Tytuł: Kim Autor: Rudyard Kipling parę godzin później wpakowali się do pociągu i przespali całą skwarną porę dnia. Kamboh zasypywał Kima tysiącznymi zapytaniami dotyczącymi życia i działalności lamy i otrzymał parę przedziwnych odpowiedzi. Kim czuł radość, że się tu znajduje, że przygląda się krajobrazowi równiny północno-zachodniej i może gwarzyć ze zmieniającą się wciąż gawiedzią towarzyszów podróży. Jeszcze po dziś dzień kupno biletów i ich kasowanie stanowi ciężką mordęgę dla wieśniaków indyjskich. Nie mogą pojąć, czemu to tak bywa, że oni zapłacili za czarodziejskie skrawki papieru, a jacyś tam cudzoziemcy mają odcinać znaczną część tego czaru. Wskutek tego pomiędzy podróżnymi a euroazjatyckimi kontrolerami powstają długie i zajadłe swary. Kim uczestniczył w nich kilkakrotnie, służąc rozsądną radą, to jest dbając o to, by zawikłać jeszcze więcej całą sprawę, a następnie popisać się swą mądrością wobec lamy i zdumionego Kamboha. Atoli koło Somny losy zesłały mu coś, co mu dało wiele do myślenia. Gdy już pociąg ruszył, do przedziału wtłoczył się niepozorny, chudy człowieczek — jakiś Mahratta, ile Kim miarkował z kokardy obcisłego turbanu. Na twarzy widać było szramę, muślinowe ubranie zwierzchnie było szpetnie podarte, a jedną nogę miał obandażowaną. Opowiedział towarzyszom jazdy, że przewrócił się z wasągiem i o mało się nie zabił. Celem jego podróży było Delhi, gdzie mieszkał jego syn. Kim bacznie przyglądał się przybyszowi. Gdyby ów istotnie, jak opowiadał, toczył się był po ziemi, na jego skórze byłoby znać odciski żwiru. Tymczasem wszystkie jego okaleczenia wydawały się wprost ranami ciętymi, a sam tylko upadek z wasąga nie wprawiłby nikogo w tak niebywałe przerażenie. Gdy drżącymi palcami zawiązywał poszarpany chałat pod szyją, odsłonił amulet z rodzaju tych, które zowią podnosicielami serc. Otóż amulety takie są wprawdzie czymś pospolitym, ale zazwyczaj nie bywają nawleczone na tęgo skręcony drut miedziany, a jeszcze mniej amuletów miewa czarną emalię na srebrze. Prócz Kamboha i lamy nie było ponadto żywej duszy w przedziale, który, jako starego typu, miał na szczęście obie ściany przez całą szerokość wagonu. Kim udał, że się skrobie w pierś, i przy sposobności podniósł własny amulet. Na ten widok Mahratta poprawił swój amulet na piersi, a twarz mu się zmieniła do niepoznaki. — Tak — mówił dalej do Kamboha — jechałem na łeb na szyję, a że woźnica był ciemięga, więc uwadził kołem o przykopkę i nie dość, że mnie potłukł, ale ponadto wywalił całą misę tarkeeanu. Nie byłem dziś „synem czaru” (szczęśliwym człowiekiem). — O, to wielka strata! — ozwał się Kamboh, nie okazując wielkiego zainteresowania; przejścia benarskie zrodziły w nim podejrzliwość. — Kto go gotował? — zapytał Kim. — Pewna kobieta — odrzekł Mahratta, podnosząc oczy. — Dyć każda baba umie gotować tarkeean — zauważył Kamboh. — O ile mi wiadomo, jest to dobra potrawa. — O tak, to dobra potrawa! — potwierdził Mahratta. — I tania — rzekł Kim. — Lecz jakże z kastą? — Ach, mniejsza o kastę, gdy człek chce… zakosztować tarkeean — odpowiedział Mahratta, zachowując przepisany spadek głosowy. — W czyjej jesteś służbie? — W służbie tego świątobliwego — i Kim wskazał palcem na błogo drzemiącego lamę, który od razu się przecknął na swojskie mu słowo. — Ach, on był mi z niebios zesłany ku pomocy. Nazywają go Przyjacielem całego świata, a zowią go także Przyjacielem gwiazd. Obecnie, gdy już dorósł, został lekarzem. Wielka jest jego mądrość. — …i „synem czaru” — dopowiedział Kim półgłosem, gdy Kamboh nabijał czym prędzej fajkę, by Mahratta nie zwrócił się do niego z prośbą o jałmużnę. — A *tamten* któż to taki? — zapytał Mahratta, rzucając w bok niespokojne spojrzenie. — Człek pewien, któremu ja… któremuśmy wyleczyli Czytaj dalej: 2 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 52 | 54 | 55 | 56 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 66 | 68 | 69 | 71 | 72 | 73 | 75 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 126 | 127 | 128 | 129 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 168 | 170 | 172 | 173 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Charles Baudelaire, Jacob i Wilhelm Grimm, Charles Cros, Stanisław Korab-Brzozowski, Alfred Jarry, Seweryn Goszczyński, Marija Konopnicka, Antoni Czechow, Pedro Calderón de la Barca, Maria Konopnicka, Julius Hart, Tadeusz Boy-Żeleński, George Gordon Byron, Gustave Kahn, Anton Czechow, Rudolf G. Binding, Tristan Derème, , Anatole France, Guillaume Apollinaire, James Oliver Curwood, Hugo von Hofmannsthal, Hans Christian Andersen, Józef Czechowicz, Charles Guérin, Deotyma, Aleksander Brückner, Léon Deubel, Stefan George, Fryderyk Hebbel, nieznany, Honore de Balzac, Antonina Domańska, Francis Jammes, Karl Gjellerup, Dōgen Kigen, Johann Wolfgang von Goethe, Aleksander Dumas, Maria De La Fayette, Eurypides, Casimir Delavigne, Joachim Gasquet, Joseph Conrad, Andrzej Frycz Modrzewski, Charles Baudlaire, Franciszek Karpiński, Anatol France, Stefan Grabiński, Henry Bataille, Denis Diderot, Konstanty Gaszyński, Michał Bałucki, Louis Gallet, Théodore de Banville, Max Dauthendey, Maria Dąbrowska, Max Elskamp, Jan Kasprowicz, Klemensas Junoša, Miguel de Cervantes Saavedra, Rudyard Kipling, Louis le Cardonnel, Zygmunt Gloger, Daniel Defoe, Marceline Desbordes-Valmore, Wiktoras Gomulickis, Wiktor Gomulicki, Björnstjerne Björnson, Alter Kacyzne, Aleksander Fredro, Michaił Bułhakow, Władysław Anczyc, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Bolesław Prus, Anatole le Braz, Alojzy Feliński, brak, Aloysius Bertrand, René Descartes, Fryderyk Hölderlin, Jean-Marc Bernard, Homer, Fagus, Adam Asnyk, Frances Hodgson Burnett, Stanisław Brzozowski, E. T. A. Hoffmann, Theodor Däubler, Wincenty Korab-Brzozowski, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Potwarz Powinowactwo cieni i kwiatów o zmierzchu Hanusia Wierzynkówna Śluby panieńskie czyli Magnetyzm serca komedia w 5 aktach wierszem przedświt Don Juan pamięci zniknionego Dziadek do orzechów Znachor wigilia kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage itever.net.pl |
www.mmlek.eu |