Tytuł: Kiwony Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz nawet jakiś wynalazek?… I wszystko w gruzach. Znał nieustępliwość matki. Wprawdzie mógłby pójść na politechnikę, ale wówczas, już nie mówiąc o ustawicznych awanturach, musiałby chyba sam utrzymywać się z korepetycji. Matka grosza nie dałaby, stryj Cezary też prawdopodobnie, a z „korki” strasznie trudno utrzymać się. Na przykład kolega Wilkiewicz zawsze chodzi obdarty i głodny. A w ogóle z rodziną nie należy zadzierać. Fach lekarza nie pociągał Józefa wcale, jednakże do wszystkiego można się przyzwyczaić, a z czasem i polubić. Byle nie operacje, brrr…! Krajać ludzi za żadne skarby. Zresztą doktorzy zarabiają dobrze, a jeśli matka tak upiera się przy medycynie, pewno ma słuszne powody. Doświadczenia starszych nie należy lekceważyć. Jakoś to będzie — westchnął w końcu i przedarł na pół projekt mechanicznej polewaczki. Pani Domaszkowa spojrzała na zegarek: — Boże kochany! Już wpół do piątej! Czy aby zdążymy?! — Dlaczego mamy nie zdążyć, najwyżej dwadzieścia minut drogi. — W razie czego — uspokajała ciotka Michalina — weźmiesz Polciu deróżkę. Za trzydzieści kopiejek zawiezie. Rzeczywiście, nim się wybrali, było już tak późno, że musieli wsiąść do dorożki. Jednakże na rogu Mazowieckiej wysiedli. — Tak lepiej, synku — powiedziała pani Domaszkowa — nie trzeba ludzi kłuć w oczy swoją rozrzutnością. Boże broń, pan Cezary zobaczyłby przez okno, że my tu deróżkami rozbijamy się! — No więc cóż nadzwyczajnego — wzruszył ramionami Józef — a stryj to nie jeździ powozem? — Taki już świat, synku. Ci co jeżdżą powozami oburzają się na tych, co raz na rok trzydzieści kopiejek na deróżkę wyrzucą. A może i słusznie, kto to może wiedzieć? Drzwi otworzył teraz lokaj, ten sam co siedział przedtem na koźle. Widocznie od niedawna służył w tym domu, bo nie znał ani pani Domaszkowej, ani Józefa. Obrzucił ich krytycznym spojrzeniem i zapytał impertynencko: — Państwo czego? Józefowi krew uderzyła do twarzy. Jak ten sługus śmie tak odzywać się do nich! Na usta cisnęły się słowa wyniosłe i obelżywe. Zwymyślałby tego chama od ostatnich! Na szczęście zdołał się pohamować, bo tylko niepotrzebnie narobiłby przykrości, a i tak nadszedł pan Piotr. — Witam, witam państwa — zawołał poufale, odsuwając na bok lokaja — prosimy, prosimy. Józef obrzucił służącego spojrzeniem pełnym pogardy, a pani Domaszkowa zapytała: — Kochany panie Piotrze, to znaczy, że pan Cezary jest w domu? Bo tak bałam się, czy nie spóźnimy się! Zawszeć kawał drogi z ulicy Freta. — Jest, jest, a jakże — dobrodusznie uśmiechnął się kamerdyner — zaraz zamelduję. Usadowił ich w tymże pokoju i wyszedł. Na jego powrót czekali krótko, lecz dowiedzieli się, że „jaśnie pan poprosi za parę minut”. — A w jakimż humorze pan Cezary? — dopytywała się pani Domaszkowa. — Dzięki Bogu wrócił z Zamku zadowolony. Widać powiodło się. O, ja to zaraz wyrozumiem. Jak tylko jaśnie pan w dobrym humorze, to chodzi po gabinecie, mruczy pod nosem i te swoje kiwony w ruch puszcza. Pani Domaszkowa nastawiła uszu: — Że co puszcza? — Te, no kiwony. Takie znaczy się figurki, co to taki chińczyk czy inszy japoniec zrobiony, że jak tylko palcem dotknąć, to on głową kiwa i kiwa bez Czytaj dalej: 1 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: Max Elskamp, Charles Baudlaire, Deotyma, Adam Asnyk, Karl Gjellerup, Zygmunt Gloger, Stanisław Korab-Brzozowski, George Gordon Byron, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Anatol France, Anton Czechow, Stanisław Brzozowski, Homer, Casimir Delavigne, Gustave Kahn, Alter Kacyzne, Stefan George, E. T. A. Hoffmann, Aleksander Brückner, James Oliver Curwood, Charles Cros, René Descartes, , Maria De La Fayette, Jean-Marc Bernard, Antonina Domańska, Hans Christian Andersen, Tristan Derème, Alojzy Feliński, Dōgen Kigen, nieznany, Bolesław Prus, Julius Hart, Louis Gallet, Honore de Balzac, Théodore de Banville, Hugo von Hofmannsthal, Alfred Jarry, Pedro Calderón de la Barca, brak, Jacob i Wilhelm Grimm, Miguel de Cervantes Saavedra, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Michał Bałucki, Franciszek Karpiński, Denis Diderot, Guillaume Apollinaire, Rudyard Kipling, Rudolf G. Binding, Marceline Desbordes-Valmore, Eurypides, Henry Bataille, Aleksander Fredro, Konstanty Gaszyński, Stefan Grabiński, Björnstjerne Björnson, Antoni Czechow, Michaił Bułhakow, Charles Guérin, Andrzej Frycz Modrzewski, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Aleksander Dumas, Fryderyk Hebbel, Jan Kasprowicz, Johann Wolfgang von Goethe, Anatole France, Daniel Defoe, Maria Konopnicka, Aloysius Bertrand, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Marija Konopnicka, Frances Hodgson Burnett, Anatole le Braz, Wiktor Gomulicki, Klemensas Junoša, Theodor Däubler, Tadeusz Boy-Żeleński, Władysław Anczyc, Francis Jammes, Maria Dąbrowska, Max Dauthendey, Fagus, Wincenty Korab-Brzozowski, Joseph Conrad, Joachim Gasquet, Wiktoras Gomulickis, Charles Baudelaire, Fryderyk Hölderlin, Léon Deubel, Louis le Cardonnel, Józef Czechowicz, Seweryn Goszczyński, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: O poprawie Rzeczypospolitej Dzikie ziele Mogiła wyklętego poety Harlem śmierć2 przedświt Barwy, głosy, wonie Dzwony bez nut Wyznanie kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Fotowoltaika Rzeszów bdb-biuro.info |
www.mmlek.eu |