Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Lord Jim
Autor: Joseph Conrad

nieboszczykiem kapitanem Brierly!” — „Przekonałem się” — odparłem ponuro, udając, że jestem bardzo zajęty krajaniem mięsa. „Jesteś starym łajdakiem, panie — a — Jones! Mało tego, znany jesteś z tego wśród załogi!” — rzucił mi w oczy. Przeklęty pomywacz stał obok i otwierał gębę od ucha do ucha, słuchając tych słów. „Może jestem twardą sztuką — odparłem — ale nie na tyle, by znieść pański widok na miejscu kapitana Brierly!” Mówiąc to, położyłem mój nóż i widelec. „Chciałbyś tu sam siedzieć — ot, jak wyłazi szydło z worka! — szydził. Wyszedłem z jadalni, zebrałem manatki i znalazłem się na wybrzeżu z całym mym majątkiem. Tak. Na los szczęścia — rzucony na wybrzeże — po dziesięciu latach służby — sześćset mil od żony i czworga dzieci, które każdy kąsek chleba otrzymywały tylko z mojej pensji. Tak, panie! Wolałem to, niż słyszeć złe słowo o kapitanie Brierly. Zostawił mi te szklanki — oto są — i pragnął, bym się zaopiekował psem. Oto jest. — No, Rover, biedny piesku! Gdzie kapitan? Pies spojrzał na nas smutnymi żółtymi oczyma, rozpaczliwie zawył i wgramolił się pod stół. Wszystko to się działo ponad dwa lata później, na pokładzie starej landary „Tire Queen”, nad którą pieczę powierzono Jonesowi zupełnie przypadkowo. Stary gadał dalej: — Ach, panie, kapitan Brierly będzie wspominany tutaj, choćby na całym świecie o nim zapomniano. Napisałem szczegółowo do jego ojca i nie otrzymałem jednego słowa odpowiedzi — ani „dziękuję”, ani „idź do diabła!” — nic! Może nie chcieli o tym słyszeć. Widok starego Jonesa wycierającego spoconą, łysą głowę czerwoną chustką, smutne skomlenie psa, nędza tej pełnej much kabiny będącej jedynym relikwiarzem wspomnień po zmarłym kapitanie Brierly, rzucało światło niewymownie lichego patosu na tę pamiętną postać; było ono jakby pośmiertną zemstą losu za jego wiarę we własną wspaniałość, która wyrzuciła z jego życia wszelkie niemiłe uczucia. Ale czy wszystkie! Kto wie, może i w swym samobójstwie znalazł coś dla siebie pochlebnego? — Dlaczego on popełnił ten czyn gwałtowny, kapitanie Marlow — czy nie domyśla się pan? — pytał Jones, zaciskając dłonie. — Po co? Dlaczego? — Stuknął się po niskim, pomarszczonym czole. — Gdyby był stary, miał długi lub pomieszanie zmysłów! Ale on nie należał do tego rodzaju ludzi, co tracą zmysły! Możesz mi pan wierzyć. Wszak każdy pomocnik wie o swym kapitanie wszystko, co warto wiedzieć. Młody, bogaty, ze świetną pozycją… Siedzę tu czasami i myślę, myślę, aż w głowie mi się kręci. Ale musiała być jakaś przyczyna. — Może być pan pewny, panie Jones — rzekłem — że było coś takiego, co ani mnie, ani panu spokoju by nie zakłóciło. A wówczas, jak gdyby jakieś światło rozjaśniło jego otumaniony mózg, biedny stary Jones znalazł słowa o dziwnej głębi. Otarł nos i kiwając z ubolewaniem głową, rzekł: — Oj! Oj! Żaden z nas, panie, nie myślał tak dobrze o sobie samym. Wspomnienie ostatniej mej rozmowy z Brierlym zabarwione jest świadomością tego, jaki koniec wkrótce potem go spotkał. Rozmawiałem z nim po raz ostatni w trakcie trwania śledztwa. Było to po pierwszej przerwie, wyszliśmy razem na ulicę. Był w stanie podniecenia, rozdrażnienia, co mnie mocno zdziwiło, zwykle zachowywał najzupełniejszy chłód i raczył rozmawiać z odcieniem rozbawienia i pobłażliwości, jak gdyby egzystencja jego interlokutora była niezłym żartem. — Złapali mnie do tej roboty, jak pan widzi — zaczął i narzekał na niedogodności codziennego stawiania się w sądzie. — A Bóg raczy wiedzieć, jak długo to potrwa. Trzy dni, przypuszczam! — Przysłuchiwałem się w milczeniu; był to moim zdaniem równie dobry jak każdy inny sposób trzymania jego strony. — I po co to? To najgłupsze wyjście, jakie można sobie

Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Józef Czechowicz, Léon Deubel, Wiktor Gomulicki, Fagus, Louis Gallet, Gustave Kahn, Honore de Balzac, Michał Bałucki, Michaił Bułhakow, George Gordon Byron, Wincenty Korab-Brzozowski, Eurypides, Denis Diderot, Alfred Jarry, Aleksander Brückner, Björnstjerne Björnson, Jean-Marc Bernard, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Aloysius Bertrand, Jan Kasprowicz, Maria De La Fayette, Maria Konopnicka, Antonina Domańska, Charles Baudlaire, Fryderyk Hebbel, Anatol France, Alojzy Feliński, René Descartes, Rudolf G. Binding, Antoni Czechow, nieznany, Andrzej Frycz Modrzewski, Konstanty Gaszyński, Johann Wolfgang von Goethe, Dōgen Kigen, Julius Hart, Tristan Derème, Stanisław Brzozowski, Wiktoras Gomulickis, Zygmunt Gloger, Casimir Delavigne, Frances Hodgson Burnett, Anton Czechow, Charles Baudelaire, Max Dauthendey, Karl Gjellerup, Pedro Calderón de la Barca, brak, Daniel Defoe, Seweryn Goszczyński, Władysław Anczyc, Anatole France, Max Elskamp, Theodor Däubler, Henry Bataille, Stanisław Korab-Brzozowski, Charles Guérin, Joseph Conrad, Bolesław Prus, Hugo von Hofmannsthal, Marceline Desbordes-Valmore, Anatole le Braz, Charles Cros, Marija Konopnicka, Aleksander Fredro, Jacob i Wilhelm Grimm, Théodore de Banville, Aleksander Dumas, Tadeusz Boy-Żeleński, Francis Jammes, Stefan George, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Miguel de Cervantes Saavedra, Fryderyk Hölderlin, James Oliver Curwood, Adam Asnyk, Homer, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Hans Christian Andersen, E. T. A. Hoffmann, Franciszek Karpiński, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Guillaume Apollinaire, Alter Kacyzne, , Deotyma, Louis le Cardonnel, Stefan Grabiński, Klemensas Junoša, Maria Dąbrowska, Rudyard Kipling, Joachim Gasquet,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

Człowiek i kamień
Wśród nocnej ciszy
Olbrzymka
prowincja noc
jedyna
Prządka
imieniny
przeczucia
Księżna De Clèves
Ukradziony grosik

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.net.pl




kurs spawania piła
montaż rolet zewnętrznych wrocław
fale radiowe urządzenie
© 2015 Zbiór książek.