Tytuł: Kim Autor: Rudyard Kipling Ziemia powinna dokonać reszty. Gdy mąż święty wróci z rozmyślań, opowiedzcież mu o tym. O jakie pół mili dalej, na wzgórku, stał pusty wasąg, do jakich zaprzęgają bawoły — oparty o młode drzewo figi indyjskiej, które stało tu niejako na straży ponad kilku świeżo zoranymi spłachciami roli. W miarę, jak Kim zbliżał się ku niemu, zaczęły mu coraz bardziej ciężyć źrenice skąpane w łagodnym powietrzu. Gleba tu była dobra, czysta i sypka — nie była to młoda ruń, która żyjąc, obumiera już na poły, lecz pełen nadziei pył, który kryje w sobie zarodki wszelkiego życia. Czuł go między palcami swych nóg, głaskał go dłońmi, aż na koniec, układając wśród rozkosznych westchnień członek za członkiem, legł jak długi w cieniu wasąga zbijanego drewnianymi kołkami. A macierz-Ziemia była tak wierna jak sahiba. Przesycała go swym tchnieniem, by przywrócić mu równowagę, którą był utracił, leżąc tak długo na tapczanie, w odcięciu od jej dobroczynnych prądów. Głowa jego spoczęła bezwładnie na Jej piersi, a rozłożone ręce poddawały się Jej sile. Silnie rozgałęzione drzewo nad jego głową, a nawet to martwe, przez człowieka ociosane drewno, znajdujące się tuż przy nim, wiedziało, czego Kim poszukiwał, choć on sam sobie tego nie uświadamiał. Leżał tak godzinę za godziną pogrążony w bezruchu głębszym od snu. Pod wieczór, gdy kurz wzbity przez powracające bydło przesłonił szarymi kłębami cały widnokrąg wokoło, nadciągnęli lama i Mahbub Ali, obaj pieszo. Szli z wolna i uważnie, bo w domu opowiedziano im, gdzie podążył chłopak. — Allach! Co za głupi pomysł tak się bawić na otwartym polu! — mruczał koniarz. — Mogli go tu zastrzelić ze sto razy… ale to nie pogranicze! — Dodam — mówił lama, powtarzając po raz setny jedną i tę samą śpiewkę — że nigdy nie było takiego cheli. Wstrzemięźliwy, łagodny, rozsądny, nieżywiący zawiści, wesoły w drodze, pamiętający o wszystkim, uczony, prawdomówny, uprzejmy. Wielka będzie jego zapłata. — Znam tego chłopca… Jużem o tym mówił. — I miał on te przymioty? — Niektóre… ale nie znam jeszcze takiego czaru twojego, Czerwony Kapeluchu, który by go uczynił całkowicie prawdomównym. Zapewne go tu dobrze pielęgnowano. — Sahiba ma złote serce — rzekł lama poważnie. — Ona czuwa nad nim jak nad rodzonym synem. — Hm! Pół Hindu (Indii), zdaje się, podziela jej uczucie. Ja ze swej strony chciałbym się tylko przekonać, że chłopakowi nie stało się nic złego i że działał na własną rękę. Jak ci wiadomo, byłem mu z dawna przyjacielem, jeszcze w początkach waszej wspólnej pielgrzymki. — To właśnie jest węzłem pomiędzy nami — mówił lama, siadając. — Jesteśmy już u kresu pielgrzymki. — Nie sobie masz to do zawdzięczenia, że twoja pielgrzymka nie zakończyła się raz na zawsze… tydzień temu. Słyszałem, co ci powiedziała sahiba, gdyśmy cię przynieśli do łóżka. Mahbub roześmiał się i szarpnął świeżo malowaną brodę. — Rozmyślałem wówczas o innych sprawach. To hakim dakkański przerwał mi rozmyślania. — W razie przeciwnym — (powiedział to w języku pashtu, gwoli przyzwoitości) — zakończyłbyś swe rozmyślania w smolnych czeluściach piekła… bo przy całej dziecięcej prostocie jesteś niewierny i bałwochwalca. Ale cóż teraz począć, Czerwony Kapcylindrze? — Oto jeszcze tej nocy — wychodziły z wolna słowa drgające triumfem — oto jeszcze tej nocy on będzie, tak jak i ja, wolny od wszelkiej zmazy grzechu… i opuściwszy to ciało, będzie, tak jak i ja, pewny wyzwolenia od Koła Zjawisk. Mam znak — tu złożył obie ręce na piersi, gdzie w zanadrzu spoczywało rozdarte malowidło — że moje życie potrwa już niedługo, ale jego powinienem zabezpieczyć na całe lata. Przypomnij sobie, że pozyskałem Świadomość… jakem ci to opowiadał przed trzema dniami. — Musi być prawdą to, co Czytaj dalej: 2 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 52 | 54 | 55 | 56 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 66 | 68 | 69 | 71 | 72 | 73 | 75 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 126 | 127 | 128 | 129 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 168 | 170 | 172 | 173 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Marceline Desbordes-Valmore, Joachim Gasquet, Tadeusz Boy-Żeleński, Aleksander Brückner, Charles Cros, Wincenty Korab-Brzozowski, Fryderyk Hebbel, Jean-Marc Bernard, René Descartes, Miguel de Cervantes Saavedra, Władysław Anczyc, Aleksander Dumas, Johann Wolfgang von Goethe, Stanisław Brzozowski, Klemensas Junoša, Daniel Defoe, Théodore de Banville, Maria Konopnicka, Björnstjerne Björnson, Anatole le Braz, Louis le Cardonnel, Julius Hart, Homer, Casimir Delavigne, Anatole France, Dōgen Kigen, Adam Asnyk, Maria Dąbrowska, Guillaume Apollinaire, Denis Diderot, Max Dauthendey, Rudyard Kipling, Zygmunt Gloger, Wiktor Gomulicki, Franciszek Karpiński, Michaił Bułhakow, Fryderyk Hölderlin, Jan Kasprowicz, Marija Konopnicka, Charles Baudlaire, Konstanty Gaszyński, George Gordon Byron, Michał Bałucki, Karl Gjellerup, Andrzej Frycz Modrzewski, E. T. A. Hoffmann, Eurypides, James Oliver Curwood, Aloysius Bertrand, Wiktoras Gomulickis, Anton Czechow, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, brak, Fagus, Louis Gallet, Hans Christian Andersen, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Seweryn Goszczyński, Antonina Domańska, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Deotyma, Hugo von Hofmannsthal, Stefan George, Joseph Conrad, Stefan Grabiński, Frances Hodgson Burnett, Stanisław Korab-Brzozowski, Antoni Czechow, Alfred Jarry, Alojzy Feliński, Anatol France, Pedro Calderón de la Barca, Honore de Balzac, Józef Czechowicz, Tristan Derème, Jacob i Wilhelm Grimm, Rudolf G. Binding, Alter Kacyzne, Henry Bataille, Max Elskamp, Gustave Kahn, Aleksander Fredro, Charles Baudelaire, Bolesław Prus, , Charles Guérin, Francis Jammes, Liudvika Didžiulienė-Žmona, nieznany, Léon Deubel, Theodor Däubler, Maria De La Fayette, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Nasi okupanci Panna de Scudéry Wstęp do filozofii Zagadkowa natura Łaskawi jako książęta Był to Berko sławny Żyd Żądza nicestwa W moje oczy — popiół prószy Wieczory Pies i flakon kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage bdb-biuro.com |
www.mmlek.eu |