Tytuł: Znachor Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz Skafander się rozdziera, pęka, zjawiają się szczeliny i szparki. Ot… ot na przykład w takiej sytuacji, w jakiej ty jesteś teraz, wodzu! Przetoczyło się po tobie coś ciężkiego. Pochylił się nad stolikiem i wlepił w Wilczura swoje niebieskie, przekrwione gałki oczne. — Prawda? — zapytał z naciskiem. — Tak. — profesor skinął głową. — Oczywiście! — gniewnie krzyknął Obiedziński. — Oczywiście! Człowiek tak pragnący spokoju jak ja nie może kroku zrobić, by nie otrzeć się o głupotę ludzką! Bo dno każdej tragedii to głupota!… Więc co? Balon czy koturny?… Zbankrutowałeś, wylali cię z jakiegoś ministerialnego stolca czy rozczarowanie? Co?… Kobieta?… Zdradziła cię?… Wilczur opuścił głowę i odpowiedział głucho: — Porzuciła… Oczy Obiedzińskiego błysnęły wściekłością. — No więc i co! — wrzasnął. — Więc cóż to jest?! — Co to jest? — Wilczur chwycił go za rękę. — Co to jest?… To jest wszystko. Wszystko! W jego głosie musiało być coś, co starczyło za najmocniejszy argument, gdyż Obiedziński uspokoił się od razu, skulił się i zamilkł. Dopiero po kilku minutach zaczął mówić cicho jakimś narzekającym tonem: — Podłe jest życie, a ja mam pecha. Brzydzę się wszelkimi sentymentami, to właśnie los musi wiecznie rozrzucać na mojej drodze różne ofiary sentymentów. Diabli nadali… Nie ulega wątpliwości, że to rzecz względna. Jednego maczuga z nóg nie zwali, drugi pośliźnie się na pestce od wiśni i łeb sobie roztrzaska. Nie ma żadnej miary, żadnego kryterium. Pij, bracie. Wódka to dobra rzecz. Sapristi! Nalał szklanki. — Pij — powtórzył, wciskając szklankę w palce Wilczura. — Hej, Drożdżyk, daj następną! Gospodarz zwlókł się ze swego legowiska w alkowie i przyniósł butelkę, po czym zgasił światło. Nie było już potrzebne. Przez okno z brudnego podwórza zaglądał pochmurny i dżdżysty, ale już zupełny dzień. Towarzystwo z kąta, porzuciwszy chrapiącego kompana, wysypało się na ulicę. Obiedziński oparł się na łokciach i w pijackim zamyśleniu mówił: — Tak to jest z kobietami… Jedna przyssie się do ciebie i wszystkie soki wyciągnie, inna obedrze cię z tego, co masz, trzecia oszuka na każdym kroku, albo i taka będzie, co cię wciągnie w szarzyznę, w powszednie błoto… Pranie, sprzątanie, pieluchy i takie rzeczy. Ot i życie… Ale to nieprawda, to wszystko od mężczyzny zależy. Jaki jest! Po jednym spłynie gładko, drugi jak postrzelony kot zakręci się, zapiszczy i zdycha, a taki jak ty, amigo?… Twardy musisz być. Jak wielkie drzewo. Gdyby cię z kory obłuskano, porósłbyś nową, gdyby ci gałęzie obcięto, wyrosłyby nowe… Ale ot, wyrwało cię z korzeniami z gruntu… Rzuciło cię na pustynię… Wilczur pochylił się ku niemu i wybełkotał: — Z korzeniami… to prawda… — A widzisz. I siła nie pomoże, gdy oparcia nie ma. Grunt rozmiękł, rozpłynął się, przestał istnieć. Już Archimedes powiedział… Co to on powiedział… Zresztą pies z nim tańcował… Aha!… O czym mówiłem? Że korzenie! Najsilniejsze korzenie nic nie pomogą, jeżeli nie mają czego trzymać się. O!… Pieskie niebieskie… takie życie… Język mu się plątał coraz bardziej. Wreszcie kiwnął się, wsparł się o ścianę i zasnął. Wilczur resztkami przytomności powtarzał w myśli: „Jak drzewo wyrwane z korzeniami… Jak drzewo wyrwane z korzeniami…” Nie spał zapewne długo, gdyż obudzony bezceremonialnymi szturchańcami, z trudnością otworzył oczy i Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Johann Wolfgang von Goethe, Konstanty Gaszyński, George Gordon Byron, Charles Guérin, Aleksander Fredro, Fryderyk Hebbel, Max Dauthendey, Charles Cros, Wiktoras Gomulickis, Rudolf G. Binding, Hugo von Hofmannsthal, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Marija Konopnicka, Tadeusz Boy-Żeleński, Aleksander Brückner, Michaił Bułhakow, Charles Baudlaire, Franciszek Karpiński, Karl Gjellerup, Tristan Derème, Anatol France, Honore de Balzac, Władysław Anczyc, Stefan Grabiński, Antoni Czechow, James Oliver Curwood, Alter Kacyzne, Antonina Domańska, Pedro Calderón de la Barca, Deotyma, Homer, Henry Bataille, Anatole France, Casimir Delavigne, Louis Gallet, Maria De La Fayette, Anatole le Braz, Aleksander Dumas, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Alojzy Feliński, Fryderyk Hölderlin, Denis Diderot, Klemensas Junoša, Stanisław Brzozowski, Francis Jammes, Anton Czechow, Louis le Cardonnel, Marceline Desbordes-Valmore, Jacob i Wilhelm Grimm, Hans Christian Andersen, Théodore de Banville, Aloysius Bertrand, Józef Czechowicz, René Descartes, Jean-Marc Bernard, Bolesław Prus, Max Elskamp, Zygmunt Gloger, Gustave Kahn, Joseph Conrad, Rudyard Kipling, Daniel Defoe, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Frances Hodgson Burnett, Maria Dąbrowska, Guillaume Apollinaire, Wiktor Gomulicki, Julius Hart, Alfred Jarry, Theodor Däubler, Joachim Gasquet, Jan Kasprowicz, Eurypides, Adam Asnyk, Maria Konopnicka, Miguel de Cervantes Saavedra, E. T. A. Hoffmann, , Michał Bałucki, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Dōgen Kigen, Fagus, brak, Björnstjerne Björnson, Charles Baudelaire, Seweryn Goszczyński, Léon Deubel, nieznany, Stefan George, Wincenty Korab-Brzozowski, Stanisław Korab-Brzozowski, Andrzej Frycz Modrzewski, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Kopciuszek Pies i wróbel Reguły dla gospodarzów domu Reineke-Lis Don Juan w piekle prowincja noc Wino samotnika Komedia ludzka Eugenia Grandet Siedmiośpiochy Słowik kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage it-ever.eu |
https://www.sleepzon.com/framar-house-3902538-el |