Tytuł: Historia żółtej ciżemki Autor: Antonina Domańska do sytości jeść dała, a przed każdą biedą osłoniła, zgorzkniał mu w ustach miód słodziutki, a oczy łzami zaszły. „Biedny ja, biedny, taki samiuteńki, ani mnie nie znać w tym strasnym puscysku!… Nicym chrobacek. Jak mnie wilcy zagryzą albo niedźwiedź zadusi, to ani ptasecek nie poleci do Poręby dać znać, co juz ni ma Wawrzusia. Oj, Boże, Boże… ady sie ulitujcie nade mną, święci janiołowie, i wyprowadźcie mnie na jaką dobrą drogę!” Wylizał liść miodem posmarowany, rączki wytarł mchem i ziemią do sucha — i znowu prosto przed siebie. Słońce się ma ku zachodowi, ale w odwiecznym boru jednakowy mrok o zaraniu, w południe i pod wieczór. Wawrzuś bardzo już zmęczony; długą drogą zmęczony i płaczem, i tęsknotą za matusią. Ogarnęło go jakieś odrętwienie, idzie jak we śnie, a tylko niekiedy dreszcz go przebiega… ta puszcza nie ma końca, będzie tak szedł, szedł, aż umrze. „O Matko Boska z matusinego obrazka… weź mnie, biedne dziecko, do nieba. Juz nikaj nie pójdę, połoze się tutok, niech się dzieje, co chce. Ino pacierz jesce zmowie przede śmiercią. »Ojce nas, któryś jest w niebie, święć się Imie Twoje, psydź królestwo«… — Zerwał się na równe nogi. — Słysycie ludzie… dzwony! Dzwony… dzwony… Rety! Kościół kajsi niedaleko! Matko Najswietso… nie bede juz umierał, nie! Lece ku dzwonom! Jakasi wieś niedaleko… O Panie Jezusie… o moja złota matusiu!” Wesoły, zdrowy, silny, wypoczęty, rzucił się pędem w stronę, skąd głos dzwonów dolatywał. Wsi wprawdzie tak od razu nie znalazł, ale drzewa zaczęły się coraz bardziej przerzedzać, światło zamierającego dnia wpadało między krzaki, chłopiec biegł, biegł, aż dotarł do jakiegoś wąwozu na skraju lasu. Górą ślady kół i kopyt końskich szły w kierunku wsi widniejącej z daleka; patrzy na dół: rzeczułka, raczej strumień, płynie sobie warciutko. Dno białym żwirem wysłane, a co kamień większy wystercza, to go woda bije i pianą obryzguje. Wawrzuś ześliznął się po skrzypach i macierzankach na sam dół, zdjął koszulę i wskoczył do wody. Pluskał się, zanurzał i wypływał, pił chciwie, kładł się jak długi na płytkim, to znów szukał głębszego miejsca i próbował pływać; wybiegał na brzeg po to tylko, by wracać i pluskać się na nowo. Kąpiel orzeźwiła go do reszty i wygnała z głowy wszystkie czarne myśli. „Śmiechu warte, jaki ja był głupi… cegozem sie bał? Cóz mi sie stało? Zjadło mnie co? A może to nawet nie była pusca, tylko taki sobie zwycajny las? Chyba juz wyleze z tej wody, bo jak sie ściemni, to znowu sie gdzie zabłąkam”. Podniósł oczy ku zachodowi zobaczyć, co się dzieje ze słońcem, i nagle przysiadł po szyję w wodzie, nie śmiejąc się ruszyć ani odetchnąć. „O Jezu… cosi znowu idzie…” — pomyślał, kurcząc się, że mu tylko nos i oczy ponad wodę wystawały. Brzegiem wąwozu, oświetlony czerwonym blaskiem zachodzącego słońca, szedł powoli człowiek jakiś. Wzrostu był więcej niż średniego, Wawrzusiowi jednak, patrzącemu z dołu, wydał się na tym tle ognistym strasznym olbrzymem. Kapelusz miał czarny z szerokimi kresami, białymi muszelkami w miejsce taśmy otoczony; płaszcz ciemny, niemal ziemi sięgający, z kończatą pelerynką i kapturem, przewiązany w pasie trzy razy dokoła grubym szarym powrozem. Na lewym ramieniu, trochę ku przodowi, duża muszla biała. Podpierał się kijem zakrzywionym. „Co tez to za jedno? — łamał sobie głowę przerażony chłopak. — Wielgośne, jaze okropa, na głowie grzyb cy co takiego… carno zamatulone, śniade na gębie jak Cygan… broda strasecna, pewnikiem upiór albo dusa pokutująca. Juści nie kto insy. O raju!… złazi do wody… joj… zeby mnie tez nie uwidziało!” Wawrzuś podpełznął cichuteńko za wielki głaz na środku rzeczki i patrzył, co upiór będzie robił. Czarny człowiek zeszedł na sam brzeg, wyjął z zanadrza mały cynowy kubek, nabrał wody ze strumienia Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Anatol France, Jean-Marc Bernard, Aloysius Bertrand, Zygmunt Gloger, , Eurypides, Alfred Jarry, Louis Gallet, Rudyard Kipling, Stanisław Brzozowski, Tristan Derème, Marija Konopnicka, Maria Konopnicka, Johann Wolfgang von Goethe, Wincenty Korab-Brzozowski, Stefan George, Guillaume Apollinaire, Henry Bataille, Stefan Grabiński, Deotyma, Miguel de Cervantes Saavedra, Daniel Defoe, Jacob i Wilhelm Grimm, Seweryn Goszczyński, Gustave Kahn, Karl Gjellerup, Casimir Delavigne, Dōgen Kigen, Alter Kacyzne, Fryderyk Hebbel, Wiktoras Gomulickis, Jan Kasprowicz, Charles Baudlaire, René Descartes, Charles Baudelaire, Joseph Conrad, Anton Czechow, Stanisław Korab-Brzozowski, Rudolf G. Binding, Anatole France, Michał Bałucki, Francis Jammes, Marceline Desbordes-Valmore, Józef Czechowicz, Tadeusz Boy-Żeleński, Homer, Charles Cros, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Bolesław Prus, E. T. A. Hoffmann, Léon Deubel, Max Elskamp, Frances Hodgson Burnett, Max Dauthendey, Hans Christian Andersen, Louis le Cardonnel, Théodore de Banville, Antoni Czechow, Konstanty Gaszyński, Franciszek Karpiński, Hugo von Hofmannsthal, Wiktor Gomulicki, Aleksander Dumas, Antonina Domańska, Klemensas Junoša, Julius Hart, Fryderyk Hölderlin, Joachim Gasquet, George Gordon Byron, Honore de Balzac, Aleksander Brückner, Maria Dąbrowska, brak, Charles Guérin, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, nieznany, Theodor Däubler, Pedro Calderón de la Barca, Alojzy Feliński, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Maria De La Fayette, Władysław Anczyc, Aleksander Fredro, James Oliver Curwood, Denis Diderot, Michaił Bułhakow, Björnstjerne Björnson, Adam Asnyk, Fagus, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Anatole le Braz, Andrzej Frycz Modrzewski, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: przez kresy Reguły dla gospodarzów domu Przybieżeli do Betlejem Pan Grubas Order miłość Już Zaczarowana Królewna Muza chora Zapach egzotyczny kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów itever.net.pl |
Find the best offers at hotelstayfinder.com/point-cookcit-au--1595590-en and experience something special! Certifikovaná betonová jímka žumpa retenční a požární nádrže Břeclav revizní šachty revizní šachty |