Ponoć czytanie to najwspanialsza rzecz jaką można wykonywać w celu uspokojenia własnej duszy
Strona głowna

Lektury alfabetycznie:
A(11)
B(18)
C(19)
D(47)
E(6)
F(4)
G(6)
H(9)
I(7)
J(14)
K(28)
L(15)
Ł(2)
M(34)
N(12)
O(21)
P(66)
R(11)
S(24)
Ś(14)
T(10)
U(7)
W(38)
Z(27)
Ź(1)
Ż(7)

Tytuł: Kiwony
Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz

paryskich latach Słowackiego. Pisanie szło mu żmudnie. Każde zdanie wydawało się zbyt niezgrabne, chropowate, pospolite. Kreślił, przestawiał słowa, zmieniał je, szlifował. Pragnął, by jego styl stał się niejako świadectwem kultury autora, by jego słownictwo nie dotykało szablonu, pozostając wciąż na wysokim poziomie literackim. Forma pochłaniała go całkowicie, a jednak wciąż nie był z niej zadowolony i starał się ją urozmaicić pięknie wykończonymi zawiłościami i subtelnością dygresji. Jeżeli chodziło o treść, unikał wszystkiego, co mogłoby uchodzić za chęć podrywania autorytetu dotychczasowych znawców romantyzmu i biografów wieszcza. Z rzadka posuwał się do uwypuklenia niektórych szczegółów, usuwał zaś wszelkie przyczynki dotyczące spraw poziomych, trywialnych, powszednich. Z bólem, ale bez wahania zrezygnował z podania własnego odkrycia, że wieszcz zaczął pisać Króla-Ducha podczas diety, jaką musiał zastosować po niestrawnym, a zbyt obfitym obiedzie u państwa Elantain. (Na pierwszej kartce wielkiego poematu wieszcz dopisał ołówkiem: „Przeklęte karczochy robią piekielne wzdęcie!”). Józef podał tylko, że nad kolebką myśli twórczej chybotała się jaźń poety w depresji psychicznej, aczkolwiek introspekcja genezy pierwszych strof arcydzieła w ich pierwotnym nawarstwieniu daje obraz wizji o potężnym wewnętrznym napięciu, do jakiego doszło po biesiadzie u państwa Elantain. W ten sposób Domaszko uniknął zbędnych, przykrych szczegółów, jednocześnie dając prawdziwym znawcom do zrozumienia, że wie o karczochach. Z tego był zadowolony. Najwięcej trudu wymagało ostrożne i delikatne zachwianie obelżywej dla wieszcza plotki, która, niestety, stała się zbyt popularna, a kwestionowała męskie zalety Słowackiego. Na razie Józef ograniczył się do niewyraźnych aluzji w związku z pobytem w Paryżu „Pani D.”. Sapienti sat, a w przyszłości powróci do tych spraw niejednokrotnie. Właśnie kończył trzecią kartkę rękopisu, gdy odezwał się telefon. Dzwoniła pani Szczerkowska: — Lusia bardzo dziękuje za kwiaty, które sprawiły jej prawdziwą przyjemność. Pan, panie Józefie, jest naprawdę ujmujący swoją uwagą… — Ależ taki drobiazg, proszę szanownej pani. Jakże się czuje panna Lusia? — Czuje się nieźle, biedactwo, tylko nudzi się. Jeżeli pan nie boi się grypy… może by pan przyjechał trochę ją rozerwać? — Ja? Wcale się nie boję, proszę pani! Jeżeli tylko pani pozwoli, a pannie Lusi nie sprawię tym przykrości, przyjadę natychmiast. — Wprost przeciwnie — zaśmiała się pani Szczerkowska — nie sprawi pan Lusi przykrości. Nie sądzę, by prosiła mnie o zatelefonowanie do pana w celu samoudręczenia. — Ach, proszę pani, w tej chwili będę! — Ale może odrywam pana od pracy? — Bynajmniej, broń Boże, skądże. Już jadę. — Zatem czekamy. W ciągu pięciu minut Józef przebrał się, posławszy Piotra po taksówkę. — Kochana — powtarzał — pamięta o mnie! Nie mógł doczekać się Piotra i zbiegł na ulicę właśnie w chwili, gdy staruszek zajeżdżał rozklekotanym fordem. Domaszko nie zwrócił na to uwagi. „Zawiozę jej czekoladki, chyba nie będzie to źle widziane?” Chciał zatrzymać samochód przed cukiernią, lecz przyszło mu na myśl, że tak zaraz po kwiatach czekoladki — to będzie nie comme il faut, trochę

Czytaj dalej: 1 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 |



Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek.
Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt.
Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych.


Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki!

