Tytuł: Znachor Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz znachor kończył właśnie bandażowanie głowy rannego. — Czy żyje, czy mój syn żyje?! — zawołała pani Czyńska. — Żyje, proszę pani, i nic mu nie będzie — odpowiedział. — Co ten człowiek może wiedzieć, doktorze, niech pan ratuje mi syna! — Zaraz zdejmę te szmaty i zbadam go — powiedział lekarz. — Nie ma po co go męczyć. Powiem panu doktorowi, co jest. On ma złamaną szczękę w tym miejscu i lewą rękę, o tutaj. Złożyłem kości, jak się należy. — Proszę mi nie przeszkadzać! — krzyknął doktor. — Ja chyba lepiej wiem od was, co trzeba robić! — Tu już nic nie ma do roboty — uparcie twierdził znachor. — Ale ją, tę panienkę trzeba natychmiast ratować. — Co jej jest? — zapytał. — Kość wgnieciona do mózgu. — Panie doktorze! — jęknęła pani Czyńska. Puls był zupełnie zadowalający. — Zrobię tylko zastrzyk przeciwtężcowy i trzeba go będzie zabrać do szpitala. Należy jak najprędzej zrobić zdjęcia Roentgena. A teraz zbadam tę dziewczynę. Pochylił się nad Marysią, usiłował namacać puls. Po chwili odwrócił głowę. — To już agonia — oświadczył. — Ratuj ją pan, panie doktorze — ochrypłym głosem odezwał się znachor. Lekarz wzruszył ramionami. — Tu już nic zrobić się nie da. Zbadam to uszkodzenie… Hm… Oczywiście… Złamanie podstawy czaszki. Nieruchome ciało zaczęło drgać. — I uszkodzenie opon mózgowych — dodał. — Świadczą o tym drgawki… Tak… Tu i cud nie pomoże. Macie lusterko? Znachor podał mu kawałek rozbitego lustra. Doktor przyłożył je do rozchylonych ust rannej. Zaszło lekkim oparem. — No, cóż — rozłożył ręce. — Jedyne, co mogę zrobić, to dać jej zastrzyk na wzmocnienie serca. Ale to zupełnie beznadziejne. Otworzył walizkę pełną błyszczących narzędzi chirurgicznych. Znachor wpatrywał się w nie jak urzeczony, wprost oczu nie mógł od nich oderwać. Lekarz tymczasem napełnił szpryckę przezroczystym, gęstym płynem z ampułki i zastrzyknął go dziewczynie pod skórę na przedramieniu. — Szkoda zachodu — mruknął — lada chwila będzie koniec. I zwrócił się znowu do Czyńskiego, zabierając się do odwijania bandaży. Znachor dotknął jego łokcia. — Panie doktorze! Niech pan ją ratuje. — Głupi człowieku! — Pawlicki odwrócił się doń z irytacją. — Jak ją mam ratować?! — To nawet pański obowiązek — ponuro odpowiedział Kosiba. — Nie wy mnie będziecie uczyli obowiązków. A i to wam jeszcze powiem, że jeżeli przez wasze opatrunki ten ranny dostanie zakażenia, to pójdziecie do ciupy. Rozumiecie? Nie macie prawa zajmować się leczeniem. Znachor zdawał się nie słyszeć tego wszystkiego. — Niech pan doktor zrobi jej operację — powiedział. — A nuż uda się. — Odczepcie się, do licha! Po diabła tu operacja! I zwracając się do państwa Czyńskich, jakby biorąc ich za świadków, zawołał: — Trupa mam operować?!… Tam jest złamana podstawa czaszki. Odłamki kości na pewno skaleczyły mózg. Największy geniusz chirurgiczny tu nie poradzi. No, i przeprowadzić trepanację w dodatku w tych warunkach higienicznych… Zrobił okrągły ruch ręką, wskazując zakurzone pęki ziół pod powałą, kopcące lampki naftowe i śmiecie na podłodze. — Żebym miał takie narzędzia jak pan doktor — z uporem mówił znachor — to bym sam spróbował… — Więc całe szczęście, że ich nie macie. Prędzej znaleźlibyście się w kryminale — już Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Francis Jammes, Miguel de Cervantes Saavedra, George Gordon Byron, Stefan George, Théodore de Banville, Eurypides, Henry Bataille, Björnstjerne Björnson, Stanisław Brzozowski, Anatole France, Bolesław Prus, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Louis Gallet, Rudyard Kipling, Joseph Conrad, Jacob i Wilhelm Grimm, Tristan Derème, Karl Gjellerup, Gustave Kahn, Louis le Cardonnel, Hugo von Hofmannsthal, Max Dauthendey, Alter Kacyzne, Franciszek Karpiński, Tadeusz Boy-Żeleński, Charles Guérin, Stanisław Korab-Brzozowski, Rudolf G. Binding, Léon Deubel, Deotyma, Fryderyk Hölderlin, Dōgen Kigen, Aloysius Bertrand, Michaił Bułhakow, Maria De La Fayette, James Oliver Curwood, Klemensas Junoša, Joachim Gasquet, Aleksander Fredro, Pedro Calderón de la Barca, Max Elskamp, Marija Konopnicka, Julius Hart, Charles Cros, nieznany, Hans Christian Andersen, Wiktoras Gomulickis, Stefan Grabiński, Antoni Czechow, E. T. A. Hoffmann, Adam Asnyk, Aleksander Brückner, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Wiktor Gomulicki, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Konstanty Gaszyński, Wincenty Korab-Brzozowski, Frances Hodgson Burnett, René Descartes, Fryderyk Hebbel, Marceline Desbordes-Valmore, Anatole le Braz, Jean-Marc Bernard, Józef Czechowicz, Antonina Domańska, Zygmunt Gloger, Denis Diderot, Charles Baudelaire, Andrzej Frycz Modrzewski, Alfred Jarry, Jan Kasprowicz, Theodor Däubler, Daniel Defoe, Homer, Honore de Balzac, Anton Czechow, Fagus, Johann Wolfgang von Goethe, Maria Konopnicka, Anatol France, Michał Bałucki, Seweryn Goszczyński, , brak, Guillaume Apollinaire, Władysław Anczyc, Aleksander Dumas, Maria Dąbrowska, Alojzy Feliński, Casimir Delavigne, Charles Baudlaire, Liudvika Didžiulienė-Žmona, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Boże Narodzenie Był to Berko sławny Żyd Malcy elegia uśpienia Już Do Justyny O wdzięczności Mała księżniczka front Do młodych Syrena kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów itever.net |
Estàs planificant un viatge amb la família? Troba les millors ofertes a https://www.ehotelsreviews.com/ i gaudeix del temps passat amb els nens! Nasza firma w Piotrkowie Trybunalskim oferuje |