Tytuł: Znachor Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz chce? — A ten… znachor od Mielnika. — Jak to nie chce? — Bo on nie chciał. Ja, powiada, czasu nie mam po waszych dziedzicach jeździć, powiada. To nie widzisz, powiada, ile ludzi chorych czeka?… Tak mówi, a ja patrzę, rzeczywiście narodu kupa. Niczym na rynku w czwartek. To ja do niego, że dziedzic, mówię, zapłaci ci więcej, jak one wszystkie tu zebrane, tylko, wiadomo, żeby mu pomógł. To on powiada: Jak dziedzic jest chory, to niech przyjedzie jak inni. A pieniędzy nie potrzebuję… Co miałem robić?… Zawróciłem i koniec. Sam przecie wiem, że on pieniędzy nie bierze. — Ale produkty bierze — zawołał Pawlicki. — Nie, produktów też nie bierze! Ot, masło, jajka czy kiełbasy. Nie jest chytry. Lekarz zacisnął szczęki. Przybywszy do majątku, nie robił nawet wyrzutów panu Kijakowiczowi, ale w powrotnej drodze kazał Ignacemu zboczyć do młyna. Przed młynem, a raczej na dziedzińcu, koło przybudówki stało kilkanaście furmanek. Wyprzężone konie flegmatycznie skubały siano. Na wozach leżeli chorzy. Siedmiu czy ośmiu chłopów siedziało na belkach pod chlewem, paląc papierosy. — Gdzie jest ten… znachor? — zawołał doktor Pawlicki. Jeden z chłopów wstał i wskazał ręką drzwi. — W izbie, panoczku!… Lekarz wyskoczył z bryczki i pchnął drzwi. Już w sionce uderzył go przykry zapach juchtowej skóry, dziegciu i kiszonej kapusty. W izbie zaduch był nie do zniesienia. Stosy rupieci i brud pokrywający podłogę, szyby w oknach i wszystkie sprzęty… Nie zawiodło to przewidywań lekarza. Pod ścianą siedziała baba z wyraźnymi objawami żółtaczki. Ogromny, barczysty brodacz o siwiejącym uwłosieniu stał pochylony nad stołem i mieszał jakieś suszone zioła na brudnej chustce. — To wy jesteście znachor? — ostrym tonem zapytał doktor Pawlicki. — Ja jestem robotnik we młynie — odpowiedział krótko Antoni, rzuciwszy niechętne spojrzenie na przybysza. — Ale ośmielacie się leczyć! Trujecie ludzi! Czy wiecie, że za to jest kryminał?! — Czego pan chce i kto pan taki? — spokojnie zapytał znachor. — Jestem lekarzem, doktorem medycyny. I nie wyobrażajcie sobie, że będę przez palce patrzeć na to, jak wy zatruwacie ludność. Znachor skończył z ziołami, zawiązał je w chustce i podając tobołek kobiecie powiedział: — Dwie szczypty na kwartę wody, tak jak mówiłem. I pić gorące. Na czczo połowę i wieczorem połowę. Rozumiesz? — Rozumiem. — To i z Bogiem. Babina podziękowała i stękając wyszła. Znachor usiadł na ławie i zwrócił się do lekarza: — Kogóż to ja otrułem, panie? — Wszystkich trujecie! — Nieprawda, panie. Ani jeden nie umarł. — Nie umarł? Ale umrze! Powoli zatruwacie ich organizmy. To jest zbrodnia! Rozumiecie? Zbrodnia! I ja do tego nie dopuszczę! Nie mam prawa tego tolerować. W takim brudzie, w takim smrodzie! Na samych waszych rękach jest więcej zarazków niż w szpitalu zakaźnym! Obejrzał się ze wstrętem. — Pamiętajcie, co wam zapowiadam: jeżeli nie zaprzestaniecie waszej zbrodniczej praktyki, wsadzą was do więzienia! Znachor nieznacznie wzruszył ramionami. — Cóż na to poradzę! Ja nic złego nie robię. A więzienie? Cóż, więzienie też jest dla ludzi, nie dla psów. Ale niech pan doktor na mnie się nie gniewa. — Ja was tylko ostrzegam! I radzę zaprzestać. Radzę! Pogroził mu palcem i wyszedł. Z rozkoszą odetchnął świeżym powietrzem. Ignacy z kozła rzucił w jego stronę ironiczne spojrzenie. Doktor Pawlicki już się usadowił na bryczce, gdy na progu młyna Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Antoni Czechow, Adam Asnyk, Frances Hodgson Burnett, René Descartes, Dōgen Kigen, Józef Czechowicz, Stefan Grabiński, Maria Dąbrowska, Théodore de Banville, Charles Baudelaire, Aleksander Brückner, Michał Bałucki, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Pedro Calderón de la Barca, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Aleksander Dumas, Seweryn Goszczyński, nieznany, Honore de Balzac, Rudolf G. Binding, James Oliver Curwood, Homer, Johann Wolfgang von Goethe, Franciszek Karpiński, Aloysius Bertrand, Miguel de Cervantes Saavedra, Marceline Desbordes-Valmore, E. T. A. Hoffmann, Jacob i Wilhelm Grimm, Hugo von Hofmannsthal, Maria Konopnicka, Stanisław Brzozowski, Alter Kacyzne, Anton Czechow, Guillaume Apollinaire, Stefan George, Eurypides, Władysław Anczyc, Henry Bataille, Joachim Gasquet, Max Elskamp, Gustave Kahn, Julius Hart, Anatole France, Zygmunt Gloger, Hans Christian Andersen, Theodor Däubler, Marija Konopnicka, brak, Alojzy Feliński, Klemensas Junoša, Charles Baudlaire, Casimir Delavigne, Anatole le Braz, Tristan Derème, Rudyard Kipling, Maria De La Fayette, Charles Guérin, Wiktoras Gomulickis, Louis Gallet, Francis Jammes, Daniel Defoe, , Jean-Marc Bernard, Deotyma, Anatol France, Stanisław Korab-Brzozowski, Wincenty Korab-Brzozowski, Andrzej Frycz Modrzewski, Karl Gjellerup, Charles Cros, Antonina Domańska, Louis le Cardonnel, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, George Gordon Byron, Fagus, Tadeusz Boy-Żeleński, Joseph Conrad, Wiktor Gomulicki, Fryderyk Hölderlin, Bolesław Prus, Alfred Jarry, Jan Kasprowicz, Konstanty Gaszyński, Fryderyk Hebbel, Max Dauthendey, Aleksander Fredro, Denis Diderot, Björnstjerne Björnson, Léon Deubel, Michaił Bułhakow, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: erotyk Jasna niedziela Głos Cień Sed non satiata Słówka Harmonia wieczorna zdrada W moje oczy — popiół prószy Kwiaty Idalki kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów itever.info |
Träumst du von einem Urlaub in der Karibik? Schau dir die Angebote auf www.hotelstayfinder.com/casa-mi-luzhot-12624022-de an und buche deinen Traumurlaub! Vil du bestille et hotell i sentrum av byen? Sjekk tilbudene på https://www.ehotelsreviews.com/kalachi-guest-house og vær nær attraksjonene! https://pelplin.szamba-betonowe360.pl |