Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Znachor
Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz

się nie urodzić! O, zobacz! Szarpnął kołdrę i odkrył się. Wychudzone nogi, nienaturalnie cienkie, pokryte były na goleniach różowymi pręgami blizn, które jeszcze nie zdążyły zbieleć, i zgrubieniami. Wasil coś mówił, lecz Antoni Kosiba nie słyszał tego, nie rozróżniał słów. Patrzał jak urzeczony. Czuł, że coś dziwnego z nim się dzieje. Patrzał tak, jakby już kiedyś taki widok miał przed oczami, jakby tak być powinno. Nieprzeparta siła kazała mu pochylić się nad leżącym. Wyciągnął ręce i zaczął obmacywać kolana i golenie. Jego grube palce pokryte stwardniałą skórą z nieomylną sprawnością wyszukiwały naciskami na zwiotczałe mięśnie kaleki krzywizny źle zrośniętych kości. Dyszał ciężko, jakby przy wielkim wysiłku. Walczył z myślami. Ależ tak, tak: z nadzwyczajną jasnością to rozumiał. Kości przecie źle zrosły się. To nie powinno być tak. I tu też. Jakże! Wyprostował się i otarł rękawem pot z czoła. Jego oczy świeciły się, a zbladł tak, że Wasilko zapytał: — Co tobie? — Czekaj, Wasil — odezwał się Antoni ochrypłym nagle głosem — ty jak dawno spadłeś i połamałeś nogi? — Piąty miesiąc… Ale… — Piąty? Ale tobie zestawili? — Zestawili. Doktor z miasteczka, z Radoliszek. — I co? — I mówił, że będę zdrów. W deseczki mi nogi zabandażował. Dwa miesiące leżałem, a jak zdjął… — To co? — To powiedział, że już nic nie pomoże. Takie połamanie, że żadnej rady nie ma. — Że nie ma? — Aha! Ojciec chciał mnie do samego Wilna wieźć do szpitala. Ale doktor powiedział, że nie ma po co, bo i sam Pan Bóg tu nie pomoże. Antoni zaśmiał się. — Nieprawda. — Jak to nieprawda? — drżącym głosem zapytał Wasil. — A tak, że nieprawda. Ot! Poruszaj palcami!.. A widzisz… Nieprawda! Jakbyś nie mógł poruszyć, to koniec. A stopami? — Nie mogę — skrzywił się Wasil — boli. — Boli?… To i powinno boleć. Znaczy, dobrze jest. Zmarszczył brwi i zdawał się namyślać. Wreszcie powiedział z przekonaniem: — Trzeba tobie nogi znowu połamać i prawidłowo kości złożyć. Jak muszą być. I wyzdrowiejesz. Żebyś palcami nie mógł ruszać, to przepadło, a tak można. Wasil wpatrywał się weń zdumiony. — A ty, Antoni, skąd wiesz? — Skąd?… — Antoni zawahał się. — Nie wiem skąd. Ale to nic trudnego. O, zobacz. Tu tobie zrosło się krzywo i tu, a na tej nodze jeszcze gorzej. Tu pęknięcie aż do kolana pewno jest. Nacisnął i zapytał: — Boli? — Bardzo boli. — A widzisz. I tu musi być tak samo!… Kaleka syknął pod dotknięciem palca. Antoni uśmiechnął się. — Widzisz!… Tu trzeba przekroić skórę i mięśnie. A potem młoteczkiem… albo piłką. Zestawić w porządku. Zwykle spokojny i raczej flegmatyczny Antoni był teraz zmieniony nie do poznania. Z ożywieniem tłumaczył Wasilowi, że nie wolno tracić czasu i trzeba to prędko zrobić. — Doktor Pawlicki nie zgodzi się — Wasil potrząsnął głową. — On jak raz co powie, to później i słuchać nie chce. Chyba żeby do Wilna jechać? Drżał cały pod wpływem tej nadziei, jaką w nim obudził Antoni, i wpatrywał się weń z niepokojem. — Nie trzeba do Wilna! — gniewnie odpowiedział Antoni. — Nie trzeba nikogo. Ja sam! Ja sam to zrobię!… — Ty? — już z zupełną niewiarą zawołał Wasil. — A tak, ja. I zobaczysz, będziesz chodził po dawnemu. — A skądże ty to możesz umieć? Toż operacja. Trzeba nauki kończyć, żeby takie rzeczy. Robił ty to

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Stanisław Brzozowski, Deotyma, Guillaume Apollinaire, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Anatole France, nieznany, brak, Théodore de Banville, Francis Jammes, Michaił Bułhakow, Charles Baudelaire, Marceline Desbordes-Valmore, Bolesław Prus, Louis Gallet, Franciszek Karpiński, Charles Cros, Rudyard Kipling, Charles Baudlaire, Henry Bataille, Eurypides, Konstanty Gaszyński, , Alfred Jarry, Denis Diderot, Wiktoras Gomulickis, Alojzy Feliński, Homer, Marija Konopnicka, Anton Czechow, Anatole le Braz, Fagus, Karl Gjellerup, René Descartes, James Oliver Curwood, Aleksander Brückner, Maria Konopnicka, Dōgen Kigen, Fryderyk Hölderlin, George Gordon Byron, Aleksander Fredro, Frances Hodgson Burnett, Pedro Calderón de la Barca, Fryderyk Hebbel, Aleksander Dumas, Charles Guérin, Casimir Delavigne, Maria Dąbrowska, Julius Hart, Joachim Gasquet, Aloysius Bertrand, Adam Asnyk, Gustave Kahn, Stefan Grabiński, Tadeusz Boy-Żeleński, Honore de Balzac, Johann Wolfgang von Goethe, Daniel Defoe, Seweryn Goszczyński, Józef Czechowicz, Joseph Conrad, Michał Bałucki, Antoni Czechow, Alter Kacyzne, Zygmunt Gloger, Björnstjerne Björnson, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Miguel de Cervantes Saavedra, Stanisław Korab-Brzozowski, Andrzej Frycz Modrzewski, Léon Deubel, Jan Kasprowicz, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Louis le Cardonnel, Stefan George, Max Dauthendey, Władysław Anczyc, Anatol France, Klemensas Junoša, Hugo von Hofmannsthal, Antonina Domańska, Tristan Derème, Maria De La Fayette, E. T. A. Hoffmann, Hans Christian Andersen, Jacob i Wilhelm Grimm, Jean-Marc Bernard, Wiktor Gomulicki, Wincenty Korab-Brzozowski, Max Elskamp, Rudolf G. Binding, Theodor Däubler,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Kopciuszek
Porta Nigra
Śmierć kurki
Rota
Życie snem
Idzie stary wiarus
Słońce powstanie znowu…
w boju
Ukrzyżowanie
Śmierć urzędnika

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.net




budowa domu tarczyn
pompy ciepła montaż sieradz
© 2015 Zbiór książek.