Tytuł: Znachor Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz wszystko ucichło. Widowisko istotnie było nie byle jakie i Zenon nie opuścił zeń ani jednego fragmentu, ani ułamka sekundy. Widział wypadający zza zakrętu motocykl, widział rozpaczliwe wysiłki kierowcy, widział moment, gdy maszyna uderzyła o przeszkodę i dwa ciała pokracznie wylatujące wysoko w powietrze. Potem zaległa cisza. Z dziwną jasnością rozumiał, co się stało. Był tak trzeźwy, jakby nigdy nie miał w ustach kropli alkoholu. Dokonał zemsty. Tam na drodze leżą oni albo zabici, albo śmiertelnie ranni. Dokonał zemsty i nic nie czuł, a raczej czuł w sobie zupełną pustkę. I ten dziwny, głuchy spokój. Zszedł na drogę. Z lewej strony daleko odrzucony od przeszkody leżał motocykl. Zenon zapalił zapałkę. Była to kupa pogmatwanego żelastwa. Ruszył dalej i znowu zaświecił sobie. Leżeli niedaleko od siebie. Ją wyrzuciło dalej. Zenon pochylił się nad nim. Ręce i nogi rozrzucone bezładnie, głowa przykurczona do ramienia. Wyglądał jak miękki manekin. Dół twarzy był zmiażdżony, z szeroko otwartych ust ciekła krew. Oczy miał zamknięte. O dwa kroki dalej leżała ona. Leżała twarzą ku ziemi ze stulonymi ramionami, tak jakby płakała, jakby sama spokojnie położyła się tu, by popłakać sobie, w ten sposób właśnie położyła się, jak wszystkie kobiety kładą się, gdy płaczą. Nie było na niej znać, że cokolwiek jej się stało. Zenon potarł o pudełko nową zapałkę i nachylił się nad Marysią, by zajrzeć jej z boku w twarz. I wtedy zobaczył niewielką krwawą kałużę we włosach. Obejrzał się jeszcze za siebie. Zdawało mu się, że Czyński jęknął. Musiało to jednak być złudzenie. Schował zapałki do kieszeni i ruszył przed siebie. Szedł, nie zdając sobie z tego sprawy, coraz szybciej. W jego głowie działo się coś dziwnego. Czuł, że ogarnia go jakieś nowe, nieznane uczucie, uczucie straszne. Tak, bał się, śmiertelnie bał się, ale nie tamtych, co zostali na drodze, ale siebie samego, samego siebie w tej pustce, w ciemności, w świadomości, że oto tuż obok tuż za nim, niemal w nim jest ktoś drugi, potworny, groźny, straszliwy… „Morderca!” I nagle zaczął biec. Ze zdyszanych piersi wyrwał mu się krzyk: — Ratunku! Ratunku! Ratunku!… Na trakcie słychać było turkot. Znajdzie tam ludzi. — Na pomoc! Ratunku! Morderca!… Krzyk przechodził w wycie, dzikie, zwierzęce wycie, w nieartykułowany skowyt, w którym nie można już było dosłyszeć słów, tylko obłędny strach i rozpaczliwe błaganie. Rozdział XIII W młynie wcześnie układano się do snu. Nawet baby, które pomimo dziennego trudu lubiły kocołować do późna i nigdy nie mogły dość się nagadać, wysiadując nieraz do północy przed chatą, jako że noce zaczęły się chłodnawe, też zabierały się do spoczynku. Stary Prokop przed obrazami odprawiał swoje długie wieczorne pacierze i wybijał czołem o podłogę tym gorliwsze pokłony, że to był dzień niedzielny. Parobek Witalis chrapał już od dawna w kuchennej izbie. Młody Wasil siedział w przybudówce u Antoniego Kosiby i pogrywał cichutko a majstersko na organkach, pogrywał i przyglądał się znachorowi, który milcząco w niewielkiej miseczce ugniatał tłuczkiem drewnianym łój z jakimś lekarstwem i z żółcią wieprzową. Robił swoją skuteczną maść na odmrożenie. Nagle w tej ciszy zaczął ujadać pies. Zbudzone gęsi odezwały się głośnym gęganiem. — Ktoś jedzie do nas — powiedział Wasil. — To wyjrzyj — mruknął znachor. Wasil obtarł rękawem organki, schował je do kieszeni, nie śpiesząc się wyszedł na dwór. Wyraźnie posłyszał turkot wozu i zmieszane głosy ludzkie. Wiele głosów, musiało ich być z osiem albo i dziesięć ludzi. Jeden biegł Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Hugo von Hofmannsthal, Pedro Calderón de la Barca, Charles Baudelaire, Max Dauthendey, Aloysius Bertrand, Alter Kacyzne, Deotyma, Joseph Conrad, Hans Christian Andersen, Léon Deubel, Fagus, Franciszek Karpiński, James Oliver Curwood, Maria De La Fayette, Andrzej Frycz Modrzewski, Maria Dąbrowska, Honore de Balzac, Tadeusz Boy-Żeleński, Jan Kasprowicz, Jean-Marc Bernard, Theodor Däubler, Anatole France, Louis le Cardonnel, Fryderyk Hebbel, Gustave Kahn, Francis Jammes, Stefan Grabiński, René Descartes, Denis Diderot, Bolesław Prus, Antonina Domańska, Klemensas Junoša, Władysław Anczyc, Henry Bataille, Joachim Gasquet, Aleksander Brückner, Charles Cros, Aleksander Dumas, Charles Guérin, Alfred Jarry, Julius Hart, Wiktoras Gomulickis, Jacob i Wilhelm Grimm, Marceline Desbordes-Valmore, Stanisław Brzozowski, Adam Asnyk, Michaił Bułhakow, Guillaume Apollinaire, nieznany, , Aleksander Fredro, Tristan Derème, Wincenty Korab-Brzozowski, Dōgen Kigen, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Stefan George, Théodore de Banville, Louis Gallet, Alojzy Feliński, Johann Wolfgang von Goethe, Józef Czechowicz, E. T. A. Hoffmann, brak, Daniel Defoe, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Anton Czechow, Rudolf G. Binding, Björnstjerne Björnson, Seweryn Goszczyński, Casimir Delavigne, Frances Hodgson Burnett, Marija Konopnicka, Eurypides, Konstanty Gaszyński, George Gordon Byron, Anatol France, Homer, Max Elskamp, Anatole le Braz, Antoni Czechow, Karl Gjellerup, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Stanisław Korab-Brzozowski, Charles Baudlaire, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Wiktor Gomulicki, Miguel de Cervantes Saavedra, Zygmunt Gloger, Michał Bałucki, Maria Konopnicka, Fryderyk Hölderlin, Rudyard Kipling, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Antoni Gorecki Wincenty Korab-Brzozowski Cudna mieszczka Towarzysz podróży Kapitan Czart. Przygody Cyrana de Bergerac Nim próg przestąpiłem celi Śmierć nędzarzy Warkocz Dzisiaj w Betlejem Jednooczka, Dwuoczka, Trzyoczka kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów itever.net |
Planlægger du en ferie? Find det perfekte overnatningssted på ... og nyd de smukke udsigter! ¿Buscas un hotel económico? ¡Encuentra las mejores ofertas en https://www.berlin-hotel.pl/de/country/es/ y ahorra dinero en alojamiento! |