W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów:
Björnstjerne Björnson, Fryderyk Hölderlin, Théodore de Banville, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Daniel Defoe, Aleksander Fredro, Eurypides, Aleksander Brückner, Fagus, René Descartes, Stanisław Korab-Brzozowski, Jean-Marc Bernard, Konstanty Gaszyński, Antonina Domańska, Tadeusz Boy-Żeleński, Seweryn Goszczyński, Anatol France, Dōgen Kigen, Wiktoras Gomulickis, Gustave Kahn, Maria De La Fayette, Rudyard Kipling, Hugo von Hofmannsthal, Hans Christian Andersen, Marija Konopnicka, Léon Deubel, Alojzy Feliński, Maria Konopnicka, George Gordon Byron, Franciszek Karpiński, Charles Guérin, Tristan Derème, Karl Gjellerup, Aleksander Dumas, Homer, Joachim Gasquet, Marceline Desbordes-Valmore, Deotyma, Charles Baudlaire, Julius Hart, Honore de Balzac, Zygmunt Gloger, Alter Kacyzne, Jan Kasprowicz, Antoni Czechow, Michaił Bułhakow, Wiktor Gomulicki, E. T. A. Hoffmann, Henry Bataille, Max Elskamp, Alfred Jarry, Joseph Conrad, Rudolf G. Binding, Fryderyk Hebbel, Maria Dąbrowska, Francis Jammes, Adam Asnyk, Denis Diderot, nieznany, , Louis Gallet, Guillaume Apollinaire, Johann Wolfgang von Goethe, Aloysius Bertrand, Anton Czechow, Bolesław Prus, Anatole le Braz, Stefan Grabiński, Miguel de Cervantes Saavedra, Charles Baudelaire, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Charles Cros, Michał Bałucki, Frances Hodgson Burnett, Andrzej Frycz Modrzewski, James Oliver Curwood, brak, Józef Czechowicz, Wincenty Korab-Brzozowski, Theodor Däubler, Jacob i Wilhelm Grimm, Stefan George, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Stanisław Brzozowski, Anatole France, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Pedro Calderón de la Barca, Władysław Anczyc, Klemensas Junoša, Max Dauthendey, Casimir Delavigne, Louis le Cardonnel,
Spis autorów:

-
- Adam Asnyk
- Aleksander Brückner
- Aleksander Dumas
- Aleksander Fredro
- Alfred Jarry
- Alojzy Feliński
- Aloysius Bertrand
- Alter Kacyzne
- Anatol France
- Anatole France
- Anatole le Braz
- Andrzej Frycz Modrzewski
- Anton Czechow
- Antoni Czechow
- Antonina Domańska
- Björnstjerne Björnson
- Bolesław Prus
- brak
- Casimir Delavigne
- Charles Baudelaire
- Charles Baudlaire
- Charles Cros
- Charles Guérin
- Dōgen Kigen
- Daniel Defoe
- Denis Diderot
- Deotyma
- E. T. A. Hoffmann
- Eurypides
- Fagus
- Frances Hodgson Burnett
- Francis Jammes
- Franciszek Karpiński
- Fryderyk Hebbel
- Fryderyk Hölderlin
- George Gordon Byron
- Guillaume Apollinaire
- Gustave Kahn
- Hans Christian Andersen
- Henry Bataille
- Homer
- Honore de Balzac
- Hugo von Hofmannsthal
- Jacob i Wilhelm Grimm
- James Oliver Curwood
- Jan Kasprowicz
- Jean-Marc Bernard
- Joachim Gasquet
- Johann Wolfgang von Goethe
- Joseph Conrad
- Józef Czechowicz
- Julius Hart
- Karl Gjellerup
- Klemensas Junoša
- Klementyna z Tańskich Hoffmanowa
- Konstanty Gaszyński
- Léon Deubel
- Liudvika Didžiulienė-Žmona
- Louis Gallet
- Louis le Cardonnel
- Marceline Desbordes-Valmore
- Maria Dąbrowska
- Maria De La Fayette
- Maria Konopnicka
- Marija Konopnicka
- Max Dauthendey
- Max Elskamp
- Michaił Bułhakow
- Michał Bałucki
- Miguel de Cervantes Saavedra
- nieznany
- Pedro Calderón de la Barca
- René Descartes
- Rudolf G. Binding
- Rudyard Kipling
- Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort
- Seweryn Goszczyński
- Stanisław Brzozowski
- Stanisław Korab-Brzozowski
- Stefan George
- Stefan Grabiński
- Tadeusz Boy-Żeleński
- Tadeusz Dołęga-Mostowicz
- Theodor Däubler
- Théodore de Banville
- Tristan Derème
- Wiktor Gomulicki
- Wiktoras Gomulickis
- Wincenty Korab-Brzozowski
- Władysław Anczyc
- Zygmunt Gloger


Polecamy:

śpiewny pocałunek
U króla Olch
Albatros
dzień
Na skraju łączki mokrej
ranek
Utwory drobne
melancholia
Słówka
Dolinami rzek Opisy podróży wzdłuż Niemna, Wisły, Bugu i Biebrzy

Taxi bagażowe kraków
kostka granitowa
Przeprowadzki Kraków
Mapa przeprowadzek
Mapa wylewek
Fotowoltaika Rzeszów
itever.net.pl




www.mmlek.eu
© 2015 Zbiór książek.