Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Znachor
Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz

Leszek udał oburzenie. — Już nie mówiąc o mnie, ale nie będzie pan przecie twierdził, że Marysia nie jest do pana przywiązana! — Bóg jej zapłać! — No, więc? — A ot, przywiązanie przywiązaniem, a życie życiem. Nowe życie, nowe przywiązania. — To ładnie! — zawołał Leszek. — Widzisz, Marysiu?… Pan Antoni daje nam do zrozumienia, że już ma dość nas, że sam do innych ludzi teraz przywiąże się. — Stryjciu Antoni — Marysia wzięła go pod ramię — ja tak proszę, tak bardzo proszę… Znachor wyciągnął rękę i pogłaskał ją po ramieniu. — Gołąbeczko kochana… Ja dla ciebie wszystko, ale nie do was ja, nie do was. Stary jestem i smutny. Samym swoim widokiem psułbym wam szczęście. Nie trzeba, nie. Nie trzeba. Ot, jak zechcecie mnie zobaczyć czasami, zajedziecie tu do młyna i… Dajmy już temu spokój. Odwrócił się do samowaru, z którego zaczęło się wydobywać mruczenie. Leszek rozłożył ręce. — Ha, to szkoda. Bo ja uplanowałem sobie, że na „nowosiele”, w dniu, kiedy by pan wprowadził się do Ludwikowa, ofiarowałbym panu komplet narzędzi chirurgicznych… Czekał efektu, lecz znachor udał, że nie słyszy tego kuszenia. Zdjął szklanki z półki, przejrzał je pod światło i zabrał się do nalewania herbaty. Gdy już siedzieli przy stole, Marysia powiedziała: — Daliśmy dziś na zapowiedzi. Za cztery tygodnie nasz ślub. — Ale na wesele to już pan Antoni musi do nas przyjechać! — zawołał Leszek. — Obejdzie się tam i beze mnie. Nie pasuję ja do tych państwa, co tam będą. A i stąd życzyć wam będę tak serdecznie, jak i z bliska. — Nie chce pan być świadkiem naszej radości, naszego święta! — Stryjciu Antoni! — Czemu nie — kiwnął głową znachor. — Do kościoła przecie przyjdę, a świadkiem… Toż ja od początku jestem świadkiem wszystkich waszych zmartwień i radości. Dzięki Bogu, że po waszej myśli wszystko kończy się. — O, panie Antoni — sprostował Leszek — to dopiero się zaczyna. Dopiero początek naszego wielkiego szczęścia, które zdobyliśmy po tylu przeszkodach, kosztem tylu łez i smutków, i rozpaczy… Aż dziwno pomyśleć, ileśmy tego zła przecierpieć musieli… — Tym lepiej dla was — powiedział poważnie znachor. — Dlaczego tym lepiej? — Bo szczęście póty trwa, póki je człowiek ocenia należycie. A dla człowieka wartość ma tylko to, co ciężko się zdobyło. Zamyślili się wszyscy troje. Młodzi nad otwierającą się przed nimi szczęśliwą przyszłością, Antoni Kosiba nad swoją samotnością, w której już będzie musiał żyć do śmierci. I on przecie wiele przeżył, wiele przecierpiał, a nic dla siebie nie zdobył. Bluźniłby przeciw własnemu sercu, gdyby żałował, że oto tę cząstkę szczęścia, jakiego dla siebie pragnął, oddał im, dorzucił jak ubogi datek do ich wielkiego skarbu… Nie, nie żałował, ale przecież ciężko mu było na duszy, jak musi być ciężko każdemu, co już niczego nie oczekuje, niczego się nie spodziewa, niczego nie pragnie… Zapukano do izby. To stangret wszedł z pudłem. — Boję się, paniczu, że kwiaty zmarzną. Za długo im na mrozie. — A dobrze. Niech tu postoją — powiedział Leszek. — Chociaż i tak niedługo musimy jechać. — Dokądże to z kwiatami? — zaciekawił się znachor. — Pojedziemy na cmentarz, na grób Marysinej mamy. Chcemy podzielić się z nią naszą radością i poprosić o błogosławieństwo — odpowiedział poważnie Leszek. — Twojej matki, gołąbeczko? —

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
brak, Władysław Anczyc, Adam Asnyk, Stanisław Brzozowski, Louis Gallet, Anton Czechow, Denis Diderot, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Fagus, Eurypides, Wiktor Gomulicki, Tristan Derème, Aloysius Bertrand, Aleksander Fredro, Daniel Defoe, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Charles Baudlaire, Antonina Domańska, Marija Konopnicka, Tadeusz Boy-Żeleński, Anatol France, Marceline Desbordes-Valmore, Pedro Calderón de la Barca, Bolesław Prus, Guillaume Apollinaire, Julius Hart, Wiktoras Gomulickis, Johann Wolfgang von Goethe, Maria Dąbrowska, Honore de Balzac, Hugo von Hofmannsthal, Frances Hodgson Burnett, E. T. A. Hoffmann, Anatole France, Alojzy Feliński, Homer, George Gordon Byron, Max Dauthendey, Theodor Däubler, Franciszek Karpiński, Henry Bataille, Miguel de Cervantes Saavedra, Casimir Delavigne, Charles Baudelaire, Michaił Bułhakow, Joachim Gasquet, Konstanty Gaszyński, Klemensas Junoša, Wincenty Korab-Brzozowski, Charles Guérin, Rudolf G. Binding, James Oliver Curwood, Léon Deubel, Max Elskamp, Rudyard Kipling, Deotyma, Dōgen Kigen, Jacob i Wilhelm Grimm, Aleksander Dumas, Liudvika Didžiulienė-Žmona, nieznany, Fryderyk Hölderlin, Karl Gjellerup, Alter Kacyzne, Charles Cros, Joseph Conrad, Alfred Jarry, Gustave Kahn, Björnstjerne Björnson, Maria Konopnicka, Stefan Grabiński, Théodore de Banville, Francis Jammes, Jean-Marc Bernard, Jan Kasprowicz, Józef Czechowicz, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Louis le Cardonnel, Antoni Czechow, , Anatole le Braz, Michał Bałucki, René Descartes, Hans Christian Andersen, Zygmunt Gloger, Stanisław Korab-Brzozowski, Fryderyk Hebbel, Maria De La Fayette, Andrzej Frycz Modrzewski, Aleksander Brückner, Stefan George, Seweryn Goszczyński,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Cyganie w podróży
Hymn do piękna
Mazurek młodzieży
Motylek
Dziewice konsystorskie
Bąk i piłka
W razurze
przeczucia
Rocznica
A cóż z tą Dzieciną…

kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
it-ever.eu




Prudnik dostawa w 3dni
© 2015 Zbiór książek.