Tytuł: Historia żółtej ciżemki Autor: Antonina Domańska się po miasteczku, ktoś uderzył w dzwon na trwogę, Wawrzuś stał ciągle otoczony gromadą ciekawych. Stróż Mikołaj potrząsnął go za ramię. — Gadaj no, dziecko, przyjrzałeś się też onemu dobrze? Poznałbyś go? — Jesce by nie! Juzem go dziś widział w lesie nad rzeką; a teraz, miesiąc mu świecił prosto w twarz, od razum poznał, ze ten sam. — Jakże wygląda? — Ano, duży, ciemny na gębie, broda carna… — Wybornie! — przerwał któryś z ludzi — a jak był odziany? — Nicem cudak abo carownik — odpowiedział Wawrzuś. — Opońca z kapturem, kapelus z muselkami. — Pielgrzym! Pielgrzym! — zawołało kilkoro na raz. — A jakże, był tu taki przed wieczorem! — I ja go widziałem! — I ja! — I ja! Wszyscy obecni zaczęli sobie opowiadać, gdzie który spotkał pielgrzyma; byli tacy, co rozmawiali z nim nawet. Inni widzieli, jak wchodził do kościoła. — Aha… — zawołała jakaś dziewczyna — schował się pewnikiem do kąta i dał się zamknąć. — Słusznie. Ino krótkie miał odzienie, wyraźnie widziałem. — Nic dziwnego, szeroki płaszcz zawadzałby mu przy wyłażeniu oknem. — Aha, aha, jesce cosik! — zakrzyknął nagle Wawrzuś. — No, co? — Ucha nie miał… lewego. — Co? Ucha nie miał? To ci dopiero! — Ano, po takim znaku od razu poznać. Z drugiej strony rynku spieszno szedł burmistrz, za nim sześciu ceklarzy, czyli straż policyjna. Do ceklarzy przyłączyli się stróże nocni i prawie cała męska ludność miasteczka. Podzielono ich na trzy oddziały i domyślając się, że zbrodniarz najprędzej będzie uciekał ku lasowi, bo tam w nieprzebytych gąszczach skryć się łatwo, a pościg prawie niemożliwy, rozkazał pan burmistrz zabiec mu z trzech stron i przeciąć drogę do lasu. Wyruszyli z latarniami i z pochodniami, bo jak na złość księżyc przysłoniły chmury. — Rozstąpcie się, ludzie! — zawołał ktoś w tłumie — ksiądz idzie! Proboszcz z gołą głową biegł na przełaj ku kościołowi; stary zakrystian z latarnią w ręku, nie mogąc mu nadążyć, przystawał w tyle zadyszany. — Usuńcie się ode drzwi! Ksiądz wyjął klucz z kieszeni i drżącą ręką ciężki zamek otworzył. Pilno mu było sprawdzić co najważniejsze, czy świętokradca nie tknął i nie rozsypał komunikantów. Burmistrz pospieszył z nim. Pokazało się, że cyborium było nie naruszone; proboszcz odetchnął spokojniej. Skarbczyk, zaryglowany grubą żelazną sztabą i zamknięty na dwie kłódki, znaleziono także w całości, złodziej zabrał tylko to, co było na wierzchu w zakrystii: dwa kielichy przygotowane do mszy świętej na jutrzejszy odpust, relikwiarz złoty i takąż monstrancję. Szukając po szufladach, wywlókł aparata kościelne i rozrzucił je po podłodze. Szkoda była znaczna, ale w skarbcu znajdowały się klejnoty i złote naczynia dziesięćkroć większej wartości. Jeszcze nie posprzątali z podłogi wszystkich kap i ornatów, gdy uszu ich doleciały wściekłe wrzaski. Wybiegli z kościoła. Tłum, kilkaset głów liczący, prowadził pojmanego złoczyńcę. Gdyby nie ceklarze i stróże nocni, którzy go wzięli między siebie, poszarpano by go żywcem na sztuki. Łagodna, raczej ospała ludność miasteczka, popadłszy w szał, zdolna była do najsroższego okrucieństwa. — Pasy drzeć z łotra! — wołano. — Oczy wyłupić! — Ręce odrąbać świętokradcy! — Na gałąź! — Żywcem spalić! Z wysokości schodów kościelnych proboszcz krzyknął gromkim głosem: — Spokój! Milczeć! Najbliżsi usłyszeli rozkaz, posłali go wstecz, strażnicy ze swej strony uciszali rozhukaną zgraję, szumiało jeszcze i wrzało kilka minut, wreszcie zmęczyli się i umilkli. Burmistrz, stanąwszy obok proboszcza, zawołał: — Dość tych hałasów! Zbrodniarzaście pojmali, a sami sprawujecie się jak zbóje. O cóż krzyczycie? Wszak stoi skrępowany przed wami; jutro odwiezie go straż do grodu, Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Charles Baudelaire, Maria Dąbrowska, Fryderyk Hölderlin, Władysław Anczyc, Max Elskamp, Denis Diderot, Antoni Czechow, Léon Deubel, Andrzej Frycz Modrzewski, Daniel Defoe, Theodor Däubler, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Anatole le Braz, Hugo von Hofmannsthal, Anatol France, Gustave Kahn, Fryderyk Hebbel, Eurypides, Adam Asnyk, nieznany, Zygmunt Gloger, Stefan George, Jean-Marc Bernard, Pedro Calderón de la Barca, Aloysius Bertrand, , Honore de Balzac, Konstanty Gaszyński, Wincenty Korab-Brzozowski, Charles Cros, Miguel de Cervantes Saavedra, Bolesław Prus, Charles Guérin, Alter Kacyzne, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Seweryn Goszczyński, Joachim Gasquet, Hans Christian Andersen, James Oliver Curwood, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Wiktor Gomulicki, Michał Bałucki, Stanisław Brzozowski, Louis le Cardonnel, Stanisław Korab-Brzozowski, Karl Gjellerup, Józef Czechowicz, Fagus, Deotyma, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Alfred Jarry, Dōgen Kigen, Homer, Johann Wolfgang von Goethe, Wiktoras Gomulickis, Louis Gallet, Francis Jammes, Marija Konopnicka, Björnstjerne Björnson, Klemensas Junoša, Frances Hodgson Burnett, Charles Baudlaire, Théodore de Banville, Henry Bataille, Jacob i Wilhelm Grimm, Maria De La Fayette, Joseph Conrad, Tadeusz Boy-Żeleński, Marceline Desbordes-Valmore, brak, Aleksander Dumas, Aleksander Fredro, E. T. A. Hoffmann, Julius Hart, George Gordon Byron, Antonina Domańska, Michaił Bułhakow, Franciszek Karpiński, Guillaume Apollinaire, Casimir Delavigne, Anton Czechow, Jan Kasprowicz, Alojzy Feliński, Aleksander Brückner, René Descartes, Tristan Derème, Maria Konopnicka, Rudyard Kipling, Anatole France, Rudolf G. Binding, Stefan Grabiński, Max Dauthendey, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: w kolorowej nocy Otchłań Hej, w dzień narodzenia Porta Nigra Słodka potrawa pamięci zniknionego W knajpie we czterech Wykrzyknik Starożytna Litwa kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage bestrolety.pl |
gdzie kupić tanie perfumy pozycjonowanie wolin pozycjonowanie człuchów |