Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Znachor
Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz

Ale po twarzy Prokopa nic nie było można poznać. Jak zawsze miał zmarszczone brwi i poruszał swoją łopaciastą, siwą brodą. Nadjechał wreszcie i Romaniuk. Musiał po zakupy jechać, bo wóz był pusty, tylko z tyłu jego baba siedziała. Prokop kiwnął mu ręką i zaczął iść obok wozu. Uścisnęli sobie dłonie. — No, co tam? — zapytał Romaniuk. — Tuczysz się, bracie? — Żyję z bożą pomocą. Ale zmartwienie mam. — Słyszałem. — Nie to. Tylko Kaziuka do wojska biorą. — Biorą? — A biorą. — Tak to?… — Aha. A wiesz, że zarobek u mnie dobry. Parobek głodu nie zazna i jeszcze odłoży. — Wiadomo — przyznał Romaniuk. — Tak ja sobie pomyślałem, że twój, niby Nikita, podchodziłby do takiego zajęcia. — Czemu nie. — Nu, to jak? — Co jak? — Nu, z Nikitą? — Ano, żeby u ciebie, do pracy? — Aha. Romaniuk podrapał się po głowie, w jego małych, siwych oczkach błysnęła radość. Powiedział jednak obojętnym tonem: — Chłopak zdrowy… — To i chwała Bogu — śpiesznie mruknął Prokop w obawie, by Romaniukowi nie przyszło do głowy zapytanie o zdrowie Wasila. — Tylko żeby na przyszły piątek przyszedł, bo w piątek Kaziuka biorą. — To dobrze, bracie, że mówisz. Bo jego w domu nie ma. On teraz aż do Oszmiany pojechał. — Roboty szukać? — A pewno. — Ale wróci? — Co nie ma wrócić? Zaraz z Radoliszek pocztową karteczkę do niego wyślę. — No, to i dobrze. Żeby na piątek… — Toż rozumiem. — Pracy teraz wiele. Nie zdołam bez dwóch parobków — dodał Prokop. — Przyjedzie na czas. — To z Bogiem! — Z Bogiem. Romaniuk potrząsnął lejcami, na co zresztą mały, brzuchaty siwek nawet nie zwrócił uwagi, i pogrążył się w myślach pełen zadowolenia. Wielkie to jednak było wyróżnienie, że Mielnik spośród tylu wybrał jego syna. Odwrócił się i spojrzał na żonę. Z grubych chustek, które szczelnie opatulały jej głowę, widać było tylko nos i oczy. — Naszego Nikitę Mielnik bierze — powiedział. Baba westchnęła: — Boże, mój Boże!… I nie wiadomo było, czy cieszy się, czy się martwi. Zresztą Romaniuk nigdy się nad tym nie zastanawiał. Głos już miała taki jękliwy. Cieszył się i Prokop. Strasznie nie lubił zmian i niepokojów. Teraz sprawa była załatwiona. Tak mu się przynajmniej zdawało, a zdawało się aż do piątkowego wieczoru. Dnia tego później niż zazwyczaj zabrał się do zamykania młyna. Wciąż czekał. Domowi nawet nie domyślali się, dlaczego jest taki zły, gdyż nikomu nie powiedział. Ale za to w sobie pienił się znowu. Przecie wyraźnie kazał mu przyjść w piątek! Kaziuka już nie było. Od jutra roboty nawali, a tu choć głową w ścianę bij. — Czekaj ty, szczenię zatracone — warczał cicho, kręcąc brodę. I przysięgał sobie, że nie weźmie go, choćby z samego rana przyszedł. Sobota to nie piątek. Lepiej pierwszego lepszego, z gościńca, nawet złodzieja, byle nie Nikitę. Ale i nazajutrz Nikitka się nie zjawił. Trzeba było wziąć do pomocy jednego z chłopów, który żyto do młyna przywiózł. Następnego dnia, jako w niedzielę, młyn był nieczynny, Prokop, pomodliwszy się, choć mu gniew w pacierzach przeszkadzał, wyszedł przed dom i usiadł na ławeczce. Długo żył, ale nie zdarzyło mu się jeszcze, by ktoś zrobił mu taki zawód. Chciał chłopcu łaskę wyświadczyć, a ten nie zjawił się. Oczywiście, musiał w Oszmianie pracę znaleźć i dlatego nie przyjechał, ale i to go nie usprawiedliwiało. — Pożałują

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Alfred Jarry, Louis le Cardonnel, René Descartes, nieznany, Guillaume Apollinaire, Honore de Balzac, Joseph Conrad, Aleksander Fredro, Deotyma, Wincenty Korab-Brzozowski, Jean-Marc Bernard, Rudolf G. Binding, Léon Deubel, Hugo von Hofmannsthal, Karl Gjellerup, Zygmunt Gloger, Tadeusz Boy-Żeleński, Fryderyk Hebbel, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Aleksander Dumas, Fryderyk Hölderlin, Maria Konopnicka, Konstanty Gaszyński, Władysław Anczyc, Anatol France, Anton Czechow, Aloysius Bertrand, Michaił Bułhakow, Stanisław Korab-Brzozowski, Pedro Calderón de la Barca, Max Elskamp, Alojzy Feliński, James Oliver Curwood, Anatole France, Francis Jammes, Björnstjerne Björnson, Louis Gallet, Stefan Grabiński, Charles Baudlaire, Marija Konopnicka, , Joachim Gasquet, Frances Hodgson Burnett, Rudyard Kipling, Jan Kasprowicz, Adam Asnyk, Aleksander Brückner, Wiktor Gomulicki, Jacob i Wilhelm Grimm, Antonina Domańska, Johann Wolfgang von Goethe, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Hans Christian Andersen, Stanisław Brzozowski, Homer, Klemensas Junoša, brak, Fagus, George Gordon Byron, E. T. A. Hoffmann, Alter Kacyzne, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Tristan Derème, Dōgen Kigen, Gustave Kahn, Anatole le Braz, Daniel Defoe, Théodore de Banville, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Franciszek Karpiński, Henry Bataille, Eurypides, Max Dauthendey, Michał Bałucki, Józef Czechowicz, Charles Cros, Denis Diderot, Julius Hart, Casimir Delavigne, Theodor Däubler, Seweryn Goszczyński, Miguel de Cervantes Saavedra, Stefan George, Antoni Czechow, Charles Baudelaire, Wiktoras Gomulickis, Andrzej Frycz Modrzewski, Marceline Desbordes-Valmore, Maria De La Fayette, Bolesław Prus, Charles Guérin, Maria Dąbrowska,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Przypomnienie dawnej miłości Pieśń pasterska
coda
Motinai
Słowa cienkie i grube
Iliada
Łaskawi jako książęta
jesień
Król zamczyska
Lubię tych nagich epok bawić się wspomnieniem
Ritter Gluck

kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
it-ever.eu




https://wymarzony-kat.pl
Busques un hotel de luxe per a les vacances? Troba les millors ofertes a www.hotelstayfinder.com/igranecit-hr--82890-ca i sent-te especial!
Największy Wybór w Kraju Krotoszyn
Przydomowe szamba betonowe Racibórz
© 2015 Zbiór książek.