Tytuł: Młyn na wzgórzu Autor: Karl Gjellerup się z jego piersi, gdy go bezwolnego prowadzono do domu. Na podwórzu zebrało się już kilkoro obcych. Anders przyjechał właśnie wozem. Gdy młynarz, na wpół przytomny, podtrzymywany przez Hannę i leśniczego, doszedł do drzwi, zabrzmiał jednogłośny okrzyk. Wszyscy troje odwrócili się. Niemal cały kaptur osunął się równocześnie na dół. Wielkie snopy płonącej słomy, uniesione wichurą na pola, spalały tam młode zasiewy — niby ognista miotła. Główny ciężar, który osunął się prostopadle, runął na galerię i przygnieciony do ściany piętra żarnowego wydął się ku górze zionącymi żarem, płomiennymi językami, które poczęły lizać wystające brzegi słomianej osłony młyna. Jak iskra, pełzająca wzdłuż lontu, przebiegały po omszałej powierzchni tysiącem płomyczków — ciemna ściana zaskrzyła się złotem podobna bagnisku, na którym tańczy las błędnych ogników. Wydawało się, jak gdyby ta płomienna lawina, strącona nagle ze swego wysokiego poziomu, usiłowała skutkiem żywiołowego pędu odzyskać utraconą placówkę i na razie wysyłała gromadę lekkich harcowników, by wybadać, czy uda się wejść z powrotem w górę po stromej ścianie. I okazało się to możliwe. Najodważniejsze przednie straże zatknęły już swoje płomienne chorągiewki na dawnej pozycji, za nimi ruszyły w bój główne siły; trzeszcząc i pryskając skrami, toczyło się wojsko płomieni ku górze, idąc naprzód niezwalczonymi kolumnami bojowymi, aż wreszcie ogarnęło cały młyn. Potem także galeryjka ze skośnie stojącą szeroką balustradą stała się zdobyczą pożaru i niebawem wyglądała niby ogromny, płaski koszyk, upleciony z płomieni i kryjący w swym wnętrzu olbrzymi ognisty owoc. Wielki pożar wypełnił blaskiem całą okolicę. Ponad nim wisiała krwawa chmura dymów, a również chmury pokrywające niebo żarzyły się łuną. Błyskawice migotały niepozornie jak wśród jasnego dnia; łoskot piorunów ginął niemal całkowicie w syczącym, trzaskającym, rozszalałym łoskocie pożogi. Zresztą burza rozpraszała się. Grad przestał padać. W części podwórza najbliżej mieszkalnego domu tłoczyła się ciżba ludzi. Zebrali się nie wiadomo skąd — jak gdyby wyrośli spod ziemi. Widać było ognistoczerwone twarze, zwracające się ku górze, palce wskazujące drogi płomienia, karki okolone złocistą glorią włosów, czerniejące plecy i jeszcze czarniejsze nogi; widać było wydłużone, chwiejące się, powykrzywiane sylwetki i cienie, zlewające się z sobą na błyszczącej, wysypanej białymi ziarnkami gradu powierzchni ziemi, to znowu rozplatające się, wtulone w siebie lub rozłączone. Najgęstszy tłum otaczał studnię, której korba nieustannie skrzypiała i chrobotała. Stąd rozciągał się podwójny łańcuch ludzi aż do narożnika domu naprzeciwko młyna. Wiadra biegły z ręki do ręki, póki nie dostały się do rąk człowieka, który stał na dachu na drabinie i wylewał je na strzechę, tak że woda spływała z dachu jak złocisty deszcz. Dziedziczka była praktycznym duchem, który zorganizował w ten sposób akcję ratowniczą. Zrozumiała ona, że tu właśnie jest punkt najbardziej zagrożony. Wprawdzie płonąca słoma nie dolatywała tutaj jeszcze, ale wobec burzy nie było wykluczone, że kierunek wiatru się odmieni. Zresztą i odległość była tak nieznaczna, że sam żar już wystarczał, by zapalić strzechę. Dzielna kobieta przedsięwzięła i inne, jeszcze bardziej niezwykłe zarządzenia… Przypomniała sobie, że stare płótna, zdjęte dopiero w ciągu tej wiosny ze śmig, są gdzieś złożone, a Zajęcza Ana powiedziała jej, że leżą w piwnicy. (Ta Zajęcza Ana była prawdziwym błogosławieństwem dla młyna — pani Andersen stwierdzała to Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | 152 | 153 | 154 | 155 | 156 | 157 | 158 | 159 | 160 | 161 | 162 | 163 | 164 | 165 | 166 | 167 | 168 | 169 | 170 | 171 | 172 | 173 | 174 | 176 | 177 | 178 | 179 | 180 | 181 | 182 | 183 | 184 | 185 | 186 | 187 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | 198 | 199 | 200 | 201 | 202 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Björnstjerne Björnson, Casimir Delavigne, Johann Wolfgang von Goethe, Daniel Defoe, Miguel de Cervantes Saavedra, Jan Kasprowicz, Anatol France, Théodore de Banville, Theodor Däubler, Michaił Bułhakow, Jean-Marc Bernard, Marija Konopnicka, E. T. A. Hoffmann, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, , Bolesław Prus, Franciszek Karpiński, Antonina Domańska, Alter Kacyzne, Frances Hodgson Burnett, Anatole le Braz, Fagus, Rudyard Kipling, Stefan Grabiński, Charles Guérin, Marceline Desbordes-Valmore, Aleksander Brückner, Julius Hart, Józef Czechowicz, James Oliver Curwood, Eurypides, Max Elskamp, Francis Jammes, Hans Christian Andersen, Léon Deubel, brak, Karl Gjellerup, Charles Cros, Fryderyk Hölderlin, Alojzy Feliński, Antoni Czechow, Fryderyk Hebbel, Michał Bałucki, René Descartes, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Charles Baudlaire, Andrzej Frycz Modrzewski, Hugo von Hofmannsthal, Homer, Alfred Jarry, Louis Gallet, Zygmunt Gloger, Anton Czechow, Anatole France, Wiktoras Gomulickis, Honore de Balzac, Aleksander Dumas, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Charles Baudelaire, Wiktor Gomulicki, Joachim Gasquet, Gustave Kahn, Adam Asnyk, Dōgen Kigen, Wincenty Korab-Brzozowski, Stanisław Korab-Brzozowski, Tristan Derème, Joseph Conrad, Klemensas Junoša, Seweryn Goszczyński, Jacob i Wilhelm Grimm, Tadeusz Boy-Żeleński, Guillaume Apollinaire, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, George Gordon Byron, Stefan George, Louis le Cardonnel, Maria Konopnicka, Deotyma, Denis Diderot, Aleksander Fredro, Pedro Calderón de la Barca, Maria Dąbrowska, Rudolf G. Binding, Aloysius Bertrand, Henry Bataille, Maria De La Fayette, Władysław Anczyc, Max Dauthendey, Konstanty Gaszyński, nieznany, Stanisław Brzozowski, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Troškimas o niebie Pieśń pogrzebowa poległemu rycerzowi przez kresy Wieniec z liści odarty Wincenty Korab-Brzozowski Der goldne Topf Otchłań Śluby panieńskie czyli Magnetyzm serca komedia w 5 aktach wierszem pontorson kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage itever.biz |
Potrzebujesz pomocy? kopiowanie vhshi 8 digital8 minidv studio kopiowania świetokrzyskie kopiowanie kaset audio wideo odwiedz dietetyka warsztat samochodowy pozycjonowanie zgorzelec |