Tytuł: Znachor Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz mam dość siły, u ciebie zaś niestety nie znajduję jej również. Pani Eleonora ciężko opuściła głowę. — Absurd, moja droga — z przekonaniem zawołał jej mąż. — Przypuśćmy, że jesteśmy silni, że nie odstąpimy od naszych zasad. Czymże wówczas będzie nasze życie?… Wykopiemy przepaść między nami a istotą, która jest jedynym celem naszej egzystencji, która jest jedynym jej owocem, jedynym uzasadnieniem. Położył żonie rękę na ramieniu. — Powiedz, Elu, kto nam zostanie?… Co nam zostanie?… Czy wyobrażasz sobie nasze dalsze życie?… Pani Czyńska skinęła głową. — Masz rację. — Niewątpliwie. A weź jeszcze i to pod uwagę: nie znamy tej dziewczyny. Swoją niechęć do niej opieramy tylko na jej niskiej pozycji socjalnej. Nie wiemy o niej nic poza tym, że była ekspedientką w sklepiku, ale wiemy jeszcze i to, że pokochał ją nasz syn. Czy sądzisz, że mógłby pokochać istotę wulgarną, nieinteligentną, głupią, słowem, pozbawioną wszelkich zalet? Czyż nie przypominasz sobie, żeś sama spostrzegła jego zmysł obserwacyjny, jego trafne uwagi o znajomych i krytyczne ustosunkowanie się do kobiet?… Dlaczego nic nie wiedząc o tej dziewczynie, którą on sobie wybrał, dopuszczamy rzeczy najgorsze? Równie dobrze moglibyśmy mniemać, że jest ona nadludzkim zjawiskiem. I jestem przekonany, a wiesz, że słów na wiatr rzucać nie lubię, iż większość naszych uprzedzeń zniknie z chwilą, gdy ją poznamy. Pani Czyńska siedziała, milcząc, z głową wspartą na ręku i zdawała się wpatrywać w dywan. — Jeżeli zaś nasze zastrzeżenia przy tej sposobności wzrosną, to wierzaj mi — ciągnął pan Stanisław — że i Leszek je z czasem podzieli, gdy będzie mógł obserwować ją na naszym tle, w naszym środowisku. — Co przez to rozumiesz? — Sądzę, że najrozsądniej będzie zabrać tę Marysię do nas. — Do nas?… Do Ludwikowa?… — Naturalnie. I dodam jeszcze, że z tym zaproszeniem musimy się śpieszyć. — Dlaczego? — Bo jeżeli nie okażemy Leszkowi natychmiast jak najlepszej woli, jeżeli przez jedną chwilę pomyśli, że działaliśmy z premedytacją i że w dalszym ciągu pragniemy oderwania go od Marysi… Wtedy będzie już za późno. Kto wie, czy nie zabrał jej z owego młyna i nie wywiózł do kogoś ze swoich przyjaciół? — Więc co robić? — ręce pani Czyńskiej zacisnęły się. — Jak najprędzej jechać tam. — Dokąd?… Do młyna? — Tak. Jeżeli już nie jest za późno. Pani Czyńska szybko wstała. — A więc dobrze. Poślij po szofera, by podjeżdżał. Przytulił ją do siebie. — Dziękuję ci, Elu. Nie pożałujemy tego. Starzejemy się, kochanie, i coraz więcej nam trzeba ciepła. Gdy wyszedł z pokoju, pani Czyńska otarła łzy. W dziesięć minut później wielka, czarna limuzyna ruszyła sprzed ganku. Pogrążeni w swoich myślach państwo Czyńscy nie mówili ani słowa, zapomnieli nawet podać szoferowi cel podróży. On jednak sam dobrze wiedział. W Ludwikowie wszyscy wiedzieli, dokąd państwo jadą i po co. Bo jakżeby inaczej? Są prawa, które rządzą wszystkimi sercami jednakowo, przez wszystkich są odczuwane i dla wszystkich zrozumiałe. Długa, ciężka maszyna z równego gościńca zjechała w boczną drogę. Tu liczne sanie ładowane zbożem pofalowały jezdnię w głębokie wyboje i trzeba było jechać wolno, ostrożnie. Jaskrawe światła reflektorów słupem błękitnej jasności wodziły z dołu do góry, wywołując, wyczarowując z pustki niespodziewane sylwetki olch porośniętych śnieżną okiścią, czarne maczugi wierzb czubate cienkimi gałązkami, wreszcie spadziste dachy Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Aloysius Bertrand, René Descartes, Frances Hodgson Burnett, Marceline Desbordes-Valmore, Casimir Delavigne, Daniel Defoe, Jacob i Wilhelm Grimm, Alter Kacyzne, Deotyma, Władysław Anczyc, Hugo von Hofmannsthal, Wiktor Gomulicki, Michał Bałucki, , Aleksander Brückner, Homer, Honore de Balzac, Louis Gallet, Dōgen Kigen, Fagus, Henry Bataille, Anatole le Braz, Anton Czechow, Stefan George, Anatol France, Antoni Czechow, E. T. A. Hoffmann, Jean-Marc Bernard, Francis Jammes, Wiktoras Gomulickis, Rudyard Kipling, Fryderyk Hebbel, Antonina Domańska, Stefan Grabiński, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Jan Kasprowicz, Denis Diderot, Björnstjerne Björnson, Wincenty Korab-Brzozowski, Hans Christian Andersen, Max Dauthendey, Aleksander Fredro, Pedro Calderón de la Barca, Adam Asnyk, Tristan Derème, Anatole France, Seweryn Goszczyński, Alojzy Feliński, George Gordon Byron, Klemensas Junoša, Rudolf G. Binding, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Maria De La Fayette, Zygmunt Gloger, Louis le Cardonnel, Tadeusz Boy-Żeleński, James Oliver Curwood, Maria Konopnicka, Stanisław Korab-Brzozowski, Franciszek Karpiński, Alfred Jarry, Miguel de Cervantes Saavedra, nieznany, Theodor Däubler, Johann Wolfgang von Goethe, Charles Cros, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Maria Dąbrowska, Stanisław Brzozowski, Marija Konopnicka, Michaił Bułhakow, Léon Deubel, Karl Gjellerup, Joachim Gasquet, Guillaume Apollinaire, Charles Baudelaire, Józef Czechowicz, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Bolesław Prus, Eurypides, brak, Konstanty Gaszyński, Charles Baudlaire, Andrzej Frycz Modrzewski, Max Elskamp, Théodore de Banville, Aleksander Dumas, Fryderyk Hölderlin, Gustave Kahn, Julius Hart, Charles Guérin, Joseph Conrad, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Pieśń przyjacielska Przy kielichu Warkocz Sen Stare miasto Nasi okupanci świat przez kresy ranek Kiwony Pomoc dajcie mi, rodacy kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów itever.info |
Troba les millors ofertes a www.ehotelsreviews.com/koh-samui-th--3249877-ca i descobreix els racons més bonics de la ciutat! Suchst du ein Hotel mit Pool für deinen Urlaub? Finde die besten Angebote auf https://www.hotelstayfinder.com/sihanoukvillecit-k und fühle dich wie im Paradies! Szambo betonowe szamba zbiorniki na Wolbórz zbiorniki Betonowe |