Tytuł: Lord Jim Autor: Joseph Conrad Wszak zanim umrę, ten zabawny widok nieraz ukaże się moim oczom. — Powieki jego znów opadły. — Patrz i słuchaj… patrz i słuchaj — powtórzył dwa razy, robiąc długą przerwę. Wyprostował się. — Postanowiłem trzymać oczy zamknięte — mówił — ale nie mogłem. Nie mogłem i nie dbam o to, czy ktoś w to wierzy. Niech przejdą przez takie chwile, a wtedy niech gadają. Raptem szeroko otwarły się moje oczy i usta. Czułem, że parowiec się poruszył. Pochylił swój dziób i znów podniósł — delikatnie, powolutku, ale tak się nie poruszył już od wielu dni. Chmura wybiegła naprzód i ten pierwszy ruch zdawał się poruszać morze z ołowiu. Nie było życia w tym drgnieniu. A jednak wystarczyło, żeby przewrócić coś w mojej głowie. Co by pan uczynił? Pewny jest pan siebie — prawda? A co by pan zrobił, gdyby uczuł pan w tej chwili — że ten dom drga? Skoczyłbyś! Na Boga! Jednym rzutem znalazłbyś się w tamtych oto krzakach. Wyciągnął rękę, wskazując krzewy, znajdujące się poza balustradą. Zachowałem spokój. Spojrzał na mnie poważnie, surowo. Nie mogło być pomyłki; dałem się wciągnąć, więc należało mieć się na baczności, by słowem lub gestem nie zdradzić fatalnego przypuszczenia, że i ze mną coś podobnego stać by się mogło. Nie byłem usposobiony, by zaryzykować w jakikolwiek sposób. Pamiętajcie, że on siedział przede mną i śledził mnie bacznie. Ale jeżeli chcecie wiedzieć, to przyznaję, że jednym rzutem oka oceniłem przestrzeń dzielącą nas od ciemnej gęstej masy krzewów, znajdujących się na środku gazonu przed werandą. Przesadzał. Zerwałbym się i odskoczył na kilka kroków, tego jestem zupełnie pewny. Sądził, że nadeszła ostatnia chwila, ale się nie poruszył. Nogi jego pozostały przylepione do deski, na której stał, chociaż myśli kotłowały w głowie. W tej to właśnie chwili ujrzał, że jeden z ludzi walczących przy łodzi — odskoczył nagle w tył, wzniesionymi rękami chwytał powietrze, zachwiał się i upadł. Nie upadł właściwie, osunął się powoli do pozycji siedzącej. — Był to chłopiec o bladej, wynędzniałej twarzy, z poszarpanymi wąsami. Spełniał obowiązki trzeciego maszynisty — wyjaśnił. — Umarł — rzekłem, gdyż słyszałem coś o tym w sądzie. — Tak mówią — odparł z ponurą obojętnością. — Ja o tym nie wiedziałem. Słabe serce. Podniecenie. Wyczerpanie. Diabli wiedzą! He, he! Widocznie i on również bardzo nie chciał umierać. Czy to nie śmieszne? Niech mnie diabli porwą, jeżeli nie zgłupiał do tego stopnia, że sam był przyczyną swej śmierci! Został zbałamucony — zmuszony do tego, na Boga! Tak jak ja!… Ach! Gdyby siedział sobie spokojnie; gdyby odesłał ich do wszystkich diabłów, gdy przyszli wyciągać go z hamaka mówiąc, że parowiec tonie! Gdyby stał tu z rękami w kieszeniach i wymyślał im tylko! Wstał, zacisnął pięść, spojrzał na mnie i znów usiadł. — Stracona sposobność, co? — szepnąłem. — Dlaczegóż się pan nie śmieje? — rzekł. — To żart z piekła rodem. Słabe serce! Czasami żałuję, że moje nie było tak słabe. To mnie zirytowało. — Doprawdy? — zawołałem z głęboką ironią. — Tak. Nie może pan tego zrozumieć? — krzyknął. — Nie wiem, czego mógł pan chcieć więcej — odparłem gniewnie. Rzucił mi pełne niezrozumienia spojrzenie. Ten pocisk również nie trafił do celu, a był on człowiekiem nietroszczącym się o chybione strzały. Na honor, był za mało podejrzliwy; z nim nie można było prowadzić pięknej gry. Rad byłem, że mój pocisk chybił — że nawet nie usłyszał lotu strzały. Rozumie się, wtedy nie mógł wiedzieć, że ten człowiek nie żyje. Następna minuta — ostatnia, jaką spędził na parowcu — była natłoczona masą wypadków i uczuć, bijących w niego jak fale morskie o skałę. Używam tego porównania, gdyż jego opowiadanie zmusiło mnie do uwierzenia, że on w tym wszystkim zachował dziwne złudzenie bierności, jak gdyby nie on sam działał, Czytaj dalej: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 29 | 30 | 31 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 49 | 51 | 52 | 53 | 54 | 59 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 78 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 133 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Dōgen Kigen, Alter Kacyzne, Pedro Calderón de la Barca, Anatol France, Anatole France, Konstanty Gaszyński, nieznany, Daniel Defoe, Tadeusz Boy-Żeleński, Stefan Grabiński, E. T. A. Hoffmann, Charles Cros, Wincenty Korab-Brzozowski, Denis Diderot, Stanisław Korab-Brzozowski, Eurypides, Andrzej Frycz Modrzewski, Hugo von Hofmannsthal, Jan Kasprowicz, Alojzy Feliński, Henry Bataille, Charles Baudelaire, Anatole le Braz, Homer, Johann Wolfgang von Goethe, Charles Guérin, Stanisław Brzozowski, Aleksander Fredro, Antonina Domańska, Zygmunt Gloger, Maria Dąbrowska, Deotyma, Aleksander Brückner, George Gordon Byron, Wiktor Gomulicki, Władysław Anczyc, Gustave Kahn, Charles Baudlaire, Honore de Balzac, Tristan Derème, Bolesław Prus, Karl Gjellerup, Joachim Gasquet, Fryderyk Hebbel, Casimir Delavigne, Théodore de Banville, , Michał Bałucki, Anton Czechow, René Descartes, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Józef Czechowicz, Jacob i Wilhelm Grimm, Aloysius Bertrand, Antoni Czechow, Guillaume Apollinaire, Aleksander Dumas, Rudyard Kipling, Max Dauthendey, James Oliver Curwood, Björnstjerne Björnson, Jean-Marc Bernard, Louis le Cardonnel, brak, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Marceline Desbordes-Valmore, Julius Hart, Stefan George, Joseph Conrad, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Frances Hodgson Burnett, Theodor Däubler, Maria Konopnicka, Klemensas Junoša, Miguel de Cervantes Saavedra, Louis Gallet, Wiktoras Gomulickis, Michaił Bułhakow, Fagus, Alfred Jarry, Rudolf G. Binding, Adam Asnyk, Francis Jammes, Franciszek Karpiński, Seweryn Goszczyński, Marija Konopnicka, Fryderyk Hölderlin, Max Elskamp, Maria De La Fayette, Léon Deubel, Hans Christian Andersen, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Reineke-Lis Lord Jim Wieniec z liści odarty Gaj święcony Północ już była Śmierć kochanków Orzeł i sroka Śnieg spadnie melancholia Dzieje Tristana i Izoldy kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Mapa wylewek Fotowoltaika Rzeszów it-ever.pl |
Dostępne są zbiorniki o pojemności m m Zbiorniki betonowe Głogówek Szambo szelne Kosów Lacki szamba betonowe cena https://warta.szamba-betonowe360.pl |