Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Młyn na wzgórzu
Autor: Karl Gjellerup

z czwartej, północnej strony wysunął ku brzegowi sękate buki, niby szereg czujnych placówek. I ta woda błyszcząca pomiędzy pniami — to nie było kapryśne, otwarte morze, ale cichy Sund, gdzie nigdy jeszcze nie rozbił się okręt, gdzie zaledwie jakaś żaglowa łódź mogła osiąść na mieliźnie. Wszystko na zewnątrz wydawało się milsze: zima bardziej skrząca się kryształkami lodu, wiosna bardziej zielona, jesień bujniejsza w barwy, a słoneczny zachód — prześwietlający poprzez pnie, żarzący się poprzez listowie, odzwierciedlający się w wodzie — bardziej wyzłocony i błyszczący. Ale gdy burza szalała nad krajem, tutaj wypowiadała się tylko melancholijnym poszumem nieskończoności wierzchołków drzew i monotonnym wrzeniem wodnych pian na wybrzeżu. Taka była leśniczówka. A tutaj stał młyn na szeroko otwartej przestrzeni, i to jeszcze na najwyższym jej wzniesieniu, ku któremu wspinał się gościniec, aby potem znów opaść ku dołowi — zwał się dumnie „młynem na wzgórzu”. Wynosił się ponad drzewa, wyciągał w przestwór swoich czworo ramion. Jednego tylko pożądał: wichru! Jednego tylko się obawiał: ciszy! A młyn — to była Liza. Przenikała ona na wskroś młyn na wzgórzu, poczynając od swej własnej izdebki na poddaszu mieszkalnego domu aż do kaptura, w którym nigdy nie postawiła nogi, lecz który myślą także objęła już w posiadanie. Albowiem nie tylko te wszystkie drobne wspomnienia — rozproszone w domu, w młynie, w piekarni, na podwórzu i w ogrodzie — spajały ją z młynem. Nie, to była raczej jej wola, by posiąść to wszystko i nie ścierpieć obok siebie innej kobiety, chociażby trzeba było urobić sobie ręce, chociażby trzeba było dokonać pracy cięższej aniżeli ta, jaką pełniły kamienie i osie, i koła, i śmigi — i ta właśnie wola ożywiała młyn, ona sprawiała, że młyn stał się niejako częścią samej Lizy. I kiedy młynarz wracał późnym wieczorem z gościny w leśniczówce, kiedy młyn wynurzał się z ciemności, tak jak w tej chwili z deszczowej zasłony — wówczas wydawało mu się, że młyn i Liza czekają nań groźni i ponurzy, jak się oczekuje na kogoś, kto błądzi po zakazanych drogach. Wówczas było zawsze rozkoszą czuć we własnej dłoni rękę dziecka niby żywy amulet. Ręka ta była z krwi i kości tej, którą uścisnął, składając uroczyste przyrzeczenie, że Liza nie będzie macochą dla jego syna; ręka ta była materializacją tej bezcielesnej ręki, która ostrzegawczo pukała w okno leśniczówki. Młynarz uścisnął tak silnie tę rękę, że Janek spojrzał na niego ze zdziwieniem i byłby krzyknął z bólu, gdyby nie chłopięca duma. Zadziwił go wyraz twarzy ojca, chciał już zapytać: „co ci się stało ojcze?”. Ale milczał, ogarnięty wewnętrznym niepokojem. Tak, dzisiaj wieczorem młynarz był szczególnie podniecony, bardziej niż kiedykolwiek potrzebował swego amuletu. Czy istotnie zachodziła potrzeba przyjęcia drugiej służącej? W takim razie zakończyłoby się poufałe, niemącone obcym wzrokiem jego współżycie z Lizą. Troskliwie czuwał nad tym, by nie użyć na złe tej swobody. Kiedy dzisiaj teściowa zaproponowała, by Janek pozostał na noc w Smoczym Dworze, pokusa stanęła przed nim z taką mocą, że całe ciało wstrząsnęło się dreszczem jak w gorączce. Nie mógłby sam wrócić do domu, nie mógłby spędzić nocy pod tym samym dachem, oddzielony od niej tylko ścianą, oddzielony od niej tylko drzwiami. VII Kiedy weszli do sieni, ujrzeli w kuchni Lizę zajętą gorliwie myciem Kara, który cierpliwie poddając się losowi, nie protestował przeciw mydłu, szczotce i grzebieniowi gospodarującym

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 187 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | 198 | 199 | 200 | 201 | 202 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Jacob i Wilhelm Grimm, , Denis Diderot, Michaił Bułhakow, Louis le Cardonnel, Stanisław Korab-Brzozowski, Andrzej Frycz Modrzewski, Henry Bataille, Antonina Domańska, Maria Dąbrowska, Wiktoras Gomulickis, Guillaume Apollinaire, Zygmunt Gloger, Max Elskamp, Joseph Conrad, Karl Gjellerup, Michał Bałucki, Miguel de Cervantes Saavedra, Franciszek Karpiński, Aloysius Bertrand, Daniel Defoe, Anatole France, Deotyma, Léon Deubel, Aleksander Dumas, Charles Baudelaire, Charles Guérin, nieznany, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Stefan Grabiński, Maria De La Fayette, Honore de Balzac, Charles Cros, Alter Kacyzne, Charles Baudlaire, Homer, George Gordon Byron, Seweryn Goszczyński, brak, Anton Czechow, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Gustave Kahn, Björnstjerne Björnson, Adam Asnyk, Maria Konopnicka, Marija Konopnicka, Władysław Anczyc, Stefan George, Theodor Däubler, Fryderyk Hölderlin, Fagus, Marceline Desbordes-Valmore, Anatole le Braz, Francis Jammes, Théodore de Banville, Tadeusz Boy-Żeleński, Eurypides, René Descartes, Jean-Marc Bernard, Max Dauthendey, Casimir Delavigne, Aleksander Brückner, Frances Hodgson Burnett, Alfred Jarry, Julius Hart, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Hugo von Hofmannsthal, Hans Christian Andersen, Wincenty Korab-Brzozowski, Stanisław Brzozowski, Louis Gallet, Johann Wolfgang von Goethe, Wiktor Gomulicki, Alojzy Feliński, Pedro Calderón de la Barca, E. T. A. Hoffmann, Tristan Derème, Bolesław Prus, Jan Kasprowicz, Fryderyk Hebbel, Anatol France, Konstanty Gaszyński, Rudolf G. Binding, Aleksander Fredro, Józef Czechowicz, Dōgen Kigen, Joachim Gasquet, James Oliver Curwood, Klemensas Junoša, Antoni Czechow, Rudyard Kipling,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Die Leiden des jungen Werther
Obrachunki fredrowskie
Pomoc dajcie mi, rodacy
Dziwny Żyd
Bracia, patrzcie jeno…
Testament
Pieśń pogrzebowa poległemu rycerzowi
Wzlot
Kapitan Lazare
W razurze

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.net.pl




rowery
urolog sandomierz prywatnie
dozowanie
piosenka o króliku
stomatolog dziecięcy
© 2015 Zbiór książek.