Tytuł: Lord Jim Autor: Joseph Conrad wskutek zapomnienia — nienabity. W taki sposób ukazał się Jim na rzece w Patusanie. Nie mogło być nic bardziej prozaicznego, mniej bezpiecznego. Dziwnie, doprawdy, fatalizm jakiś nadawał pozór ucieczki wszystkim jego czynom i skokom w nieznany świat. Przypadkowość, kierująca jego losami, najbardziej mnie uderzała. Ani Stein, ani ja nie mieliśmy jasnego pojęcia o tym, co się znajduje po drugiej stronie, gdy, mówiąc metaforycznie, podnieśliśmy Jima i przesadziliśmy bez wielkiej ceremonii przez mur. W tamtej chwili pragnąłem tylko, by zniknął ludziom z oczu; w czynie zaś Steina był i uczuciowy pierwiastek. Wystawiał sobie, że spłaca stary dług, o którym nigdy nie zapomniał. Rzeczywiście, całe życie okazywał wiele przyjaźni każdemu, pochodzącemu z wysp Wielkiej Brytanii. Ostatni jego dobroczyńca był, co prawda, Szkotem, nazywał się nawet Mac Neil — a Jim pochodził ze stron południowych; ale w odległości sześciu, czy siedmiu tysięcy mil Wielka Brytania, chociaż nigdy niezmniejszona, skraca się o tyle, że te szczegóły tracą na swym znaczeniu. Zamiary Steina były tak wspaniałomyślne, iż prosiłem gorąco, by na jakiś czas zachował je w tajemnicy. Czułem, że żadne względy osobistej korzyści nie powinny wpływać na Jima; że nawet nie należy się na tę prośbę narażać. Mamy tu do czynienia z innego rodzaju rzeczywistością. Jim pragnął gdzieś się skryć i to, za cenę niebezpieczeństw, miało mu być ofiarowane — więcej nic. Pod każdym innym względem byłem najzupełniej z nim szczery, a nawet (jak mi się wówczas zdawało) przesadzałem niebezpieczeństwa tego przedsięwzięcia. Okazało się, że było ono istotnie groźne; pierwszy jego dzień w Patusanie omalże nie był ostatnim, stałoby się tak, gdyby przez niedbałość, czy z rozmysłu, dla utrudnienia sobie położenia, nie zostawił rewolweru nienabitego. Pamiętam, że gdy wykładaliśmy mu plan tego, co dla niego obmyśliliśmy, jego upartą rezygnację zastępowało zdziwienie i zainteresowanie, wraz z młodzieńczą gotowością. O takiej okazji marzył. Nie wiedział, czym zasłużył na to, bym ja… czemu zawdzięcza… i to Stein, kupiec, chce… ale to mnie głównie… Nie pozwoliłem mu na dalsze wynurzania się. Nie umiał swej wdzięczności sformułować, a sprawiała mi ona niewypowiedzianą przykrość. Powiedziałem mu, że jeżeli komu tę okazję zawdzięcza, to chyba staremu Szkotowi, o którym nigdy nie słyszał, który umarł przed wielu laty, zostawiając we wspomnieniu niewielu ludzi sławę rzadkiej uczciwości. Właściwie więc nie należą się nikomu jego podziękowania. Stein oddaje pierwszemu lepszemu młodzieńcowi to, co sam od innego w latach młodych otrzymał, a ja tylko to zrobiłem, że wymieniłem jego nazwisko. Na te słowa Jim rozpromienił się i miętosząc w palcach kawałek papieru, powiedział zakłopotany, iż wie, że ja mu zawsze ufałem. Przyznałem, że tak się rzecz miała i po chwili dodałem, iż pragnę, by szedł za moim przykładem. — Alboż tak nie uczyniłem? — spytał niepewnym tonem i coś szepnął o braku sposobności, następnie zaczął głośno zapewniać, iż nigdy nie pożałuję, że obdarzyłem go zaufaniem — bo… bo… — Zechciejże zrozumieć — przerwałem mu — że to nie leży w twojej mocy. Żałować nie będę, a gdyby do tego przyszło, to już moja rzecz. — Starałem mu się wytłumaczyć, że jeżeli zmuszeni byliśmy do tej ostateczności, by go na takie przejścia narażać, to winę przypisać może tylko sobie. — Jak to? — bąkał. — Przecież jest to właśnie to, o czym ja… Prosiłem, by nie był tak zagadkowy, a on wyglądał na bardziej niż kiedykolwiek zdumionego. — Przecież uniemożliwiał pan sobie życie — rzekłem. — Tak pan sądzi? — spytał zmartwiony, ale po chwili dodał — ale przecież jakoś sobie radziłem, prawda? Nie można było gniewać się na niego; z uśmiechem powiedziałem mu, że ludzie tak sobie radzący w dawnych czasach byli na dobrej drodze do zostania pustelnikami na Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Andrzej Frycz Modrzewski, Guillaume Apollinaire, Louis Gallet, Józef Czechowicz, Konstanty Gaszyński, Anton Czechow, Léon Deubel, René Descartes, Francis Jammes, Seweryn Goszczyński, Pedro Calderón de la Barca, Antonina Domańska, Michaił Bułhakow, Władysław Anczyc, Fryderyk Hebbel, Zygmunt Gloger, Stefan Grabiński, E. T. A. Hoffmann, Jacob i Wilhelm Grimm, Gustave Kahn, Theodor Däubler, George Gordon Byron, Jean-Marc Bernard, Denis Diderot, Tadeusz Boy-Żeleński, Charles Baudelaire, James Oliver Curwood, brak, Fagus, Aloysius Bertrand, Dōgen Kigen, Max Elskamp, Wincenty Korab-Brzozowski, Anatole le Braz, Charles Cros, Charles Guérin, Klemensas Junoša, Max Dauthendey, Wiktoras Gomulickis, Hans Christian Andersen, Stanisław Brzozowski, Stanisław Korab-Brzozowski, Tristan Derème, Alter Kacyzne, Homer, Frances Hodgson Burnett, Jan Kasprowicz, , Honore de Balzac, Marceline Desbordes-Valmore, Aleksander Dumas, Eurypides, Stefan George, Charles Baudlaire, Anatol France, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Anatole France, Rudyard Kipling, Joseph Conrad, Maria De La Fayette, Björnstjerne Björnson, Antoni Czechow, Julius Hart, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Aleksander Fredro, Franciszek Karpiński, Alojzy Feliński, Wiktor Gomulicki, Miguel de Cervantes Saavedra, Alfred Jarry, nieznany, Hugo von Hofmannsthal, Maria Konopnicka, Daniel Defoe, Deotyma, Aleksander Brückner, Michał Bałucki, Marija Konopnicka, Johann Wolfgang von Goethe, Fryderyk Hölderlin, Maria Dąbrowska, Adam Asnyk, Casimir Delavigne, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Henry Bataille, Bolesław Prus, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Karl Gjellerup, Théodore de Banville, Joachim Gasquet, Louis le Cardonnel, Rudolf G. Binding, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: wigilia dzień Wilk i człowiek Rozmaryn Dym Pieśń przyjacielska Przy kielichu Len Trzej bracia Warszawianka 1831 Człowiek i morze kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów itever.net.pl |
Planlægger du en ferie? Find det perfekte overnatningssted på ... og nyd de smukke udsigter! staszow.polskie-szamba-betonowe.pl Szambo Krotoszyn Szamba betonowe Szczytno niedrogie szamba betonowe |