Tytuł: Kiwony Autor: Tadeusz Dołęga-Mostowicz na godzinę ósmą, to powinien ją spotkać, spotkać to anielskie stworzenie o głosie, którego brzmienie jest uniwersalnym lekarstwem na wszelkie dolegliwości. Że panna Lusia była punktualna, przekonał się o tym z łatwością, widząc już z daleka szary kostium i niebieski kapelusik. — O! — zawołała, zaskoczona jego obecnością na tym przystanku. — Co panu?! — zapytała, gdy pocałowawszy jej rękawiczkę, podniósł swą umęczoną twarz. — Niech pani nie pyta — jęknął — miałem pewne przeżycie. Ale to już minęło — pospieszył ją uspokoić. — Biedny pan Józef — nieznacznie ścisnęła jego rękę — i taki dobry, że przyszedł… — Dla siebie dobry — blado uśmiechnął się Józef. — I dla mnie — powiedziała z przekonaniem. — Może pójdziemy pieszo? — Z rozkoszą. — Czemu pan wczoraj nie był w redakcji? — spojrzała nań z pewną dozą podejrzliwości, lecz widząc, że widocznie dotknęła niezabliźnionych ran, roześmiała się: — Trochę byłam na pana zła, bo jestem nieznośną egoistką, ale i mnie już przeszło. Wyobrażam sobie, co to za piekło będzie dziś w redakcji z racji wyjścia numeru. — A czytała pani w odbitce mój artykuł? — Czytałam — kiwnęła główką. — No i jakże? — zapytał z trwogą w głosie. — Jest śliczny! — Pani jest najśliczniejsza! — wybuchnął. — Nie wejdzie pan? — zatrzymała się przed bramą. — Nie. Muszę teraz pędzić do swego biura. — Ale przed trzecią pan wpadnie? — Muszę — spojrzał jej znacząco w oczy. — Rozumiem: — numer. — Zgadła pani: — z pani jest numer, najszczęśliwszy numer losu na loterii życia. — Pan jest dziś patetyczny — do widzenia. — Do widzenia, panno Lusiu. Długo patrzył za nią i stałby tu jeszcze, gdyby nie obawa, że ktoś z personelu redakcyjnego może go zauważyć w tej komicznej kontemplacji. Niechętnie powlókł się do „Polimportu”. Co za szaleństwo! Obiecałem mu, że pójdę na ten dancing! Ba! Dałem słowo! Mózg mu dzisiaj ciężko i niesfornie pracował, dlatego postanowił odłożyć wszelkie medytacje do jutra. W swoim gabinecie zastał Weisblata. Ponieważ spodziewali się go dopiero za dwa tygodnie, zdziwił się: — Co się stało? — A co się miało stać? Żeby ich cholera wzięła — zaklął Weisblat. — Kogo? — Straż celną. Józef zniżył głos: — Kokainę złapali? — Jak nie mieli złapać, kiedy ten dureń Feinagel ma zawsze takiego pietra, że dość spojrzeć na jego gębę, żeby wiedzieć, że jest nieczysta sprawa. Okazało się, że przepadł niezbyt duży, na szczęście, transport, lecz — co gorsza — została zdemaskowana najwygodniejsza trasa przewozu i Weisblat musiał tracić czas na łatanie dziur. Józef doszedł do przekonania, że przyszła nań jakaś zła passa, jakiś pech. — Trzeba przez jakiś czas być podwójnie ostrożnym, niczego nowego nie przedsiębrać i co się tylko da, odkładać na później. Przeglądał właśnie gazety, gdy w „Gońcu Stołecznym” spostrzegł wyciętą nożyczkami dziurę. Była to jakaś wzmianka czy ogłoszenie. Mniejsza o nie, ale to niedopuszczalne, by pracownicy pozwalali sobie na taką nonszalancję w stosunku do pism szefa. Zadzwonił i surowo Czytaj dalej: 1 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 | 138 | 139 | 140 | 141 | 142 | 143 | 144 | 145 | 146 | 147 | 148 | 149 | 150 | 151 | Niestety dzisiaj bardzo mało osób jest, które czytają książki w tradycyjnej oprawie. Część czytelników skierowała swoje oczy w stronę książek elektronicznych. Prawdziwi czytelnicy powiadają, że książka musi posiadać duszę, a duszę może posiadać tylko książka wydana w tradycyjny sposób. Są też tacy, którzy zwyczajnie nie lubią czytać elektronicznych książek. Bez względu na to kto jaką wersję książki czyta to na uznanie zaśługuje samo czytanie. Otóż dzięki przeczytaniu dużej ilości książek, nasz zasób słowny stale się rozwija. Potrafimy ładniej mówić oraz pisać. Z pewnością niejeden z Was w podstawówce spotkał się ze stwierdzeniem polonistki, która utrzymywała że czytanie książek wpływa na mniejszą liczbę błędą popełnianych na kartkówkach. To niewątpliwie jest fakt. Na naszej stronie internetowej znajdziecie Państwo głównie książki, które są uznane za lektury szkolne. Nie rozgraniczamy katalogu na lektury gimnazjalne, z podstawówki czy liceum. Prawie wszystkie umieszczone są w jednym miejscu i posegregowane autorami i tytułami. Kiedy ktoś będzie potrzebować zajrzeć do wybranej lektury wystarczy że odszuka jej na stronie kliknie w dany tytuł i będzie mógł swobodnie czytać. W swojej bazie posiadamy, zarówno krótkie utwory