem uplanowany napad rabunkowy i morderstwo jako wynik takiego napadu nie wyglądały prawdopodobnie. W wypadku katastrofy czy przypadkowego zabójstwa szybko odnaleziono by zwłoki. Pozostawała jeszcze jedna ewentualność: utrata pamięci. Ponieważ w ubiegłym roku udało się policji odnaleźć pięć osób zaginionych wskutek nagłej utraty pamięci, w Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Karl Gjellerup, Wiktoras Gomulickis, Fryderyk Hebbel, Pedro Calderón de la Barca, Julius Hart, George Gordon Byron, Zygmunt Gloger, Klemensas Junoša, Charles Cros, nieznany, Anatol France, Guillaume Apollinaire, E. T. A. Hoffmann, Aleksander Brückner, Maria De La Fayette, Jean-Marc Bernard, Daniel Defoe, Józef Czechowicz, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Björnstjerne Björnson, Miguel de Cervantes Saavedra, Rudolf G. Binding, Joseph Conrad, Charles Guérin, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Max Dauthendey, Alter Kacyzne, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Władysław Anczyc, Aleksander Dumas, Konstanty Gaszyński, Michaił Bułhakow, Franciszek Karpiński, , Henry Bataille, Antonina Domańska, Hugo von Hofmannsthal, Theodor Däubler, Fryderyk Hölderlin, Stefan Grabiński, Antoni Czechow, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Stefan George, Hans Christian Andersen, Anatole France, Stanisław Brzozowski, Wiktor Gomulicki, Louis Gallet, Maria Konopnicka, Aloysius Bertrand, Stanisław Korab-Brzozowski, Charles Baudlaire, Max Elskamp, Francis Jammes, Adam Asnyk, Dōgen Kigen, Marija Konopnicka, Honore de Balzac, Aleksander Fredro, Maria Dąbrowska, Andrzej Frycz Modrzewski, Bolesław Prus, René Descartes, Marceline Desbordes-Valmore, Théodore de Banville, Wincenty Korab-Brzozowski, Anatole le Braz, Homer, Alojzy Feliński, Johann Wolfgang von Goethe, James Oliver Curwood, Alfred Jarry, brak, Jacob i Wilhelm Grimm, Michał Bałucki, Joachim Gasquet, Rudyard Kipling, Deotyma, Frances Hodgson Burnett, Jan Kasprowicz, Eurypides, Tadeusz Boy-Żeleński, Anton Czechow, Fagus, Léon Deubel, Tristan Derème, Louis le Cardonnel, Seweryn Goszczyński, Charles Baudelaire, Casimir Delavigne, Gustave Kahn, Denis Diderot, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Fatalne jaja Len Gaj święcony Moje ustronie Lubię tych nagich epok bawić się wspomnieniem Paziowie króla Zygmunta opowiadanie obyczajowe na tle dawnych wieków Wyznanie Judyta Wspomnienia niebieskiego mundurka przedświt kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów it-ever.pl |
Betonowe betonowy Bardo sprawdź kategorię |