Tytuł: Lord Jim Autor: Joseph Conrad nim ogarnął i pięściami walił w błoto. Rozpryskiwało się ono na głowę, twarz, zalewało oczy, usta. Mówił mi, że w tej chwili dziedziniec, gdzie był więziony, wydawał mu się miejscem, gdzie był przed laty bardzo szczęśliwy. Marzył, by tam powrócić i majstrować przy zegarku. Wytężył wszystkie siły, oczy mu z orbit wyłaziły, nic nie widział z wielkiego napływu krwi, skupił się cały w jednym usiłowaniu wyrwania się z tych więzów i poczuł, że wygramolił się na brzeg. Leżał na twardym gruncie, ujrzał światło, sklepienie niebios. Przyszło mu na myśl, że sen w tej chwili byłby rozkoszą; musiał zasnąć minutę, a może sekund kilka, ale pamięta, że zerwał się gwałtownie. Stał tak od stóp do głów oblepiony błotem, rozmyślając, że jest zupełnie sam, o setki mil oddalony od gatunku podobnych sobie ludzi, ścigany jak zwierzę i nie może od nikogo oczekiwać ani pomocy, ani współczucia. Pierwsze domy stały o kilka kroków, i to zapewne rozpaczliwy krzyk przerażonej kobiety, usiłującej uciec z dzieckiem, zbudził go z tego obezwładnienia. Szedł prosto przed siebie; ociekające z niego błoto odebrało mu wszelkie podobieństwo do człowieka. Przebył tak połowę osady. Zwinne kobiety uciekały na prawo i lewo, ociężali mężczyźni rzucali na ziemię cokolwiek w rękach trzymali i stali w osłupieniu z otwartymi gębami. Wzbudzał ogólny strach. Mówił, że widział, jak małe dzieci uciekając, padały na wystające brzuszki i wierzgały nogami. Przesunął się między dwoma domami, wdrapał się na barykadę utworzonych z powalonych drzew (w owym czasie nie było tygodnia bez bitwy w Patusanie), wdarł się na jakieś pólko kukurydzy, gdzie przerażony chłopczyk rzucił w niego kijem i znalazł się nagle w ramionach kilku ludzi. Jeszcze mu tchu starczyło na tyle, by wyszeptać: „Doramin! Doramin!” Pamięta, że go na wpół poniesiono, na wpół popchnięto na szczyt wzgórka, gdzie za mocnym ogrodzeniem, wśród palm i drzew owocowych siedział wielki mężczyzna, a jego liczne otoczenie zdradzało wielkie podniecenie i zaniepokojenie. Jim grzebał w błocie oblepiającym go grubą warstwą, by znaleźć obrączkę, a znalazłszy ją na plecach, dziwił się, kto mógł ją tam przerzucić. Pozwolono mu iść dalej, ale on nie mógł utrzymać się na nogach. U podnóża wzgórza rozległy się strzały, ale on był już teraz bezpieczny. Ludzie Doramina zatarasowali wrota, a stara małżonka Doramina krzepiła go wodą, ostrym głosem wydając rozkazy kobietom. — Ubolewała nade mną, jak gdybym był jej synem — opowiadał mi Jim. — Położyli mnie do olbrzymiego łoża… jej własnego… a ona biegała to tu, to tam, ocierała łzy i klepała mnie po plecach. A ja leżałem jak kłoda, nie wiem jak długo. Przywiązał się widocznie do starej żony Doramina; ona odpłacała mu się macierzyńskim uczuciem. Miała ona łagodną, brunatną twarz, całą pomarszczoną, szerokie, czerwone usta (żuła nieustannie betel) i przenikliwe, poczciwe oczy. Ciągle była w ruchu, gderając i wydając rozkazy gromadzie młodych kobiet o ciemnych twarzach i poważnych wielkich oczach; były to jej córki, służące i niewolnice. Była bardzo szczupła i nawet w obszernym płaszczu spiętym na przodzie klamrami jej postać wydawała się drobna. Nagie, ciemne jej stopy tonęły w słomianych pantoflach chińskiego wyrobu. Ja sam widziałem, jak biegała i tu i tam, a