Tytuł: Historia żółtej ciżemki Autor: Antonina Domańska tyś go słuchał? Znowu kradłeś? — Niech jutra nie doczekam, jeżelim aby jedną nitkę komu wziął! Od tego dnia w kościele… Jak Boga najświętszego miłuję! Wawrzuś, ty mi wierzysz? — Wierzę. — Chodziłem od domu do domu, od zajazdu do zajazdu, rąbałem drwa, nosiłem wodę, dźwigałem wory z mąką piekarzom. Co pod ręce popadło, niczegom nie minął, ino tego… co wiesz… tego nigdy. Pan przyjechał i plecy mi zerżnął w porządku, że jednego grosza dla siebie z mojej pracy nie dostał. — Biegnijże w swoją drogę, a ja w swoją. Zmitrężyliśmy niemało czasu, dostaniemy oba po uszach… bądź zdrów. — Czekaj, czekaj, kiedyż przyjdziesz? — Wszystko jedno; mogę i jutro po robocie. — A mego pana się nie bój, nie taki on straszny. Cóż mu to wadzi, że czasem jakowyś kamrat zajrzy do mnie? Zresztą, kręcił się będę po sieni, ino zbyrkniesz klamką, otworzę ci, pójdziemy se do kuchenki, ani cię ujrzeć nie musi. Jedno źle się składa, że odkąd z Węgier powrócił, furtkę z podwórza także zamyka i klucz w kieszeni nosi. Będę go musiał prosić jutro, może mi da. — No, to do widzenia! Już lecę. * Widno jeszcze było, gdy Wawrzuś dochodził do dworku Bartnika. Tatarak na mokradłach zaczynał się już zielenić; pierwsze kwiatki wiosenne, jaskrawożółte kaczeńce, rozsypały się gęsto po łące świętego Sebastiana, wierzby okryte puszystymi baziami i aksamitnymi kotkami drżały poruszane wietrzykiem. Nawet cmentarzyk świętej Gertrudy ze swą zaniedbaną kapliczką nie budził takiej grozy w sercu przechodnia, bo na bezlistnych jeszcze gałęziach drzew i na ramionach pochyłych krzyżów rozsiadały się chmary wróbli i świergotały zawzięcie, przeskakując z gałązki na gałązkę. Niski mur cmentarny, wyszczerbiony w wielu miejscach, przyodział się jak mógł nikłymi trawkami: na gontowym daszku bramy zieleniły się kępki mchu. „Przecie co wiosna, to wiosna — myślał Wawrzuś oparty łokciami na wyrwie w murze — jak też tu straszno było wtedy w zimie, gdym chodził z Jaśkiem po łące. Straszno było, a teraz ino smutno… Och, Boże, Boże, co tu krzyżów, jeden wedle drugiego… Dlaczego tyle złych ludzi na świecie? O Matko Boska… święci aniołowie, dopomóżcie mi wyratować Jaśka!” Przeżegnał się, jak po pacierzu, i spojrzał na niebo. Ściemnia się, pójdę; on tam już pewno w sieni nasłuchuje. Za nic bym tu nie mieszkał; domosko w ziemię wpadłe, cmentarz pod bokiem… i to jeszcze *taki* cmentarz! Pustka przestraszna… iłem tu razy przychodził, nigdy żywego ducha.” Poruszył ostrożnie klamkę — nic. Wziął młotek wiszący na sznurku i zakołatał z cicha. Ktoś uchylił okienko w górze drzwi, światło latarni błysło chłopcu w oczy. — Jasiek… czy to ty? Klucz zgrzytnął, drzwi otwarły się z nagła. Wawrzuś wszedł. Łojowa świeczka w latarce, postawionej na podłodze, ledwie tyle dawała światła, że można było widzieć postać wysokiego mężczyzny. — Jaśka nie ma? — spytał Wawrzuś znowu. W odpowiedzi ów ktoś obrócił klucz w zamku dwa razy i schował go do kieszeni. Zrobiło się chłopcu trochę nieswojo. — Do Jaśka chciałbym… — powtórzył nieśmiało. Gospodarz schylił się i podniósł latarnię na wysokość swej twarzy. — Je… Je… Je… Jezus Maryjaaa! Pielgrzym! — wrzasnął Wawrzuś nieludzkim głosem. — Krzycz, krzycz, synku; nie żałuj sobie, krzycz co sił — z ohydnym śmiechem rzekł Bartnik — gdybym ja był na twoim miejscu, tobym wył jak pies. Aaa! — odetchnął pełną piersią. — Teraz mi jest dobrze na świecie… a cale błogo mi będzie, gdy tobie gardło poderżnę. Ino ci się jeszcze muszę napatrzyć do syta, szczenię przeklęte! — Zawiesił latarnię na ścianie i wziął się pod boki. — Przysiągłem sobie tego wieczora, co mnie za twoją sprawą do miejskiego lochu zamknięto, że kropli wina nie przełknę, póki cię w moje ręce nie Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Daniel Defoe, Tristan Derème, Charles Cros, Theodor Däubler, Seweryn Goszczyński, Alfred Jarry, Miguel de Cervantes Saavedra, Maria Dąbrowska, Anton Czechow, Honore de Balzac, Stefan George, Michaił Bułhakow, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Władysław Anczyc, Adam Asnyk, Charles Baudlaire, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Eurypides, Michał Bałucki, brak, Björnstjerne Björnson, Alojzy Feliński, Hans Christian Andersen, Aloysius Bertrand, Marija Konopnicka, Wiktor Gomulicki, Aleksander Fredro, Pedro Calderón de la Barca, , Casimir Delavigne, Andrzej Frycz Modrzewski, Zygmunt Gloger, Fagus, Joachim Gasquet, Rudyard Kipling, Louis le Cardonnel, Klemensas Junoša, Jean-Marc Bernard, Anatol France, Anatole le Braz, Konstanty Gaszyński, Maria Konopnicka, Jan Kasprowicz, Henry Bataille, Charles Baudelaire, René Descartes, Stanisław Korab-Brzozowski, Liudvika Didžiulienė-Žmona, E. T. A. Hoffmann, Aleksander Brückner, Alter Kacyzne, Stefan Grabiński, Max Elskamp, Anatole France, Louis Gallet, nieznany, Jacob i Wilhelm Grimm, James Oliver Curwood, Léon Deubel, Tadeusz Boy-Żeleński, Francis Jammes, Karl Gjellerup, Antoni Czechow, Antonina Domańska, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Wincenty Korab-Brzozowski, Bolesław Prus, Joseph Conrad, Homer, Charles Guérin, Marceline Desbordes-Valmore, Hugo von Hofmannsthal, Franciszek Karpiński, Johann Wolfgang von Goethe, Max Dauthendey, Denis Diderot, Wiktoras Gomulickis, Théodore de Banville, Dōgen Kigen, Gustave Kahn, Aleksander Dumas, Rudolf G. Binding, Stanisław Brzozowski, Fryderyk Hölderlin, Maria De La Fayette, Frances Hodgson Burnett, George Gordon Byron, Deotyma, Guillaume Apollinaire, Józef Czechowicz, Julius Hart, Fryderyk Hebbel, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Monna Kerywel Marsz ślubny Latarnie Ritter Gluck Dzisiaj w Betlejem Duch we flaszce Śluby panieńskie czyli Magnetyzm serca komedia w 5 aktach wierszem polacy Życie-i-śmierć Trzy pióra kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów itever.eu |
bukowina-tatrzanska.szambobetonowe-mardor.pl Największy Wybór w Kraju Tuchów Przydomowe szamba betonowe Racibórz Maków Mazowiecki tanie szamba z dnem |