Tytuł: Lord Jim Autor: Joseph Conrad — szepnął mi. — Było to w dzień naszej wizyty u radży, gdyśmy się przeciskali przez wrzeszczący tłum podwładnych na dziedzińcu Tunku Allanga. Obrzydliwie brudne miejsce, prawda? Nie dawał mi jeść, póki nie narobiłem wielkiego wrzasku, a i wówczas dali mi tylko mały talerzyk ryżu i maleńką smażoną rybkę. A niech ich diabli porwą! Na Jowisza! Głodny jak pies musiałem włóczyć się wewnątrz tego śmierdzącego zagrodzenia wraz z kilkoma włóczęgami. Na pierwsze żądanie oddałem mój sławny rewolwer. Rad byłem, że się pozbywam bezużytecznej rzeczy. Musiałem wyglądać jak głupiec, chodząc z nienabitym rewolwerem. W tej chwili stanęliśmy przed obliczem byłego pogromcy i Jim stał się uosobioną powagą i grzecznością. Wspaniale wyglądał! Chce mi się śmiać, gdy myślę o tym. Ale wówczas byłem pod wrażeniem. Stary, osławiony Tunku Allang nie zdołał ukryć swego strachu (wcale nie był bohaterem, pomimo że lubił opowiadać o tylu bohaterskich czynach swej młodości), ale zarazem w jego sposobie obejścia z byłym więźniem było wiele zaufania. Zwróćcie na to uwagę! Nawet tam, gdzie mógł być znienawidzony, posiadał zaufanie. Jim, o ile mogłem zrozumieć, wypalił im kazanie. Kilku biednych wieśniaków, idących do domu Doramina z gumą i woskiem, aby wymienić to na ryż, zostało napadniętych i ograbionych. — Doramin jest złodziejem! — wybuchnął radża. Wątłe jego ciało drżało z wściekłości. Wił się na macie, gestykulując rękami i nogami, rwał wszystko na sobie jak bezsilne wcielenie furii. Otoczenie jego wyłupiło oczy i rozwarło gęby. Jim zaczął mówić. Stanowczo, chłodno i dość długo dowodził, że każdy ma prawo zdobywać uczciwie żywność dla siebie i dzieci. Tamten siedział teraz spokojnie, ręce wsparł na kolanach, pochylił głowę i patrzył na Jima poprzez siwe włosy, spadające mu na oczy. Gdy Jim skończył, nastała wielka cisza. Zdawało się, że nikt nawet nie oddycha; nikt nie wydał głosu, wreszcie stary radża westchnął lekko i, podnosząc szybko głowę, rzekł: — Słuchaj, ludu mój! Podobne igraszki niech się więcej nie powtarzają! Wyrok ten przyjęty był w głębokim milczeniu. Jakiś otyły mężczyzna, zajmujący widocznie wyższe stanowisko, z inteligentnymi oczami, kościstą, szeroką, bardzo ciemną twarzą, z żywymi ruchami (później dowiedziałem się, że był to kat), podał nam dwie filiżanki kawy na mosiężnej tacce, którą wziął z rąk niższego podwładnego. — Nie musisz pić — mruknął pośpiesznie Jim. Nie zrozumiałem z początku, spojrzałem tylko na niego. Wziął duży łyk i siedział spokojnie, trzymając spodeczek w lewej ręce. Zrobiło mi się ogromnie nieprzyjemnie. — Po cóż u diabła — szepnąłem, uśmiechając się uprzejmie — narażasz mnie w tak głupi sposób? Wypiłem, rozumie się, cóż było robić i natychmiast pożegnaliśmy się. Gdyśmy szli przez dziedziniec do naszej łodzi w towarzystwie inteligentnego i ruchliwego kata, Jim wyraził swój żal. Naturalnie, że istnieje pewne ryzyko, ale on osobiście nie pomyślał nigdy, że może być otruty. Upewniał mnie, że ponieważ uważają go za bardziej pożytecznego, niż szkodliwego, więc… — Ależ radża straszliwie się ciebie obawia. Każdy to widzieć musi — mówiłem, przyznaję, trochę kwaśno, śledząc niespokojnie, czy się nie dostrzegę jakichś objawów otrucia. — Jeżeli mam coś dobrego tu zrobić i utrzymać się na stanowisku — mówił siadając obok mnie w łodzi — to muszę ryzykować: przechodzę przez to przynajmniej raz na miesiąc. Boi się mnie! Tak. Ale prawdopodobnie dlatego boi się mnie, że ja się nie obawiam jego kawy! Następnie pokazał mi północną stronę oszańcowania, gdzie zaostrzone wierzchołki kilku pali były złamane. — Tędy przeskoczyłem trzeciego dnia mego pobytu w Patusanie. Nie włożyli dotąd nowych pali. Dobry skok, co? W chwilę później przebywaliśmy jakąś bagnistą przestrzeń. — To mój drugi skok. Uciekałem i padłem. Myślałem, że już tu skórę swą zostawię. Straciłem trzewiki, taplając się w Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Franciszek Karpiński, Bolesław Prus, Charles Guérin, Alter Kacyzne, Alojzy Feliński, Konstanty Gaszyński, Anatole France, Antoni Czechow, Maria Dąbrowska, Seweryn Goszczyński, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Aleksander Brückner, Stefan Grabiński, Miguel de Cervantes Saavedra, Fryderyk Hölderlin, Aleksander Dumas, E. T. A. Hoffmann, Pedro Calderón de la Barca, Rudolf G. Binding, Eurypides, Marija Konopnicka, Anatole le Braz, Karl Gjellerup, George Gordon Byron, Louis Gallet, Władysław Anczyc, Andrzej Frycz Modrzewski, Michał Bałucki, nieznany, Johann Wolfgang von Goethe, René Descartes, , Maria De La Fayette, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Aleksander Fredro, Fagus, Anatol France, Anton Czechow, Stanisław Korab-Brzozowski, Deotyma, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Aloysius Bertrand, Theodor Däubler, Jean-Marc Bernard, Zygmunt Gloger, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Fryderyk Hebbel, Hans Christian Andersen, Charles Baudelaire, brak, Joseph Conrad, Honore de Balzac, Charles Baudlaire, Joachim Gasquet, Louis le Cardonnel, Rudyard Kipling, Stefan George, Max Dauthendey, Wiktoras Gomulickis, Guillaume Apollinaire, Hugo von Hofmannsthal, Casimir Delavigne, Jacob i Wilhelm Grimm, Wiktor Gomulicki, Jan Kasprowicz, Antonina Domańska, Maria Konopnicka, Henry Bataille, Charles Cros, Tadeusz Boy-Żeleński, Tristan Derème, Michaił Bułhakow, Adam Asnyk, Julius Hart, Marceline Desbordes-Valmore, Józef Czechowicz, Léon Deubel, Denis Diderot, Dōgen Kigen, Daniel Defoe, Björnstjerne Björnson, Klemensas Junoša, Wincenty Korab-Brzozowski, Max Elskamp, Homer, James Oliver Curwood, Gustave Kahn, Stanisław Brzozowski, Frances Hodgson Burnett, Alfred Jarry, Théodore de Banville, Francis Jammes, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Dym w kolorowej nocy Pamiątka Zaproszenie do podróży Niepowrotne Lilia Trzy pióra Katarynka Snycerzu, szukaj bacznie Dziewice konsystorskie kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów itever.com.pl |
¿Buscas un hotel económico? ¡Encuentra las mejores ofertas en https://www.berlin-hotel.pl/de/country/es/ y ahorra dinero en alojamiento! reda.szamba-betonowe360.pl |