Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Znachor
Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz

przy stole, będzie liczyć łyżki strawy, darowanej strawy i każdy kęs podnoszony do ust… Między sobą po cichu będą nazywać ją przybłędą, darmozjadem póty, póki nie powiedzą jej tego głośno. — Muszę stąd odejść, muszę… Tylko dokąd?.. Wiedziała od ludzi, że w sklepie pani Szkopkowej pracuje już jakaś inna dziewczyna. W całej okolicy na żadną posadę nie mogła liczyć. Nikt przecie nie wiedział, że była zaręczona z Leszkiem, nikt by nie uwierzył, gdyby nawet zdobyła się na powiedzenie tego głośno. Natomiast wszyscy wiedzieli, zwłaszcza po katastrofie, że spotykała się z nim, że jeździli na samotne spacery do lasu… Z taką opinią nie mogła spodziewać się jakiejkolwiek posady. A odejść… dokąd?… Rzuciła się na łóżko i płakała. Płakała nad swoim okrutnym losem, nad swoją wielką, jedyną miłością, która nie dała jej nic tylko ból, nic tylko wstyd, nic tylko nieszczęście… — Leszku, Leszku, dlaczego zapomniałeś o mnie!… — powtarzała, zalewając się łzami. — Hej, panno Marysiu, obiad! — rozległ się za oknem głos Wasila. Nie poruszyła się, a on po chwili wszedł. — Czego panna Marysia płacze? — zapytał. — Nie wiem — odpowiedziała wśród szlochu. — Jakże to tak?… Skrzywdził kto pannę Marysię?… No, proszę powiedzieć!… — Nie, nie… — To czego płakać?… Nie trzeba… Zadreptał na miejscu bezradnie i dodał: — Jak panna Marysia płacze, to ja patrzeć na to nie mogę. No, dosyć… dosyć… A może kto co powiedział? — Nie, nie… Chłopak nagle przypomniał sobie, że widział niedawno Zonię wychodzącą z przybudówki. Ogarnęła go złość. — Dobrze — mruknął i wyszedł. Cała rodzina siadała już do stołu. Wasil stanął na progu kuchni i odezwał się spokojnie: — Dlaczego Marysi nie ma? — Wołałam, nie wiem dlaczego nie przyszła — Olga wzruszyła ramionami. — Nie wiesz?… — Nie wiem. — To może Zonia wie? Zonia odwróciła się doń plecami. — Skąd ja?… Wasil wrzasnął nagle: — To ja wiem, cholero ty zatracona! — Co ty, Wasil, co tobie? — szczerze zdziwił się stary Prokop. — A to mnie, że ona tam płacze! A przez kogo może płakać, jak nie przez tę wiedźmę?… Coś jej tam nagadała?! Zonia wzięła się w boki, podniosła wojowniczo głowę. — Co chciałam to i nagadałam. Rozumiesz?! — Cicho! — zniecierpliwił się Prokop. — To czego on na mnie!… Ja jej nic takiego nie powiedziałam, ale choćby, to co?… Na naszej łasce tu jest, to niech nie będzie taka honorowa. — Nie na twojej łasce! — ryknął, nie panując już nad sobą, Wasil. — To niech sobie idzie na cztery wiatry! — zawołała Zonia w podnieceniu. — Ona?… — zaśmiał się Wasil, usiłując nadać swemu śmiechowi złowrogie brzmienie. — Ona?… Pierwej ty pójdziesz. Jeszcze nie wiadomo, czy ona tu nie będzie większą gospodynią od ciebie, ty szlajo!… Nie zapominaj, że ojciec już stary, a potem moje panowanie. Ciebie wypędzę na cztery wiatry, ciebie! A zechcesz mój chleb jeść, to będziesz musiała buty jej czyścić! Zapanowało milczenie. Domyślili się wprawdzie już wcześniej, że Marysia podoba się Wasilowi. Ale teraz usłyszeli to wprost z jego ust. Podobanie zaś to było, widać, nie byle jakie, skoro spokojnego zazwyczaj chłopca przyprawiło o taki gniew, że zagroził nawet bratowej, którą przecie lubił, wypędzeniem. Stał blady, ze skurczoną twarzą i

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Stefan Grabiński, E. T. A. Hoffmann, George Gordon Byron, Honore de Balzac, Marija Konopnicka, Stanisław Brzozowski, Wincenty Korab-Brzozowski, Anatol France, Adam Asnyk, Aleksander Fredro, Henry Bataille, Antonina Domańska, Aleksander Brückner, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Aloysius Bertrand, Anatole le Braz, Wiktoras Gomulickis, Józef Czechowicz, Dōgen Kigen, Charles Baudelaire, Wiktor Gomulicki, Maria Konopnicka, Andrzej Frycz Modrzewski, Tadeusz Boy-Żeleński, Théodore de Banville, Władysław Anczyc, Bolesław Prus, Eurypides, Gustave Kahn, Michał Bałucki, Stefan George, Max Dauthendey, Rudyard Kipling, Karl Gjellerup, Charles Baudlaire, Björnstjerne Björnson, Guillaume Apollinaire, Marceline Desbordes-Valmore, Denis Diderot, Theodor Däubler, Charles Guérin, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, nieznany, Louis le Cardonnel, Maria De La Fayette, Julius Hart, , Konstanty Gaszyński, Franciszek Karpiński, Anton Czechow, René Descartes, Pedro Calderón de la Barca, Joseph Conrad, Homer, Fryderyk Hölderlin, Louis Gallet, Jan Kasprowicz, Seweryn Goszczyński, Aleksander Dumas, Charles Cros, brak, Alojzy Feliński, Daniel Defoe, Johann Wolfgang von Goethe, Léon Deubel, James Oliver Curwood, Michaił Bułhakow, Zygmunt Gloger, Maria Dąbrowska, Rudolf G. Binding, Francis Jammes, Anatole France, Frances Hodgson Burnett, Klemensas Junoša, Casimir Delavigne, Fryderyk Hebbel, Jean-Marc Bernard, Stanisław Korab-Brzozowski, Hugo von Hofmannsthal, Tristan Derème, Deotyma, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Max Elskamp, Jacob i Wilhelm Grimm, Joachim Gasquet, Alter Kacyzne, Miguel de Cervantes Saavedra, Fagus, Hans Christian Andersen, Alfred Jarry, Antoni Czechow,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Dym
Złoczyńca
Jeszcześ Polsko nie zginęła
Snycerzu, szukaj bacznie
melancholia
sam
Dama Kameliowa Dramat w 5 aktach
bez nut
Wszechwiedzący doktór
Starożytna Litwa

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
Best Przeprowadzki




zobacz zrodlo oraz inne
© 2015 Zbiór książek.