Tytuł: Lord Jim Autor: Joseph Conrad Symbolizuje on przyjaciela, a to tak przyjemnie wiedzieć, że się ma przyjaciela. On coś wie o tym. Znacząco kiwał głową i raptem pogrążył się w milczeniu, bawiąc się bezmyślnie okruchami chleba… — Zatrzasnąć drzwi za sobą — doskonale powiedziane! — krzyknął, skoczył i zaczął przebiegać pokój, zarysem ramion i głowy, nierównym sposobem chodzenia przypominając mi tę noc, kiedy chodził, spowiadając się czy tłumacząc, jak chcecie, w każdym razie przeżywając przed mymi oczyma straszne chwile ze swą nieświadomą subtelnością, umiejącą czerpać pociechę z samego źródła cierpień. Był to ten sam, a zarazem inny nastrój, przypominający psotnego towarzysza, który dziś prowadzi cię dobrą drogą, a jutro tym samym krokiem zawiedzie cię na manowce. — Zatrzasnąć drzwi! — krzyknął. — Czekałem na to. Pokażę teraz… Gotów jestem na rzeczy najstraszniejsze… Marzyłem o tym. Boże! Wydobyć się stąd! To szczęście… poczekaj pan. Ja… Z taką pewnością siebie kiwał głową, a wyznać muszę, że po raz pierwszy i ostatni w ciągu całej naszej znajomości miałem go dość. Po co ta burzliwość? Biegał po pokoju, niedorzecznie wyrzucając ramiona, od czasu do czasu macając, czy ma jeszcze obrączkę na szyi. Co za sens tak się egzaltować człowiekowi, mającemu być zwykłym agentem w okolicy, gdzie nie prowadzono żadnego handlu. Po co wyzywać cały świat do walki? W takim nastroju nie przystępuje się do jakiegokolwiek przedsięwzięcia; nie jest on odpowiedni ani dla niego, ani dla nikogo. Stanął nade mną. — Zgadza się pan ze mną, zgadza się pan? — spytał z uśmiechem, w którym nagle odkryłem coś zuchwałego. Ale byłem o dwadzieścia lat starszy od niego. Młodość jest zuchwała; to jest jej prawem, jej potrzebą; on musiał utwierdzić się w swym przekonaniu, a wszelka dążność do tego uważana jest przez ten pełen zwątpienia świat za wezwanie do walki, za zuchwałość. Przeszedł się aż na drugi koniec pokoju i wrócił, by, mówiąc w przenośni, drzeć mnie na sztuki. Mówi tak dlatego, że ja, nawet ja, będąc tak nieskończenie dobry dla niego, pamiętam, pamiętam — co było. Cóż mówić o innych, o świecie całym? Cóż więc dziwnego, że on pragnie stąd się wydobyć, wydobędzie się — i nigdy już nie wróci! — To nie chodzi o to, że ja pamiętam lub świat cały — krzyknąłem. — To ty pamiętasz! Nie stropił się i mówił dalej z ogniem. — Zapomnieć o wszystkim, o wszystkich, wszystkich — tu głos mu drgnął — tylko nie o panu — dodał. — Owszem, i o mnie także, jeżeli to pomóc może — rzekłem również zniżonym głosem. Potem siedzieliśmy jakiś czas w milczeniu, jakby wyczerpani. Powoli zaczął znów opowiadać, że pan Stein radził mu czekać miesiąc lub dłużej, zanim się przekona, czy będzie mógł tam pozostać i zanim zacznie budować nowy dom dla siebie, aby uniknąć niepotrzebnych wydatków… czy on tam pozostanie? Jak to — rozumie się. Uczepił się tego. Niech mu tylko pozwolą tam jechać, a ręczy za to, że pozostanie. Nigdy tego miejsca nie porzuci. Nie trudno będzie mu tam pozostać. — Nie bądźże tak niedorzeczny — rzekłem zakłopotany jego tonem. — Jeżeli tylko długo żyć będziesz, zapragniesz wrócić. — Wrócić, do czego? — spytał, patrząc na zegar, wiszący na ścianie. Milczałem przez chwilę. — Więc nigdy nie wrócisz? — rzekłem. — Nigdy — odparł, nie patrząc na mnie i nagle zawołał — Na Jowisza! Już druga, a ja o czwartej rozwijam żagle! Była to prawda. Okręt Steina wypływał dziś po południu. Jim miał na nim zapewnione miejsce. Zabrał się do składania swych rzeczy, a ja poszedłem na pokład mego okrętu, dokąd Jim obiecał zajść przed odjazdem. I rzeczywiście wbiegł z pośpiechem, trzymając małą skórzaną walizkę w ręce. Była ona do niczego, więc ofiarowałam mu moją starą skrzynkę, wytrzymałą przynajmniej na wilgoć. Dokonał zamiany, po prostu wyrzucając zawartość Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Joseph Conrad, Wincenty Korab-Brzozowski, George Gordon Byron, Adam Asnyk, Klemensas Junoša, Anatole le Braz, Maria Dąbrowska, Charles Cros, Henry Bataille, Alfred Jarry, Miguel de Cervantes Saavedra, Maria De La Fayette, Léon Deubel, Wiktoras Gomulickis, Tristan Derème, Guillaume Apollinaire, Michał Bałucki, Deotyma, Honore de Balzac, Frances Hodgson Burnett, Michaił Bułhakow, Marija Konopnicka, Fagus, Charles Guérin, Alojzy Feliński, Jean-Marc Bernard, Hans Christian Andersen, , Fryderyk Hölderlin, Homer, Maria Konopnicka, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, nieznany, Francis Jammes, brak, Stanisław Brzozowski, Józef Czechowicz, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Gustave Kahn, Eurypides, Rudyard Kipling, Alter Kacyzne, Fryderyk Hebbel, Louis Gallet, Antoni Czechow, Anatole France, Władysław Anczyc, James Oliver Curwood, Max Elskamp, Charles Baudelaire, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Dōgen Kigen, Bolesław Prus, E. T. A. Hoffmann, Aleksander Fredro, Denis Diderot, Stanisław Korab-Brzozowski, Anatol France, Tadeusz Boy-Żeleński, Max Dauthendey, Björnstjerne Björnson, Joachim Gasquet, Karl Gjellerup, Julius Hart, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Rudolf G. Binding, Zygmunt Gloger, Aloysius Bertrand, Casimir Delavigne, Jan Kasprowicz, Johann Wolfgang von Goethe, Theodor Däubler, Andrzej Frycz Modrzewski, Daniel Defoe, Anton Czechow, Aleksander Dumas, Antonina Domańska, Jacob i Wilhelm Grimm, Seweryn Goszczyński, Marceline Desbordes-Valmore, Charles Baudlaire, Wiktor Gomulicki, Pedro Calderón de la Barca, Stefan George, Théodore de Banville, Konstanty Gaszyński, Franciszek Karpiński, Louis le Cardonnel, René Descartes, Stefan Grabiński, Aleksander Brückner, Hugo von Hofmannsthal, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Pójdźmy wszyscy do stajenki Wstęp do filozofii Bursztyn, żyto dojrzałe Piekło kobiet Joja karan pats karalius Mała księżniczka Po ciemku Październik Skarbo Jeszcześ Polsko nie zginęła kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów itever.biz |
mapa fotowoltaiki ricany.ibetonove-jimky.cz konkurenční ceny Łaszczów gwarancja 2 lata |