długie, gęste, siwe włosy spadały jej na ramiona. Była szlachetnie urodzona i inteligentna, miała charakter ekscentryczny i arbitralny. Po południu siadywała w wygodnym fotelu naprzeciw swego małżonka i patrzyła uparcie przez szeroki otwór w ścianie na rozciągający się widok całej osady i rzeki. Zawsze podwijała pod siebie nogi, a stary Doramin siedział szeroko, imponująco, jak góra siedzi na równinie. Pochodził z „nakhody”, to jest z klasy kupieckiej, ale okazywany mu szacunek i godność, z jaką się nosił, były uderzające. Był on wodzem drugiej co do wielkości potęgi w Patusanie. Osadnicy, którzy przybyli tu z Celebes (około sześćdziesiąt rodzin, mogących, licząc ze Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 | Podstawy księgowości w organizacjach pozarządowych dotacje i darowizny w organizacjach pozarządowych sprawozdawczość finansowa ngo podatki w ngo koszty działalności ngo rozliczanie projektów unijnych vat w ngo prowadzenie ksiąg w ngo obowiązki księgowe w organizacjach charytatywnych ngo do kontroli kpir w ngo fundusze w ngo dokumentacja w ngo wynagrodzenia w ngo audyt w ngo Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Tadeusz Boy-Żeleński, Anatol France, Max Dauthendey, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, George Gordon Byron, Franciszek Karpiński, Julius Hart, Johann Wolfgang von Goethe, Rudyard Kipling, Wincenty Korab-Brzozowski, Anton Czechow, Karl Gjellerup, Henry Bataille, Aleksander Brückner, Fryderyk Hölderlin, Fagus, Denis Diderot, Anatole France, Joachim Gasquet, nieznany, , Anatole le Braz, Théodore de Banville, James Oliver Curwood, Francis Jammes, Maria Dąbrowska, Casimir Delavigne, Aleksander Fredro, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Aleksander Dumas, brak, Jan Kasprowicz, Maria Konopnicka, Stanisław Korab-Brzozowski, Wiktoras Gomulickis, Charles Guérin, Theodor Däubler, Tristan Derème, Marija Konopnicka, Marceline Desbordes-Valmore, Max Elskamp, Joseph Conrad, Stefan George, E. T. A. Hoffmann, Frances Hodgson Burnett, Charles Cros, Deotyma, Gustave Kahn, Józef Czechowicz, Stefan Grabiński, Rudolf G. Binding, Dōgen Kigen, Alfred Jarry, Miguel de Cervantes Saavedra, Władysław Anczyc, Adam Asnyk, Andrzej Frycz Modrzewski, Stanisław Brzozowski, Alojzy Feliński, Daniel Defoe, Fryderyk Hebbel, Michaił Bułhakow, René Descartes, Alter Kacyzne, Charles Baudlaire, Eurypides, Jacob i Wilhelm Grimm, Björnstjerne Björnson, Louis le Cardonnel, Antonina Domańska, Wiktor Gomulicki, Jean-Marc Bernard, Hans Christian Andersen, Aloysius Bertrand, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Homer, Klemensas Junoša, Konstanty Gaszyński, Seweryn Goszczyński, Michał Bałucki, Zygmunt Gloger, Maria De La Fayette, Charles Baudelaire, Louis Gallet, Hugo von Hofmannsthal, Bolesław Prus, Guillaume Apollinaire, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Léon Deubel, Honore de Balzac, Pedro Calderón de la Barca, Antoni Czechow, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Słowik Czerwone buciki Kaprys Dzisiaj w Betlejem Ubogi bogaty ballada z tamtej strony Nasza szkapa Warkocz śmierć2 Marzenie paryskie kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Montaż i instalacja ogrodzeń Otoczenie ogrodzenia itever bestrolety fanpage itever.com.pl |
pozycjonowanie stron zwierzyniec |