Tytuł: Młyn na wzgórzu Autor: Karl Gjellerup którym groziły mu wszystkie burze namiętności. Co prawda i wówczas jeszcze pozostawała kotwica ratunkowa, nazbyt słaba, niestety, by ocalić przed rzeczywistym orkanem, ale bądź co bądź wystarczająca, by dać tymczasowo pewne uspokojenie. Nawet gdyby utracił żonę, miał jeszcze swego chłopaka. Umierająca pozostawiała mu część siebie samej, przypomnienie, że nie wyzbył się jeszcze obowiązków rodzinnych. I Jörgen wyczuł zupełnie trafnie, że Liza obawia się Janka, który dzięki niewinności swego dziecięcego wieku usuwał się spod jej mocy i mógłby także ojca wyzwolić spod tego wpływu. A młynarz, obawiający się Lizy, doznawał z tego powodu — nie zdając sobie z tego sprawy — dobroczynnej pewności siebie w obecności chłopca. Teraz ulegał także temu uczuciu, czuwając nad śpiącym dzieckiem. Wtem Janek począł oddychać niespokojnie i kwilić. Ręka ojca przesunęła się pieszczotliwie po jego główce. Chłopak przetarł oczy, westchnął i spojrzał ku gwiazdom błyszczącym ponad wierzchołkami drzew. — Co to, Jaśku? Płakałeś przez sen. — Wielki pies chciał mnie ukąsić… — Śniło ci się. Czas już do łóżka — rzekł młynarz, powstając. — Chodź, zawołamy Lizę, aby ci pomogła. — Nie, nie chcę Lizy! — Jesteś taki śpiący. — Dam sobie sam radę, nie jestem wcale śpiący — bronił się Janek, prostując się i usiłując otrząsnąć się z senności. — Nie chcę Lizy — powtórzył z uporem. Młynarz spojrzał na niego zadziwiony. Po raz pierwszy zauważył tę niechęć dziecka do dziewczyny. I z pewną radością przeczuwał: oto mały, dzielny anioł stróż idący na pomoc trwogom. Uniósł chłopca w ramionach i pocałował go. — Ja sam zaniosę cię do łóżeczka, mój mały — oświadczył i ruszył ku domowi, pochylając się ostrożnie, by mokre od rosy liście nie uderzały w twarz śpiącego. Albowiem mała dziecięca główka spoczęła natychmiast na jego ramieniu ociężała snem, a spokojny oddech świadczył o głębokim śnie. Chłopak nie przebudził się nawet wówczas, gdy ojciec rozbierał go i układał w łóżku. Dopiero gdy już to uczynił, zastanowił się, że było to właściwie zakłócenie domowego porządku i że Janek już od dawna powinien był leżeć w łóżku. Oto skutki, gdy nie ma w domu gospodyni. Co teraz robi czeladź? Na górze w młynie było całkiem ciemno. Chrystian przygotowuje się zapewne, aby odwieźć proboszcza do domu. Ale Jörgen?… i Liza? Na dole młyna w izbie świeciło się. Wahając się, młynarz przeszedł przez podwórze ku wjazdowi między ogrodem kwiatowym a młynem. Na chwilę zatrzymał się niezdecydowany, a potem wyszedł na gościniec — aby zobaczyć, czy ciemność utrudni jazdę i czy chmury gromadzące się od zachodu zagrażają burzą; bądź co bądź postanowił dać proboszczowi parasol. A potem rozgniewał się sam na siebie z tego powodu, że się okłamuje! Istotnie, nic go nie pociągało ku Lizie, na pewno nie chciał iść do niej, najchętniej nie oglądałby jej zupełnie. Ale czyż mógł doprawdy pozwolić na to, aby siedziała razem z Jörgenem? Bo *ona* była na pewno w izbie, a *jego* nigdzie nie było widać. Zapach kiepskiego chłopskiego tytoniu przewionął koło niego, zatruwając świeżą woń łąk. Chłodny wiatr wiał od bramy młyna, naprzeciw której właśnie stanął. W łukowatej ramie małego tunelu odcinała się na bladym tle północnego nieba sylweta pary koni stojących z przeciwnej strony podwórza przed stajnią, której brama, otwarta na ścieżaj, skrywała tył jednego ze zwierząt. Na środek drogi, wiodącej popod bramę, padał z prawej strony czerwonawy blask idący z Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 187 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | 198 | 199 | 200 | 201 | 202 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Tristan Derème, Louis Gallet, Wiktoras Gomulickis, Gustave Kahn, E. T. A. Hoffmann, Fryderyk Hebbel, Charles Guérin, Pedro Calderón de la Barca, Casimir Delavigne, Bolesław Prus, Stefan Grabiński, nieznany, Antonina Domańska, Andrzej Frycz Modrzewski, Franciszek Karpiński, Maria Dąbrowska, Francis Jammes, Henry Bataille, Jacob i Wilhelm Grimm, Theodor Däubler, Jan Kasprowicz, Max Elskamp, Tadeusz Boy-Żeleński, Anatole France, Marceline Desbordes-Valmore, Stefan George, Fagus, Stanisław Korab-Brzozowski, Anatol France, René Descartes, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Théodore de Banville, James Oliver Curwood, Aleksander Brückner, Jean-Marc Bernard, Hans Christian Andersen, Homer, Aleksander Fredro, Adam Asnyk, Max Dauthendey, Léon Deubel, Rudyard Kipling, Seweryn Goszczyński, Karl Gjellerup, Johann Wolfgang von Goethe, Björnstjerne Björnson, Wiktor Gomulicki, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Miguel de Cervantes Saavedra, Dōgen Kigen, Michaił Bułhakow, Charles Baudlaire, Józef Czechowicz, Rudolf G. Binding, George Gordon Byron, Antoni Czechow, Daniel Defoe, Alfred Jarry, , Deotyma, Charles Cros, Maria Konopnicka, Joachim Gasquet, Julius Hart, Honore de Balzac, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Władysław Anczyc, Stanisław Brzozowski, Anatole le Braz, Louis le Cardonnel, Hugo von Hofmannsthal, Anton Czechow, Alojzy Feliński, Zygmunt Gloger, Aleksander Dumas, brak, Klemensas Junoša, Denis Diderot, Wincenty Korab-Brzozowski, Alter Kacyzne, Konstanty Gaszyński, Charles Baudelaire, Frances Hodgson Burnett, Michał Bałucki, Marija Konopnicka, Eurypides, Guillaume Apollinaire, Aloysius Bertrand, Joseph Conrad, Fryderyk Hölderlin, Maria De La Fayette, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Wańka dno Był to Berko sławny Żyd Hanusia Wierzynkówna Miłość godnym nie nazwie melancholia Pobudka grunwaldzka Kara pychy Wyznanie Kariera Nikodema Dyzmy kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage it-ever.pl |
zobacz zrodlo oraz inne zobacz zrodlo oraz inne zobacz zrodlo oraz inne |