jak i te należące do najdłuższych. Szczególnie polecamy dzieła Adama Asnyka świetnego poety i dramatopisarza, który brał udział w powstaniu w 1863 roku, po którym w najbliższych latach osiadł na dobre w Krakowie. Adama Asnyka można śmiało nazwać najznamienitszym poetom swojej epoki. Jego twórczość przekazywała nastroje, które panowały podczas powstania i za raz po nim. Były również wyrazem nadziei i oczekiwania na lepsze nadchodzące czasy, które autor określał mianem zmartwychwstania. Pamiętajcie warto czytać książki! W swoich zbiorach posiadamy dzieła następujących autorów: brak, Anatole France, Alter Kacyzne, Zygmunt Gloger, Eurypides, Stanisław Brzozowski, George Gordon Byron, Julius Hart, nieznany, Marija Konopnicka, Adam Asnyk, Maria Dąbrowska, Andrzej Frycz Modrzewski, Charles Baudlaire, Hugo von Hofmannsthal, Franciszek Karpiński, Charles Guérin, E. T. A. Hoffmann, Aleksander Fredro, Joseph Conrad, Daniel Defoe, Frances Hodgson Burnett, Aleksander Brückner, Maria De La Fayette, Stefan George, Dōgen Kigen, Pedro Calderón de la Barca, Anton Czechow, Gustave Kahn, Charles Baudelaire, Aloysius Bertrand, Józef Czechowicz, Anatol France, Michał Bałucki, Liudvika Didžiulienė-Žmona, Fagus, Antoni Czechow, Alojzy Feliński, Wiktor Gomulicki, Max Dauthendey, Theodor Däubler, Klementyna z Tańskich Hoffmanowa, Maria Konopnicka, Théodore de Banville, Rudyard Kipling, Bolesław Prus, Casimir Delavigne, Louis le Cardonnel, Anatole le Braz, Wiktoras Gomulickis, Johann Wolfgang von Goethe, Homer, Guillaume Apollinaire, Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Jacob i Wilhelm Grimm, Charles Cros, Jan Kasprowicz, René Descartes, Honore de Balzac, Stefan Grabiński, Max Elskamp, Stanisław Korab-Brzozowski, Wincenty Korab-Brzozowski, Michaił Bułhakow, Miguel de Cervantes Saavedra, Louis Gallet, Joachim Gasquet, Karl Gjellerup, Rudolf G. Binding, Klemensas Junoša, Léon Deubel, Aleksander Dumas, Alfred Jarry, James Oliver Curwood, , Tristan Derème, Fryderyk Hölderlin, Deotyma, Konstanty Gaszyński, Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort, Jean-Marc Bernard, Marceline Desbordes-Valmore, Francis Jammes, Henry Bataille, Denis Diderot, Hans Christian Andersen, Władysław Anczyc, Seweryn Goszczyński, Tadeusz Boy-Żeleński, Björnstjerne Björnson, Fryderyk Hebbel, Antonina Domańska, |
Spis autorów: - - Adam Asnyk - Aleksander Brückner - Aleksander Dumas - Aleksander Fredro - Alfred Jarry - Alojzy Feliński - Aloysius Bertrand - Alter Kacyzne - Anatol France - Anatole France - Anatole le Braz - Andrzej Frycz Modrzewski - Anton Czechow - Antoni Czechow - Antonina Domańska - Björnstjerne Björnson - Bolesław Prus - brak - Casimir Delavigne - Charles Baudelaire - Charles Baudlaire - Charles Cros - Charles Guérin - Dōgen Kigen - Daniel Defoe - Denis Diderot - Deotyma - E. T. A. Hoffmann - Eurypides - Fagus - Frances Hodgson Burnett - Francis Jammes - Franciszek Karpiński - Fryderyk Hebbel - Fryderyk Hölderlin - George Gordon Byron - Guillaume Apollinaire - Gustave Kahn - Hans Christian Andersen - Henry Bataille - Homer - Honore de Balzac - Hugo von Hofmannsthal - Jacob i Wilhelm Grimm - James Oliver Curwood - Jan Kasprowicz - Jean-Marc Bernard - Joachim Gasquet - Johann Wolfgang von Goethe - Joseph Conrad - Józef Czechowicz - Julius Hart - Karl Gjellerup - Klemensas Junoša - Klementyna z Tańskich Hoffmanowa - Konstanty Gaszyński - Léon Deubel - Liudvika Didžiulienė-Žmona - Louis Gallet - Louis le Cardonnel - Marceline Desbordes-Valmore - Maria Dąbrowska - Maria De La Fayette - Maria Konopnicka - Marija Konopnicka - Max Dauthendey - Max Elskamp - Michaił Bułhakow - Michał Bałucki - Miguel de Cervantes Saavedra - nieznany - Pedro Calderón de la Barca - René Descartes - Rudolf G. Binding - Rudyard Kipling - Sébastien-Roch Nicolas de Chamfort - Seweryn Goszczyński - Stanisław Brzozowski - Stanisław Korab-Brzozowski - Stefan George - Stefan Grabiński - Tadeusz Boy-Żeleński - Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Theodor Däubler - Théodore de Banville - Tristan Derème - Wiktor Gomulicki - Wiktoras Gomulickis - Wincenty Korab-Brzozowski - Władysław Anczyc - Zygmunt Gloger Polecamy: Przeżycie opowiadanie Hymn do piękna Śpiewak spod strzechy Życie poprzednie Córa Albionu Marsz ślubny Zwierciadło In memoriam Böcklina Jasna niedziela kostka granitowa Przeprowadzki Kraków Fotowoltaika Rzeszów dream-wed.pl |
www.mmlek.eu |